Reklama

Pytanie nr 1 na weekend – nie kto, a gdzie otrzyma trofeum za mistrzostwo?

redakcja

Autor:redakcja

11 maja 2018, 19:20 • 5 min czytania 141 komentarzy

Legia Warszawa jest najbliżej zdobycia mistrzostwa Polski. To fakt. Natomiast z uwagi na bezpieczeństwo i niezachwiany przebieg ceremonii dekoracji Ekstraklasa SA postanowiła, że jeśli legioniści sięgną po trofeum już w niedzielę, to wręczenie nastąpi właśnie na stadionie przy Łazienkowskiej. Jeśli jednak tak się nie stanie, to istnieje możliwość, że Legia będzie świętowała tytuł na stadionie Lecha Poznań. Co wtedy? Trwają już nieformalne rozmowy, by koronacja nastąpiła w Warszawie, a nie przy Bułgarskiej.

Pytanie nr 1 na weekend – nie kto, a gdzie otrzyma trofeum za mistrzostwo?

Najpierw porozmawiajmy o faktach:

– Legia Warszawa jest najbliżej zdobycia mistrzostwa Polski

– przy korzystnym układzie wyników Legia może zostać mistrzem już w 36. kolejce

– szanse na mistrzostwo mają również Lech Poznań i Jagiellonia Białystok

Reklama

– w ostatniej kolejce sezonu Legia gra w Poznaniu i niewykluczone, że po zakończeniu tego spotkania legioniści zostaną mistrzem kraju

– kibice Lecha nie lubią się z kibicami Legii, a ponadto w Poznaniu panuje dość napięta atmosfera spowodowana ostatnimi wynikami Kolejorza

– płoty odgradzające trybuny od murawy nie są z niezniszczalnego materiału, a płoty te można też przeskoczyć

Dlatego od kilku dni trwały nieformalne rozmowy między klubami zamieszanymi w walkę o mistrzostwo Polski i przedstawicielami Ekstraklasa SA. Temat tych rozmów można zawrzeć w pytaniu “i co my z tym wszystkim zrobimy?”. Takie kontakty przed ostatnimi kolejkami sezonu nie są jednak niczym nowym. – Co roku pod koniec rozgrywek planujemy i ustalamy z klubami potencjalne scenariusze ceremonii. Przygotowujemy różne scenariusze, różne warianty, także biorąc pod uwagę kwestie bezpieczeństwa. Inaczej wyglądało np. zabezpieczenie meczu Wisła – Śląsk w 2012 roku, a inaczej z perspektywy klubu wyglądało przygotowanie rok temu do ceremonii po meczu Legia – Lechia. Kluby mają uwagi, czasami chcą, aby ceremonia odbywała się na płycie, czasem na głównej trybunie, wpływ na to ma również infrastruktura poszczególnych stadionów, dająca możliwość optymalnej ekspozycji trofeum i samych laureatów. Jesteśmy elastyczni, bo ma to być święto dla zwycięzców i ich kibiców. Naszą dodatkową ceremonią jest zawsze oficjalne wręczenie trofeum na dorocznej Gali Ekstraklasy – mówi nam Bartosz Orzechowski, menadżer ds. komunikacji w ESA.

Ekstraklasa podjęła już decyzję, że jeśli w najbliższą niedzielę mistrzem Polski zostanie Legia (bo tylko ona ma taką możliwość), to wciąż aktualny mistrz Polski odbierze trofeum na stadionie przy Łazienkowskiej. Czyli zaraz po zakończeniu meczu z Górnikiem Zabrze. Do świętowania obrony tytułu warszawianie potrzebują a) swojego zwycięstwa i remisu/porażki Jagiellonii b) swojego remisu i porażki Jagiellonii oraz remisu/porażki Lecha. Jeśli jeden z tych scenariuszy zaistnieje, to do Poznania legioniści pojadą już tylko po to, by napsuć krwi poznaniakom i zrewanżować się za ostatnią porażkę przy Bułgarskiej.

Jeśli jednak mistrza poznamy dopiero w ostatniej kolejce, to co wtedy? W Ekstraklasie póki co czekają na niedzielę. – Mamy opracowany schemat działań w sytuacji, gdyby Legia w 36. kolejce sezonu została mistrzem kraju. Wtedy trofeum zostanie wręczone od razu po zakończeniu zawodów przy tłumie miejscowych kibiców i nie czekając na ostatni mecz sezonu. Jeżeli tak się nie stanie, to na początku przyszłego tygodnia razem z klubami walczącymi o tytuł mistrzowski uzgodnimy przebieg dekoracji zespołu, który po 37. kolejce będzie zajmował pierwsze miejsce. Tak się dzieje od lat i nigdy nie było z tym żadnego problemu – tłumaczy Orzechowski.

