Reklama

Czeryszew na dopingu? Wiele hałasu o nic

redakcja

Autor:redakcja

13 września 2018, 12:09 • 2 min czytania 6 komentarzy

Paranoja dotycząca rzekomego dopingu wśród piłkarzy reprezentacji Rosji co jakiś czas daje o sobie znać. Dziwnym zbiegiem okoliczności przeważnie dokucza dziennikarzom z Anglii, którzy w poszukiwaniu sensacji do rangi wielkiej afery wyciągają nawet najbardziej oczywiste i wolne od podejrzeń przypadki. Najnowsza odsłona serialu „Ruscy na dopingu” dotyczy Denisa Czeryszewa, najlepszego piłkarza „Sbornej” na mundialu, którego brytyjskie media oskarżyły o zażywanie hormonu wzrostu. Jak się jednak okazuje – kompletnie bez powodu.

Czeryszew na dopingu? Wiele hałasu o nic

No ale po kolei. Wszystko zaczęło się w lipcu ubiegłego roku, gdy ojciec Czeryszewa w wywiadzie dla mało znaczącego w Rosji portalu sport-weekend.com opowiedział o problemach zdrowotnych syna, który wówczas zmagał się z powikłaniami po źle leczonej kontuzji. Z jego słów wynikało, że w Villarrealu młody Denis przeszedł terapię z użyciem osocza bogatopłytkowego (tak zwane PRP, czyli koncentrat płytkowy z krwi pacjenta), które jest – to ważne – bogate w czynniki wzrostu i świetnie sprawdza się w leczeniu urazów ortopedycznych. Oczywiście ojciec piłkarza Valencii nie posłużył się stricte medycznym językiem, a powiedział po prostu, że synowi podają „czynniki wzrostu”. Dziennikarz przeprowadzający wywiad zwyczajnie nie skumał o co biega i zaczął wypytywać o hormon wzrostu, co Czeryszewowi-seniorowi najwyraźniej umknęło. I tyle. Zresztą, jeśli ktoś zna rosyjski, to może sobie wszystko sprawdzić.

czrysz

Przez ponad rok nikomu nie przyszło nawet do głowy, by o cokolwiek Denisa Czeryszewa podejrzewać. Aby to się zmieniło, na deski teatru zdarzeń musieli wskoczyć najlepsi brytyjscy dziennikarze śledczy (głównie z The Telegraph, Daily Mail i BBC), którzy odkopali rozmowę sprzed roku i szybko rozkręcili wokół niej wielką awanturę. Że Czeryszew to dopingowicz, Rosjanie to oszuści i tak dalej, i tak dalej. Wszystko przebiega niemal identycznie, jak we wcześniejszych podobnych przypadkach, o których szerzej pisaliśmy TUTAJ.

Szkoda, że Anglicy pożałowali czasu na przeprowadzenie weryfikacji, bo wówczas dowiedzieliby się o co tak naprawdę chodzi, a jednocześnie nie wystawiliby się na pośmiewisko. Nie ruszając się z domu, mogli znaleźć tłumaczenie redakcji, która opublikowała wywiad z ojcem Czeryszewa i oświadczenie Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej, który w sprawie skrzydłowego ściśle współpracuje ze swoim hiszpańskim odpowiednikiem. Podobnie zresztą jak RUSADA, która przekazała Światowej Agencji Antydopingowej komplet dokumentów związanych z leczeniem i rehabilitacją Denisa Czeryszewa w ostatnich sezonach. Nam to wszystko zajęło jakieś trzy minuty.

Reklama

W całej aferze najbardziej szkoda oczywiście piłkarza, ponieważ musi gęsto tłumaczyć się ze swojej niewinności. A jakby tego było mało, niezależnie od tego, co powie, Anglicy i tak dalej będą twardo trzymać się tezy z dopingiem i wielkim rosyjskim spiskiem. Powoli robi się to już nudne, ale chyba nie zamierzają przestać.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”

Michał Kołkowski
11
Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”
Polecane

“Trzeba wyrzucić ją do śmietnika”. “Nie chciałbym, żeby zniknęła”. Haka na ustach całego świata

Błażej Gołębiewski
9
“Trzeba wyrzucić ją do śmietnika”. “Nie chciałbym, żeby zniknęła”. Haka na ustach całego świata

Komentarze

6 komentarzy

Loading...