Reklama

Gdy pojechałem z Legią na obóz, nie miałem już ciśnienia na transfer

redakcja

Autor:redakcja

03 lutego 2018, 10:08 • 5 min czytania 22 komentarzy

– Życie mnie nauczyło, żeby niczym się nie nakręcać. Gdy pojechałem z Legią na obóz, nie miałem już żadnego ciśnienia na transfer – mówi w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego” Michał Pazdan.

Gdy pojechałem z Legią na obóz, nie miałem już ciśnienia na transfer

GAZETA WYBORCZA, RZECZPOSPOLITA

Tutaj futbolu dziś brak, lecimy dalej.

SUPER EXPRESS

Legia Warszawa królową zimowego polowania. Nie widać tego jednak podczas zimowych przygotowań, gdzie wygrała 1 z 5 meczów (1-1-3)

Reklama

Potencjał na gwiazdę ligi ma William Remy (27 l.) – silny Francuz, który pokazał się z dobrej strony w sparingach. Do tego dochodzą sensowne transfery Chorwata Domagoja Antolicia (28 l.) i Czarnogórca Marka Vesovicia (27 l.). Bliskie sfinalizowania jest również sprowadzenie solidnego pomocnika z Saint-Etienne Habiba Maigi (22 l.).

Przy transferowych popisach Legii bledną pozostali. Choć na pewno nie można przejść obojętnie obok transferu Piotra Tomasika (31 l.) z Jagiellonii do Lecha, ukraińskiego napastnika Oleksija Choblenki (24 l.) z Czernomorca do Lecha, Pawła Bochniewicza (22 l.) z Udinese do Górnika, a także Słoweńca Romana Bezjaka (29 l.) z Darmstadt do Jagiellonii. Czy podbiją ekstraklasę?

Zrzut ekranu 2018-02-03 o 09.31.51

I temat typowo tabloidowy, czyli kolejny miłosny wybryk Cristiano Ronaldo.

Cristiano Ronaldo (33 l.) znów oskarżany o zdradę! Jak donosi „The Sun”, portugalski gwiazdor nagabywał modelkę Rhian Sugden (32 l.), wysyłając do niej wiadomości na Facebooku. Flirtował, mimo że modelka dawała mu do zrozumienia, że nie życzy sobie tego, bo ma narzeczonego. 

Zrzut ekranu 2018-02-03 o 09.32.08

Reklama

PRZEGLĄD SPORTOWY

Michał Pazdan wyznaje, że w zimowym okienku nie miał już tak mocnego parcia na transfer, jak wcześniej.

Kolejne okno transferowe, ten sam serial pt. Michał Pazdan odchodzi z Legii. I za każdym razem taki sam koniec: zostaje pan przy Łazienkowskiej. Można się do tego przyzwyczaić?
Teraz było zupełnie inaczej. Życie mnie nauczyło, żeby niczym się nie nakręcać. Gdy pojechałem z Legią na obóz, nie miałem już żadnego ciśnienia na transfer. Zależało mi, by się dobrze przygotować. Runda jest krótka, zostały trzy miesiące. Poza tym czułem, że to może nie być dobry moment na zmiany, przecież niedługo są mistrzostwa świata. W Legii jestem już 2,5 roku, wiem jak wszystko funkcjonuje.

Jarosław Jach, który przeszedł do Crystal Palace, mówił, że nie zamierza wszystkiego podporządkowywać mistrzostwom, bo gdy myśli się w ten sposób, zawsze znajdą się powody, by zostać.
Ma rację. Ale każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie. Ja przede wszystkim nie miałem teraz konkretnej oferty, więc co miałem rozważać?

Luc Holtz, selekcjoner reprezentacji Luksemburga, chwali na łamach „PS” nowy nabytek Legii, Chrisa Philippsa.

Francuski zespół z nim w składzie był outsiderem Ligue 1, Philipps trafił na ławkę, drużyna zaczęła wygrywać i zawodnik utknął wśród rezerwowych na dobre. – Oglądałem wszystkie mecze z jego udziałem i on grał bardzo dobrze. W Metz wiele rzeczy funkcjonowało niewłaściwie. To piłkarz, który myśli w pierwszej kolejności o zespole. Został ukształtowany jako obrońca, ale może też występować jako tzw. szóstka. Zapewnia równowagę między defensywą a ofensywą – charakteryzuje nowy nabytek Legii Holtz.

Zrzut ekranu 2018-02-03 o 09.38.56

Nenad Bjelica chce sprowadzić do Lecha jeszcze jednego napastnika – tym razem z Bałkanów.

