Reklama

Jeśli Leonardo nie odwoła swoich słów…

Bartosz Burzyński

Autor:Bartosz Burzyński

09 lipca 2019, 16:00 • 7 min czytania 0 komentarzy

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że tego lata czeka nas długa telenowela z Neymarem, PSG i Barceloną w rolach głównych. Być może ktoś jeszcze pojawi się na planie w najbliższym czasie, ale obecnie sytuacja wygląda tak, że Brazylijczyk chciałby wrócić na Camp Nou, paryski klub chętnie go tam puści, jeśli Blaugrana wykona odpowiedni przelew. Właśnie, odpowiedni przelew – w tym momencie zaczynają się schody. 

Jeśli Leonardo nie odwoła swoich słów…

Co tutaj dużo mówić… Nadszedł czas, by zacząć poważnie traktować odejście Neymara z PSG. Władze paryskiego klubu i sam piłkarz już po raz kolejny wysyłają do świata informację, że jak ktoś dobrze zapłaci, Brazylijczyk będzie mógł odejść. Ba, można nawet odnieść wrażenie, że piłkarz i klub czekają na taką ofertę jak rolnicy na deszcz w okresie suszy.

17 czerwca – Prezydent PSG udzielił wywiadu w „France Football”, w którym zaznaczył, że Kylian Mbappe na pewno zostanie w drużynie mistrza Francji, a Neymar… No to już takie pewne nie jest, ponieważ szejk nie lubi piłkarzy, którym płaci pierdyliard euro pensji, a oni nie są zaangażowani w projekt.

Potrzebuję piłkarzy, którzy są gotowi zrobić wszystko, by wygrywać i bronić honoru naszego klubu. Kto tego nie rozumie albo tego nie chce, może zadzwonić do mnie i porozmawiamy. Zawodnicy mają kontrakty, których należy przestrzegać, ale kluczowe i priorytetowe i tak jest pełne zaangażowanie w nasz projekt. Nikt nie zmuszał go do podpisania umowy. Świadomie podpisał papiery i dołączył do naszego klubu – mówił Khelaifi o Neymarze.

8 lipca – Neymar nie pojawił się na pierwszym treningu mistrzów Francji. Władze klubu wystosowały oficjalny komunikat, w którym informują, że Brazylijczyk złamał wewnętrzny regulamin, za co zostanie ukarany. Podobno gwiazda PSG nie otrzyma premii etycznej, która wynosi 375 tysięcy euro.

Reklama

Również 8 lipca – Dyrektor sportowy PSG, Leonardo w rozmowie z dziennikarzem „Le Parisien” stwierdził, że Neymar będzie mógł odejść, jeśli ktoś złoży dobrą ofertę, jednocześnie zajmując wobec zawodnika to samo stanowisko, co Khelaifi – nie chcemy piłkarzy, którzy robią nam łaskę, że grają dla klubu.

Neymar może odejść, jeśli pojawi się oferta, która wszystkim będzie odpowiadała. Obecnie nie wiemy, czy ktoś będzie chciał go kupić i za jaką cenę. Takich spraw nie załatwia się w jeden dzień. Choć, owszem, mieliśmy wstępny kontakt z Barceloną, ale nie była to oficjalna oferta. Po prostu powiedzieli mi, że chcą kupić Neymara, ale inna sprawa jest taka, że my nie jesteśmy klubem, który ma w zwyczaju sprzedawanie ważnych zawodników. Poza tym Bartomeu powiedział, że nie ma tematu, a my jesteśmy zdania, że Blaugrana nie jest w dogodnej pozycji do kupowania – dodał Leonardo.

A to nie wszystko, ponieważ Leonardo wypunktował Neymara (a przy okazji i Josepa Marię Bartomeu, który zarzekał się, że nie ma tematu powrotu zawodnika do Barcelony) chyba na każdym froncie.

