Reklama

Starzyński receptą na wszystkie problemy Zagłębia?

redakcja

Autor:redakcja

29 września 2018, 09:05 • 4 min czytania 4 komentarze

W Zagłębiu Lubin pożar po odpadnięciu w kompromitującym stylu z Pucharu Polski, czyli po bęckach od Huraganu Morąg. Prezes Zagłębia nie jest w stanie dać gwarancji, że Mariusz Lewandowski utrzyma się na stanowisku choćby tydzień (KLIK), a najwięcej może zależeć od dzisiejszego meczu z Pogonią. Drużyna, której gra – z wyłączeniem meczu z Wisłą Kraków – była gorsza od bólu zęba, i która niemal dla wszystkich jest dostarczycielem punktów. Jeżeli jednak tych punktów nie dostarczy lubinianom, w klubie może nastąpić mocne tąpnięcie.

Starzyński receptą na wszystkie problemy Zagłębia?

Rzecz jasna szans na odbicie się Zagłębiu nie odbieramy. Co więcej, widzimy dwa aspekty, które mogą w Lubinie ten cel przybliżyć. Pierwszy i najbardziej oczywisty – Miedziowi już nie zlekceważą swojego rywala, jak miało to miejsce w Pucharze Polski (o czym otwarcie mówili piłkarze Huraganu – KLIK). A po drugie, tym razem na boisko wybiegnie Filip Starzyński, czyli człowiek, od którego w Zagłębiu zależy najwięcej.

Po tym, jak odbyło się pierwsze zgrupowanie reprezentacji Polski pod wodzą Jerzego Brzęczka, na którym znalazło się miejsce dla wielu zaskakujących kandydatur i na którym zabrakło miejsca dla ofensywnego pomocnika z Lubina, ten ostatni zareagował najlepiej jak się da. A konkretnie, na przestrzeni dwóch meczów ligowych wziął udział we wszystkich siedmiu akcjach bramkowych Zagłębia. Wypiszmy je po kolei. Ze Śląskiem:

– Strzelił gola bezpośrednio z rzutu rożnego.
– Asystował przy trafieniu Jagiełły.
– To po jego dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę do własnej bramki wbił Robak.
– To jego zablokowany strzał skutecznie dobił Pakulski.

Z Lechią:

Reklama

– Asystował przy golu Bohara.
– Strzelił gola z rzutu karnego.
– To po jego dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zamieszaniu w polu karnym piłkę do bramki skierował Mares.

Rzecz jasna nie wszystkie te akcje zostały zapisane Starzyńskiemu jako gole czy asysty, ale jego udział przy wszystkich ligowych golach Zagłębia w dwóch ostatnich meczach pozostaje bezsprzeczny. Co więcej, nawet w sztywnej klasyfikacji kanadyjskiej Filip z czterema golami i czterema asystami jest obecnie liderem w całej ekstraklasie. Ofensywny pomocnik lubinian wziął bezpośredni udział w 8 z 16 goli drużyny (mniej bezpośredni udział miał przy znacznie większej liczbie trafień), co i tak robi z niego drugiego w lidze zawodnika z największym wpływem na grę swojego zespołu. Starzyński maczał palce w 50 procentach goli Zagłębia, a wyprzedza go tylko Igor Angulo, który strzelił 5 z 9 goli Górnika w tym sezonie.

Na tym jednak nie koniec. Według raportu InStat po 9. kolejce ligi, Starzyński posłał już 13 celnych kluczowych podań, czyli zagrań, po których jego partner znalazł się w dogodnej sytuacji do strzelenia gola. To także drugi wynik w lidze, a Filip ustępuje jedynie Nowakowi z Zagłębia Sosnowiec. Innymi słowy, Starzyński w Lubinie to człowiek orkiestra. Serce drużyny, od którego najwięcej zależy na boisku i bez którego ta nie potrafi funkcjonować.

Przed dzisiejszym starciem z Pogonią nasuwają się dwa pytania. Pierwsze, czy Starzyński ponownie jednoosobowo poprowadzi drużynę do zwycięstwa. I drugie, czy przed poniedziałkowym ogłoszeniem powołań przez Jerzego Brzęczka na mecze z Portugalią i Włochami jest jeszcze cokolwiek do zrobienia dla Filipa. Z jednej strony wydaje się, że nie jest to człowiek pasujący do koncepcji selekcjonera i potrafiący pokazać swoje atuty na wyższym poziomie, przy meczu o większym tempie i przeciwniku, który nie pozostawia wolnego miejsca na boisku. Poza tym czy Filip będzie potrafił pomóc swojej drużynie w defensywie i ganiać od pola karnego do pola karnego? Wydaje się, że wachlarz niemałych umiejętności Starzyńskiego akurat takiego grania nie obejmuje. Inna sprawa, że do niedawna podobnie mówiło się o Mateuszu Klichu, ale dziś ten pięknie przeczy na boisku takim stereotypom.

Jeżeli Starzyński dostanie swoją szansę w kadrze, być może uda mu się udowodnić, że potrafi pokazać swoje atuty także na wyższym poziomie. Pytanie jednak, czy na pewno ją dostanie. Inna sprawa, że robi wszystko, by tak się właśnie stało. Jeżeli bowiem ofensywny pomocnik utrzyma tempo wypracowywania goli dla Zagłębia z dwóch ostatnich meczów, dalsze pomijanie go przez selekcjonera stanie się zupełnie niezrozumiałe. A tym bardziej w kontekście niektórych nazwisk, który zupełnie nie rzucają na kolana, ale już zdążyły się znaleźć na liście Brzęczka.

Fot. FotoPyK

Reklama

Najnowsze

Ekstraklasa

Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”

Michał Kołkowski
11
Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”
Polecane

“Trzeba wyrzucić ją do śmietnika”. “Nie chciałbym, żeby zniknęła”. Haka na ustach całego świata

Błażej Gołębiewski
9
“Trzeba wyrzucić ją do śmietnika”. “Nie chciałbym, żeby zniknęła”. Haka na ustach całego świata

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”

Michał Kołkowski
11
Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”
Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
1
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Komentarze

4 komentarze

Loading...