Reklama

Barcelona łatwo pokonuje Deportivo i wygrywa zawody w Tysiąca

redakcja

Autor:redakcja

17 grudnia 2017, 23:00 • 3 min czytania 16 komentarzy

Na mniej niż tydzień przed starciem z Realem chyba lepiej dostać rywala niezbyt wymagającego, takiego, który nie popsuje ci humoru i da postrzelać, stawiając minimalny opór. Deportivo La Coruna wydawało się do tej roli kandydatem idealnym, bo zespół z Galicji zajmuje ostatnie bezpieczne miejsce w lidze, traci też sporo goli, 27 przyjętych sztuk w 15 meczach specjalnej chluby przecież nie przynosi. I rzeczywiście, Barcelona z takim przeciwnikiem nie miała żadnych problemów – wynik stanął na 4:0 dla gospodarzy, ale przyjezdni wciąż mogą dziękować, że wymiar kary jest tak niski.

Barcelona łatwo pokonuje Deportivo i wygrywa zawody w Tysiąca

Barca chyba bierze jeszcze udział w jakimś turnieju w Tysiąca, o którym my nie wiemy, ale rzadko zdarza się, by ktoś obijał obramowanie bramki z takim uporem maniaka jak gospodarze. Najbardziej jaskrawym przykładem będzie ten Messiego – Argentyńczyk dwukrotnie kopał w słupek (wrzutka z rożnego chyba tylko go musnęła) i raz w poprzeczkę – ale nie tylko on zabawiał się w równie ciekawy sposób, bo w słupek uderzali też Alba i Suarez. Mają goście fantazję.

Piszemy o tym w tak lekki sposób, bo naprawdę, wiele ten romans z aluminium w tym spotkaniu nie zmienił. Po dwóch słupkach i tak padły bramki, za każdym razem piłka trafiała pod nogi Paulinho, który po prostu dobijał uderzenia na pustaka. Blaugrana miała absolutną przewagę, robiła w tym meczu, co chciała, bawiła się z rywalem, jakby ten wygrał udział w spotkaniu przez audiotele, a nie był zespołem z tego samego poziomu rozgrywek. Iniesta czarował, mogło go napaść trzech rywali, ale on piłki nie miał zamiaru oddawać, dryblując w sposób niewytłumaczalny dla zwykłego śmiertelnika. Z kolei Suarez pokusił się o strzał krzyżakiem, jednak bramkarz w ostatniej chwili zdążył z interwencją. A przynajmniej tak wydawało się sędziom, którzy gola nie uznali, choć jedna z powtórek pokazała, że piłka przekroczyła linię całym obwodem o centymetry.

Choć Urugwajczyk i tak nie musiał się specjalnie martwić, bo swoje w tym meczu walnął. Raz na pustą bramkę, kiedy gola podarował mu Messi – Argentyńczyk dostał genialną piłkę od Iniesty, skleił ją na klatkę i wyłożył koledze z drużyny. Drugi gol Suareza to z kolei wykorzystanie podania od Sergi Roberto, które idąc z boku boiska, minęło właściwie całą obronę przyjezdnych. Kończy więc Suarez z dwupakiem, a wspominając słupek, krzyżaka i jeszcze jedną sytuację, kiedy mijał Rubena, ale bramkarz się w intrydze połapał, napastnik mógł na dobrą sprawę kończyć mecz z pięcioma skalpami.

Jakieś zmartwienia Barcelony? Chyba nie forma Messiego, on dwóch takich meczów z rzędu nie zagra, nie będzie wiecznie kopał po słupkach i nie trafiać karnych (a dzisiaj zmarnował okazję z jedenastki), więc to byśmy zostawili. Gorzej, że z kontuzją zszedł Alcacer, który zaczął gra naprawdę przyzwoicie i miał duże szanse na występ przeciwko Realowi. Teraz jest to wykluczone – Hiszpana czekają trzy tygodnie przerwy.

Reklama

Barcelona – Deportivo La Coruna 4:0

Paulinho 41′ 75′ Suarez 29′ 47′

Najnowsze

Anglia

Roberto De Zerbi docenił Modera, ale ten wczoraj akurat oberwał w mediach

Bartosz Lodko
0
Roberto De Zerbi docenił Modera, ale ten wczoraj akurat oberwał w mediach

Hiszpania

Hiszpania

Xavi: Okoliczności się zmieniły. Podjąłem tę decyzję dla dobra klubu

Patryk Fabisiak
4
Xavi: Okoliczności się zmieniły. Podjąłem tę decyzję dla dobra klubu
Hiszpania

Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Patryk Fabisiak
27
Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Komentarze

16 komentarzy

Loading...