Reklama

Napoli gra o włoski honor, Chelsea o triumf w LE, Benfica o zdjęcie klątwy

redakcja

Autor:redakcja

18 kwietnia 2019, 13:36 • 4 min czytania 0 komentarzy

To może być najgorszy występ włoskich drużyn w europejskich pucharach od sezonu 2015/16. Wówczas Lazio odpadło w 1/16 Ligi Europy, a Lazio i Roma pożegnały się z Ligą Mistrzów też na etapie 1/16 finału. Jeśli Napoli nie odrobi dwubramkowej straty do Arsenalu, to będzie pierwszy sezon od trzech lat, w którym włoskiej ekipy zabraknie przynajmniej w półfinale europejskich rozgrywek.

Napoli gra o włoski honor, Chelsea o triumf w LE, Benfica o zdjęcie klątwy

Pomóc w odrabianiu strat ma polski duet, który jest awizowany w wyjściowej jedenastce na Kanonierów. W pierwszym meczu Piotr Zieliński rozegrał pełne spotkanie, Arkadiusz Milik pojawił się na boisku z ławki. Ale żaden nie wpłynął znacząco na przebieg starcia, bo to londyńczycy mieli ten mecz pod kontrolą. Gładkie zwycięstwo 2:0? Mogło być tylko wyżej dla Anglików. A tak Napoli w rewanżu ma chociaż iluzoryczne szanse na odrobienie strat.

Polacy dołożą się do awansu Napoli? Kurs w ETOTO na gola Piątka – 1,95, na trafienie Zielińskiego – 3,60

Musimy zagrać perfekcyjne spotkanie – mówi Jose Callejon. Do awansu niezbędny będzie albo mecz typu „idealny zarówno w ofensywie, jak i defensywie” (pozdrawiamy, panie Adamie), albo powtórka z historii. Sześć lat temu obie ekipy mierzyły się ze sobą w fazie grupowej Champions League, wówczas w Londynie padł wynik 2:0 dla gospodarzy, a w Neapolu – tak dla odmiany – 2:0 dla miejscowych. I stawiamy, że Carlo Ancelotti z pocałowaniem ręki przyjąłby takie rozwiązanie.

Napoli faworytem rewanżu. ETOTO proponuje kurs 1,80 na zwycięstwo Milika i spółki

Reklama

A Napoli walczy nie tylko o coś dla siebie, ale też o zachowanie trzeciego miejsca w rankingu UEFA, bo wkrótce z pięcioletniego okresu rozliczeniowego odpada najlepszy współczynnik 19.000. Przewaga nad klubami niemieckimi wyraźnie stopnieje, jeśli nie uda się dziś zespołowi Carletto odrobić strat do Arsenalu:

1i5LLhW

Skoro jesteśmy przy rankingach UEFA, to Anglicy szykują się do skoku na świetny rezultat. Piłkarze Liverpoolu i Tottemhamu zameldowali się w w półfinale Ligi Mistrzów, natomiast obok Arsenalu duże szanse na czołówką czwórkę Ligi Europy ma też Chelsea. Londyńczycy dopiero w końcówce pierwszego starcia ze Slavią Praga zapewnili sobie wygodną zaliczkę przed rewanżem, ale daje ona dużo spokoju przed rewanżem. Prażanie już niejeden numer w tej edycji Ligi Europy wywinęli, ale dziś zagrają nie tylko przeciw wyraźnemu faworytowi, ale i przeciw historii. Nigdy wcześniej czeska drużyna nie zwyciężyła na angielskiej ziemi.

Slavia sprawi wielką niespodziankę i awansuje? Kurs na awans Czechów – 10,25 w ETOTO

A ekipa Maurizio Sarriego jest nie tylko faworytem tego dwumeczu, ale i wielu widzi w niej głównego kandydata do zwycięstwa w całej tegorocznej edycji „biedniejszej siostry Ligi Mistrzów”. Argumenty za takimi typami? No, niech za The Blues mówi chociażby zestawienie wyników z tego sezonu:

2

Reklama

We Frankfurcie wszystkie oczy będą zwrócone na Joao Felixa, który spektakularnym występem w pierwszym starciu dał dużo spokoju fanom Benfiki. Fenomenalny 19-latek popisał się hat-trickiem i przyćmił nawet Lukę Jovicia, którego widziałaby u siebie chociażby Barcelona, ale i Real czy Bayern. Portugalczycy liczą na kolejny finał Ligi Europy, ostatni raz o to trofeum grali pięć lat temu, gdy lepsza w rzutach karnych okazała się Sevilla. A dzisiejszy „Przegląd Sportowy” przypomina też ciekawą anegdotę a propos triumfów Benfiki w europejskich pucharach. Pozwólcie, że zacytujemy: -„Podobno były trener Benfiki Bela Guttmann, któremu odmówiono podwyżki po drugim z rzędu triumfie w Pucharze Europy w 1962 roku, na odchodne z klubu wypowiedział prorocze słowa. Węgier, który uniósł się honorem i podał do dymisji, rzucił na Benficę klątwę i oznajmił, że przez 100 lat nie wygra nic w Europie”.

Benifca przełamie klątwę i wygra tegoroczną Ligę Europy? Kurs w ETOTO – 8,50 

Nie żebyśmy byli jacyś przesądni, ale od tego czasu drużyna z Lizbony grała w finale europejskich rozgrywek siedem razy i… wszystkie te finały przegrała.

2

Być może równie ciekawą ćwierćfinałową rywalizację obejrzymy w Walencji, gdzie miejscowi postarają się utrzymać przewagę wypracowaną przed tygodniem. Starcie Valencii z Villarrealem wyglądało na niezwykle zacięte. Wydawało się, że to gospodarze wypracują sobie drobną przewagę przed rewanżem. 1:1, doliczony czas gry, a tu Daniel Wass strzela gola na 1:2. Po chwili Goncalo Guedes i jest 1:3.

Sami doprowadziliśmy do tego, że trudno włożony w 90 minut meczu u siebie poszedł na marne. Teraz na Mestalla musimy to odpracować – mówił przed rewanżem Javi Calleja, trener Villarreal. Ale hiszpańskie media donoszą, że Calleja zamierza odpuścić to starcie, wystawić na wpół rezerwowy skład i przerzucić wszystkie siły na walkę o utrzymanie w La Liga. Dzisiejsi goście nad strefą spadkową mają tylko dwa punkty przewagi, a w niedzielę czeka ich ważne starcie z Leganes.

fot. NewsPix

Najnowsze

Liga Europy

Liga Europy

Trzy wyzwania przed Bayerem. Na realizację jednego ma 9% szans, drugiego nie osiągnął nawet Real

6
Trzy wyzwania przed Bayerem. Na realizację jednego ma 9% szans, drugiego nie osiągnął nawet Real

Komentarze

0 komentarzy

Loading...