Przetłumaczyliśmy całą tę część rozmowy dyrektora sportowego PSG z dziennikarzem „Le Parisien”, która dotyczyła Brazylijczyka:

– Jaki jest problem między PSG a Neymarem?
– Dziś nie było go na treningu. Bardzo dobrze wiedział, że powinien pojawić się w siedzibie klubu, ale tego nie zrobił. Przeanalizujemy wszystkie rozwiązania, które możemy zastosować w tej sytuacji. Nie chodzi jednak o to, że to Neymar, bo podobnie zachowalibyśmy w sprawie każdego zawodnika.

– Otrzymaliście wyjaśnienie od piłkarza?
– Realizował zobowiązania dla swojego sponsora, ale nie uzgodnił tego z klubem. Swój ostatni mecz zagrał 6 czerwca, a wakacje były do 8 lipca.

Reklama

– Kiedy Neymar wróci do treningów?
– Nie mam pojęcia. Wiem tylko, że nie było go 8 lipca, gdy powinien już trenować.

– Neymar powiedział, że chce odejść?
– Żadną tajemnicą nie jest, że Neymar powiedział nam, iż chce odejść. W futbolu dziś mówi się jedno, a jutro się o tym nie pamięta. Dla kibiców to niezrozumiałe, ale tak właśnie się dzieje.

– Od czasu twojego przybycia do PSG, czyli 14 czerwca, rozmawiałeś z Neymarem?
– Tak, ale nie mogę wyjawić szczegółów. Rozmawialiśmy też z jego otoczeniem. Stanowiska wszystkich są jasne, ale jedna rzecz nie podlega wątpliwości – ma umowę z PSG na kolejne trzy lata i skoro nie otrzymaliśmy żadnej oferty, nie możemy rozmawiać o transferze.

– Dlaczego Neymar chce odejść?
– Zawodnicy czasami chcą odejść i nie dzieje się tak tylko w PSG. W innych klubach dzieją się podobne historie. Dlaczego od razu postrzegamy taki ruch jak ujmę? Jakby klub nie był w stanie przekonać piłkarza do pozostania… Jakby zawsze winny był klub. Z całą pewnością przypadek Neymara zostanie pokazany jako nasza wina, ponieważ nie umieliśmy zarządzać tym problemem. Nie zgadzam się z tym. Jeśli zawodnik nie przyjeżdża na trening, to tylko jego wina. Mamy swoje wewnętrzne zasady i zobaczymy, jak ta sytuacja się rozwinie.

– Były oferty za Neymara?
– Nie otrzymaliśmy ani jednej oferty, ale, owszem, mieliśmy powierzchowne kontakty z jednym klubem.

– Z Barceloną?
– Tak.

– Czy rozumiesz strategię przyjętą przez przedstawicieli Barcelony?
– Powiedzieli mi, że chcą kupić Neymara, ale inna sprawa jest taka, że my nie jesteśmy klubem, który ma w zwyczaju sprzedawanie ważnych zawodników. Poza tym Bartomeu powiedział, że nie ma tematu, a my jesteśmy zdania, że Blaugrana nie jest w dogodnej pozycji do kupowania.

– Na jakich warunkach zaakceptujecie sprzedaż?
– Będziemy musieli negocjować, jeśli pojawi się oferta.

– Czy to naprawdę niemożliwe, by Neymar odszedł tego lata?
– Neymar może opuścić PSG, jeśli pojawi się oferta, która zadowoli wszystkie strony. Obecnie nie wiemy jednak, czy ktoś chce go kupić, ani za jaką ceną. Z całą pewnością nie załatwimy tego w jeden dzień.

– Więc PSG nie chce zatrzymać Neymara za wszelką cenę?
– PSG chce liczyć na graczy, którzy chcą zostać i zbudować coś wspaniałego. Nie potrzebujemy piłkarzy, którzy myślą, że robią klubowi przysługę, pozostając.

– Jak radzisz sobie w pracy z niepewnością związaną z Neymarem?
– Nie ma planu „z Neymarem” i „bez Neymara”. Brazylijczyk ma kontrakt z PSG, a obecnie nie było za niego żadnej oferty.

