Reklama

Pogoń czwarta do brydża?

Norbert Skorzewski

Autor:Norbert Skorzewski

22 lutego 2019, 12:24 • 5 min czytania 0 komentarzy

Lechia, Legia i Jagiellonia walczą o mistrzostwo Polski. Będzie sporą niespodzianką, zaskoczeniem porównywalnym z brakiem filmu “Kevin sam w domu” w święta Bożego Narodzenia, jeśli ktoś z tej trójki nie zakwalifikuje się do europejskich pucharów. Pamiętajmy jednak, że tak jak do brydża potrzeba czterech, tak do europejskich pucharów zaprasza się czwórkę naszych reprezentantów.

Pogoń czwarta do brydża?

Kto jeszcze dostąpi zaszczytu wyjazdu na Kaukaz, albo na zawsze trudny litewski teren? Korona? Piast? Lech? Cracovia? Wisła? Zagłębie? A może Pogoń?

Właśnie, Pogoń. Dzisiejszy mecz z Koroną powie wiele, ale wydaje się, że na ten moment – biorąc pod uwagę obecną formę szczecinian i sytuację punktową – mówimy o jednym z głównych faworytów do zajęcia czwartego miejsca.

No bo, tak naprawdę, czemu nie?

Oczywiście, kamykiem w bucie Portowców jest naznaczony kontuzjami początek sezonu, gdzie natracono punktów za wsze czasy. I tak jak ograniczanie osiąganych wyników do roli szczęścia i pecha wydaje się sporym uproszczeniem, stanowi raczej pójście na łatwiznę, tak trzeba przyznać wprost, że na Pogoń spadły wszystkie plagi egipskie i nie ma mowy o niepotrzebnej hiperboli.

Reklama

Pogoń na początku sezonu nie miała szczęścia.

W końcu nie masz szczęścia, jeśli w pewnym momencie możesz złożyć jedenastkę – silną, która spokojnie powalczyłaby w Ekstraklasie – z samych kontuzjowanych zawodników. Tak samo nie masz szczęścia,  jeśli w pewnym momencie trójka napastników – dwóch nominalnych: Buksa i Benyamina, a także Frączczak – wypada na dłużej, a ty musisz grać nieopierzonym Benedyczakiem, lub jeszcze bardziej kombinować. No i znów – nie masz szczęścia, jeśli na domiar złego zdrowi, na czele z nowymi nabytkami – Majewski, Kozulj, Guarrotxena – długo zawodzą. Jednak – tak jak pisaliśmy przy okazji podsumowania poczynań szczecinian jesienią – najwyraźniej masz plan, pomysł na wyjście z całej sytuacji, bo raczej już nie szczęście, gdyż ograniczanie się cały czas do roli szczęścia byłoby drastycznym pójściem na skróty, skoro po czasie wszystko wypala tak, jak należy.

W skrócie – Majewski, Kozulj i Guarrotxena przypomnieli sobie, jak gra się w piłkę, powracający po kontuzji zawodnicy płynnie wkomponowali się do drużyny, a reszta graczy wskoczyła na wyższy poziom.

I w Pogonie wszystko wypaliło tak, jak należy, czego owocem piąte miejsce przed przerwą zimową.

A teraz?

Mimo wszystko pechowe 1:2 z Lechią w Gdańsku, gdzie nie wygrał w tym sezonie nikt. Pechowe, bo gdańszczanie pokazali wyrachowanie, jasne, ale Pogoń stwarzała sobie sytuacje, przykładem okazje Majewskiego (sam początek!) czy Buksy.

Reklama

Pewnie 3:1 z Górnikiem, tym samym ósme kolejne zwycięstwo na własnym stadionie.

Pogoń wreszcie wygra na wyjeździe? Kurs w LV BET – 2,9

Oczywiście, pamiętamy, że Pogoń u siebie, a Pogoń na wyjazdach to dwie zupełnie inne Pogonie. U siebie, jak wspominaliśmy – osiem zwycięstw z rzędu. Na wyjeździe bilans 2-2-6. Dlatego tak ważne będzie to, co Portowcy pokażą w Kielcach, dlatego tak ważne będzie to, czy ogarną się w meczach wyjazdowych w dłuższym okresie.

Ważne w kontekście walki o europejskie puchary.

W tym momencie, jeżeli chodzi o formę poszczególnych graczy, wydaje się, że Pogoń nie ma słabego punktu, albo inaczej – zawodnika, który ostawałby wyraźnie. Oczywiście, mecz z Górnikiem nie wyszedł Sebastianowi Walukiewiczowi, w Gdańsku nie popisał się przede wszystkim Tomas Podstawski, więc całościowo możemy mówić o zespole w formie.