Reklama

Jeśli mistrzem Polski zostałaby Jagiellonią, wtedy sprawa jest jasna – białostoczanie w ostatniej serii gier podejmują Wisłę Płock i wtedy cieszyliby się z pucharu na własnym stadionie. Schody zaczynają się wtedy, gdy dociera do nas myśl, że Legia mogłaby paradować z trofeum przed potwornie wkurzonymi kibicami Lecha. Stąd decyzja o tym, by pewne rozwiązania mieć przygotowane już wcześniej.

Wydaje się niemal przesądzone, że jeśli Legia faktycznie zostałaby mistrzem na boisku Lecha, to trofeum zostałoby jej wręczone dopiero w Warszawie. Albo tuż po przyjeździe z Poznania do stolicy, albo następnego dnia. Oficjalnych komunikatów póki co brak – zarówno ze strony obu klubów, jak i ze strony ESA.

Czy chodzi o to, że z Lecha wychodzą kompleksy i nie chcą dać się pocieszyć Legii na swoim stadionie? Nie. Czy chodzi o bezpieczeństwo piłkarzy, kibiców, trenerów? Tak. Już abstrahując od zdrowia uczestników tego spotkania, bo troska o nich jest oczywiście najważniejsza. Ale przedstawiciele Ekstraklasy nie chcą, by na chwilę przed przetargiem o prawa telewizyjne świat obiegły obrazki, na których biegający po boisku kibice Lecha wydzierają z rąk puchar piłkarzom Legii.

A niestety – przyznajemy to z ubolewaniem – takie obrazki są możliwe. Wiemy, jakie w Poznaniu panuje ciśnienie po ostatnich wynikach. Wiemy, że może to się skończyć inwazją na boisko. Jeden cymbał przeskoczy przez płot, za nim poleci kilku kolejnych, zadziała psychologia tłumu i mamy gotowy bajzel. Nie twierdzimy, że TAK NA PEWNO BĘDZIE. Ale bierzemy taką ewentualność pod uwagę. Biorą ją też w Poznaniu, Warszawie i Ekstraklasie. Stąd plany, by legioniści wypili sobie szampana w szatni, spakowali się do autobusu i ewentualne (podkreślamy raz jeszcze, bo zaraz będziecie nam wytykać wsadzanie trofeum w ręce Legii) mistrzostwo świętować w stolicy.

Plan na przebieg dekoracji mistrza Polski jest oczywiście uzależniony od tego, kto wylosuje pierwsze miejsce w ekstraklasowym magazynie Ryszarda Rembiszewskiego koniec końców wywalczy sobie tytuł, ale na początku przyszłego tygodnia powinno już być jasne, czy Ekstraklasa razem z klubami zaryzykuje i ustali, że trofeum wręcza na boisku i basta. Nieważne kto, nieważne gdzie – ma być na murawie. Dziś wróbelki ćwierkają, że jeśli Legia zdobędzie tytuł, to medale zawisną na szyi dopiero w Warszawie.

fot. Marcin Szymczyk/400mm.pl

Najnowsze

Ekstraklasa

LIVE: Czy to jest ten dzień? Pogoń walczy o pierwszą wyjazdową wygraną

Bartosz Lodko
5
LIVE: Czy to jest ten dzień? Pogoń walczy o pierwszą wyjazdową wygraną

Ekstraklasa

Ekstraklasa

LIVE: Czy to jest ten dzień? Pogoń walczy o pierwszą wyjazdową wygraną

Bartosz Lodko
5
LIVE: Czy to jest ten dzień? Pogoń walczy o pierwszą wyjazdową wygraną
Ekstraklasa

Media: Transferowy niewypał na dniach ma odejść ze Śląska Wrocław

Bartosz Lodko
6
Media: Transferowy niewypał na dniach ma odejść ze Śląska Wrocław
Ekstraklasa

Najwięcej meczów bez żadnego gola? Zech w europejskiej czołówce

AbsurDB
11
Najwięcej meczów bez żadnego gola? Zech w europejskiej czołówce

Komentarze

141 komentarzy

Loading...