***

Sprawa wydaje się jasna. Neymar chce odejść, ponieważ w Paryżu jest nieszczęśliwy. PSG nie chce mieć u siebie piłkarza, który jest smutny i nie daje z siebie maksa. Gdzie więc problem? W kasie, misiu, w kasie. Trudno przypuszczać, by Barcelona – podobno około tyle oczekuje PSG – była w stanie zapłacić 200 milionów euro za Brazylijczyka, jeśli nie jest w stanie wyłożyć od strzała 120 baniek na klauzulę Griezmanna.

No dobra, ale istnieje opcja, że mistrzowie Hiszpanii odpuszczą Francuza, a wtedy będą w stanie kupić Neymara. Ten scenariusz jest jednak najmniej prawdopodobny, ponieważ mimo wszystko nie po to Barcelona negocjowała z Griezmannem już kilka miesięcy temu, by teraz odpuścić temat. Tym bardziej że mistrz świata z 2018 roku jest do kupienia w okazyjnej cenie, a sama transakcja wydaje się znacznie łatwiejsza do przeprowadzenia. Sprawa transferu Neymara o tyle jest trudniejsza, że trzeba zapłacić za niego około 200 milionów euro, a PSG akurat Barcelonie na ustępstwa na pewno nie pójdzie. Od czasu, gdy Brazylijczyk został wykupiony przez mistrzów Francji, oba kluby nie są w najlepszych relacjach. Poza tym ewentualny powrót 27-latka na Camp Nou wiąże się z kilkoma innymi problemami:

1) Na początku stycznia 2018 roku Neymar pozwał Barcelonę do sądu, ponieważ kataloński klub nie wypłacił mu premii w wysokości 26 mln euro za przedłużenie kontraktu. Blaugrana odpowiedziała swoim pozwem, w którym apelowała o ukaranie piłkarza karą 9 milionów euro za zerwanie kontraktu. Poza tym chciała zwrotu wszystkich pieniędzy, które Brazylijczyk otrzymał od klubu po przedłużeniu kontraktu. Łącznie żądała od byłego zawodnika 75 milionów euro.

2) Pytanie, czy ten transfer Barcelonie się w ogóle opłaca, gdyż żadną tajemnicą nie jest, że Neymar w ostatnim czasie nie przeżywa najlepszego okresu. Problemy z brazylijskim i hiszpańskim fiskusem, czy afera seksualna sprawiły, że wartość marketingowa piłkarza znacznie spadła.

3) Kontuzje.

kontuzjeŹródło – Transfermarkt

Aż 47 opuszczonych spotkań na przestrzeni dwóch sezonów, to naprawdę sporo. Jak wiadomo za Neymara trzeba wyłożyć niebotyczne pieniądze, a ryzyko, że po raz kolejny dozna poważnego urazu jest naprawdę spore.

Cóż, jakkolwiek ta historia się skończy, czeka nas długie lato. Jeśli spełni się jednak najbardziej optymistyczny scenariusz dla Neymara, dojdzie chyba do najbardziej spektakularnego powrotu w historii futbolu. W końcu Brazylijczyk dwa lata temu opuszczał Camp Nou w burzliwej atmosferze. Doszło do pozwów sądowych z obu stron, Neymar stał się najdroższym piłkarzem świata.

Aby jednak mogło to mieć miejsce, Brazylijczyk musiałby zawłaszczyć ten ranking i oprócz pierwszego, zająć też wśród najkosztowniejszych drugie miejsce.

bb

Najlepsza oferta powitalna na rynku: bonus 200% aż do 100zł! Drugi bonus to podwojenie depozytu aż do 900 złotych! Dodatkowo jeszcze 40 zł we freebetach!

Fot. NewsPix

Źródło wywiadu z Leonardo – Le Parisien, tłumaczenie na angielski getfootballnewsfrance.com

Najnowsze

Niemcy

Miał zastąpić Lucasa w Bayernie. Na razie dorównuje mu pod względem urazów

Radosław Laudański
0
Miał zastąpić Lucasa w Bayernie. Na razie dorównuje mu pod względem urazów

Francja

Francja

Zamieszanie nad Sekwaną. Poseł domaga się odwołania meczu Francja – Izrael

Bartosz Lodko
7
Zamieszanie nad Sekwaną. Poseł domaga się odwołania meczu Francja – Izrael

Komentarze

0 komentarzy

Loading...