O zespole, który w obu meczach – co stanowiło kontynuację z większości spotkań drugiej części rundy jesiennej – prezentował się lepiej niż rywal.

Teraz problemem będzie obsada obrony. O ile pauzującego za kartki Steca bezboleśnie powinien zastąpić Bartkowski, o tyle w przypadku wypadającego Walukiewicza pojawia się problem. Parę z Malcem stworzy prawdopodobnie wracający po dłuuugiej kontuzji Fojut.

Wracając – patrząc na drużyny, które mogą włączyć się do walki o czwarte miejsce (Pogoń, Korona, Piast, Lech, Cracovia, Wisła, Zagłębie) Portowcy wydają się nie odstawać pod żadnym względem od nikogo. Siła kadry? Można wykłócać się o to, czy minimalnie lepsza jest Pogoń czy może lepiej prezentuje się chyba trochę niedoceniany Piast, jednak o żadnej przepaści nie ma mowy. Forma? Bez podjazdu do Cracovii, choć Pogoń również jest w gazie, tak samo jak Zagłębie, pewnie wiatr w żagle po rozbiciu Lecha złapie również Piast. Ciągłość pracy trenera? Długo w Koronie pracuje Gino Lettieri, dopiero co z drużyną nie poznają się Fornalik czy Probierz, ale przecież podobnie sytuacja ma się z Kostą Runjaiciem, który jest w Szczecinie uwielbiany. To również atut Pogoni – trener, który pracuje z zespołem naprawdę długo, a przede wszystkim trener, który wychodził z Pogonią z dwóch kryzysów.

Gdzie Pogoń odstaje najbardziej? Piętą achillesową jest na razie postawa wyjazdowa czyli rzecz do natychmiastowej poprawki. Bez niej pucharów nie będzie – z drużyn zamieszanych w walkę o czwartą pozycję tylko Pogoń i Piast wygrały tak mało spotkań w delegacjach.

Spójrzmy jeszcze, kto ma najkorzystniejszy terminarz aż do podziału na grupy.

Korona:

Pogoń (D), Zagłębie Sosnowiec (W), Wisła Kraków (D), Jagiellonia (W), Lech (D), Cracovia (W), Zagłębie Lubin (D), Piast (W)

Piast:

Arka (W), Śląsk (D), Górnik (W), Miedź (D), Lechia (W), Wisła Płock (D), Wisła Kraków (W), Korona (D)

Pogoń:

Korona (W), Wisła Kraków (W), Zagłębie Lubin (D), Wisła Płock (W), Jagiellonia (D), Lech (W), Arka (D), Legia (W)

Może jednak remisik? Kurs w LV BET – 3,2

Lech:

Legia (D), Arka (D), Miedź (W), Górnik (D), Korona (W), Pogoń (D), Lechia (W), Jagiellonia (D)

Cracovia:

Jagiellonia (D), Wisła Płock (W), Zagłębie Sosnowiec (D), Wisła Kraków (W), Górnik Zabrze (W), Korona Kielce (D), Miedź Legnica (W), Lechia Gdańsk (D)

Wisła Kraków:

Lechia (W), Pogoń (D), Korona (W), Cracovia (D), Legia (D), Zagłębie Sosnowiec (W),Piast (D), Zagłębie Lubin (W)

Zagłębie Lubin:

Śląsk (W), Lechia (D), Pogoń (W), Arka (D), Wisła Płock (W), Górnik (D), Korona (W), Wisła Kraków (D)

Co rzuca się w oczy to na pewno to, że Pogoń łatwego terminarza nie ma. Dużo spotkań z bezpośrednimi rywalami, dwa mecze z drużynami walczącymi o mistrzostwo. Jakkolwiek spojrzeć, prawdziwy test przed Runjaiciem i jego drużyną, a później jeszcze – najprawdopodobniej – rywalizacja w grupie mistrzowskiej.

Mamy jednak wrażenie, że Pogoń ma wszystko, by o czwarte miejsce zawalczyć, gdyż wydaje się, że w tak dobrej formie szczecinianie nie byli dawno.

Pytanie, czy dobre wrażenie zdołają utrzymać do samego końca i czy impreza, na której ostatnio tak intensywnie balują nie zakończy się upierdliwym kacem? W końcu rywale naciskają, tak wysoka pozycja Korony i Piasta, czy ostatnia forma Cracovii przypadkiem nie jest.

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Anglia

W drużynie Guardioli wciąż nie jest kolorowo. Haaland marnuje karnego, City remisuje

Arek Dobruchowski
4
W drużynie Guardioli wciąż nie jest kolorowo. Haaland marnuje karnego, City remisuje

Ekstraklasa

Komentarze

0 komentarzy

Loading...