W poprzednich dniach Kolejorz walczył o reprezentanta Polski Kamila Wilczka. Nie porozumiał się jednak z zawodnikiem, a także jego klubem – Broendby IF. Dwie oferty zostały odrzucone bardzo szybko, ale poznaniacy nie poddawali się i w tym tygodniu spróbowali raz jeszcze. Okazało się jednak, że 450 tys. euro, jakie położyli na stole, to było zbyt mało i Polakowi znacznie bliżej było w końcówce okna transferowego do angielskiej Championship niż do polskiej ekstraklasy.

Dlatego Lech w czwartek wysłał do Sandecji propozycję wykupienia Aleksandyra Kolewa z Sandecji, o czym poinformował użytkownik Twittera janekx89. Potwierdziliśmy w klubie, że faktycznie wicelider ligi wysłał propozycję – wcześniej zresztą starał się o wypożyczenie, teraz w grę wchodzi transfer definitywny. To może być całkiem niezły pomysł, bo w przeciętnym zespole zdobył jesienią sześć bramek. Według naszych informacji w grę wchodzi jednak także dwóch młodych reprezentantów Bośni i Hercegowiny, którzy byli pod lupą od dłuższego czasu. W następnym tygodniu wyjaśni się ostatecznie, kto trafi na Bułgarską.

Oprócz tego:

– kolejna operacja Kokoszki

– Dawid Błanik bardzo dobrze spisuje się w sparingach Pogoni

– Carlitos chce walczyć o koronę króla strzelców, więc zimą odejdzie z Wisły tylko, gdy pojawi się oferta nie do odrzucenia

Zrzut ekranu 2018-02-03 o 09.39.08

Jak uniknąć awantury, czyli Kuba Radomski z wizytą na zgrupowaniu polskich sędziów. Jak wyglądają ich przygotowania do sezonu?

Sędziowie z ekstraklasy i I ligi (jest też kilku drugoligowych) od ubiegłej niedzieli przebywają w Turcji. Wrócą do Polski dopiero w środę, dwa dni przed wznowieniem rozgrywek. Podczas zgrupowania w Antalyi ich dzień jest wypełniony od rana do wieczora. Pobudka, rozruch, później śniadanie, wykład, trening. Po obiedzie część z nich jedzie sędziować mecz. Każdego dnia polscy arbitrzy prowadzą cztery albo pięć spotkań. – Jeżeli mamy wolny czas, idziemy na basen albo do sauny. Ale tego czasu jest bardzo mało. Gdy sędziujemy mecz, czasami nie udaje nam się zdążyć na kolację – mówi Mariusz Złotek, jeden z arbitrów. Wieczorem cała grupa zbiera się jeszcze, by przeanalizować występ kolegów. 

Walentin Iwanow był skazany na to, by zostać sportowcem. Podczas igrzysk olimpijskich w Melbourne w 1956 roku jego rodzice wywalczyli złote medale. Ojciec w piłce nożnej, a matka w gimnastyce sportowej. Syn był zawodnikiem radzieckich klubów, przez 15 lat występował w Torpedo Moskwa. Później został sędzią, na arenie międzynarodowej debiutował w 1999 roku, prowadząc mecz Luksemburg – Polska (2:3). Dziś Iwanow jest jednym z najbardziej cenionych instruktorów FIFA i to on prowadzi wykłady dla naszych arbitrów. – To nie pierwszy raz, kiedy pracuję z polskimi sędziami. Muszę przyznać, że należą do lepszych w Europie.

Zrzut ekranu 2018-02-03 o 09.39.31

Jagiellonia wyznaczy nowy trend biorąc Bodvara Bodvarssona? Zawodnika bezpośrednio z ligi Islandii jeszcze u nas nie było.

Były skaut Legii, a w przeszłości reprezentant Polski Marcin Żewłakow uważa, że liga islandzka może się stać znakomitym rynkiem dla klubów naszej ekstraklasy. – Islandczycy to zawodnicy świetnie przygotowani fizycznie. W ekstraklasie dominuje walka, więc naprawdę mogą się u nas sprawdzić – podkreśla Żewłakow.

Podobne zdanie ma trener Rafał Ulatowski, szef szkolenia w Akademii Lecha Poznań, a w przeszłości zawodnik islandzkich klubów. – To jest dla nas nowe, nieodkryte miejsce, z którego powinniśmy korzystać. To są niezwykle ambitni i atletyczni piłkarze, zawzięci w grze. W dużej mierze to, czy będziemy częściej sprowadzać zawodników z Islandii, będzie zależało od tego, jak w Jagiellonii spisze się Bödvarsson – podkreśla Ulatowski.

Zrzut ekranu 2018-02-03 o 09.39.39

fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

22 komentarzy

Loading...