Reklama

Oszuści, którzy chcieli być cnotliwsi niż Zosieńka w Panu Tadeuszu

Kamil Gapiński

Autor:Kamil Gapiński

06 grudnia 2017, 00:54 • 3 min czytania 18 komentarzy

Do teraz wydawało się, że wódka nie może obejść się bez zakąski, polskie kino bez Janusza Gajosa, a igrzyska olimpijskie bez Rosji. Cóż, przynajmniej ostatnie z tych założeń jest już nieaktualne. MKOL pojechał ze Sborną mocniej niż Portugalia w eliminacjach do MŚ 2006 (7:1) i wykluczył reprezentację tego kraju z udziału w igrzyskach w Pjongczang. Biorąc pod uwagę, jakie numery odwalali jego przedstawiciele (na trzeźwo!), jest to jedyna słuszna decyzja.

Oszuści, którzy chcieli być cnotliwsi niż Zosieńka w Panu Tadeuszu

Gdyby jakimś cudem ominęły was historie z czasów igrzysk w Soczi, przypominamy najgorętszą z nich: nocą w budynku, w którym trzymanko próbki moczu uczestników imprezy, stawiał się agent Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Oczywiście nie wchodził tam na pełnej kurwie z legitymacją w dłoni, nie, on udawał inżyniera i konserwatora budynku. Zamiast naprawiać jego niedoskonałości, po prostu z nich korzystał – przez mały otwór w ścianie podmieniał próbki, w efekcie czego rosyjscy sportowcy zdawali się być cnotliwsi niż Zosieńka w Panu Tadeuszu. Tak naprawdę większość z nich miała jednak w sobie tyle koksu, że wzbudziłoby to nawet podziw zawodowego kulturysty. Oczywiście te machloje w końcu zostały odkryte, bo przecież ponoć nie ma zbrodni doskonałych (Rosja straciła już 11 z 33 medali z Soczi, zdyskwalifikowano też 25 sportowców).

Hurtowe oszustwa Rosjan nie spowodowały jednak wykluczenia całej reprezentacji z igrzysk w Rio de Janeiro. Prezydent MKOL-u Thomas Bach tłumaczył to tak: wyszły na światło dzienne tuż przed brazylijską imprezą, dlatego nie było sensu działać pochopnie. Wielu dziennikarzy odczytało te słowa inaczej: Niemiec jest przyjacielem Władimira Putina – który włożył przecież w IO w Soczi kilkadziesiąt miliardów dolarów – dlatego mu nie podskoczy.

Nie wiemy, czy panowie się pokłócili, czy też Bach przypomniał sobie, że kiedyś był mistrzem olimpijskim i waleczność ma we krwi? A może po prostu dwaj starzy kumple dogadali się w kulisach, poza światłami reflektorów? Co by się nie zdarzyło, pewne jest jedno: Bach wytargał Rosjan publicznie za uszy. Ci z kolei od zarania dziejów prezentują podejście pt. „jeśli złapią cię na kradzieży za rękę mów, że to nie twoja ręka”, więc i teraz zgrywają ofiary. Przykład? Sfochowane decyzją MKOL-u władze Wszechrosyjskiej Państwowej Kompanii Telewizyjnej i Radiowej (VGTRK) już zapowiedziały, że zbojkotują igrzyska olimpijskie w Pjongczangu.

Myślę, że prędzej zobaczymy Grzegorza Latę w peruce niż Rosjanina, który przyzna się do błędu. A akurat tu odrobina pokory byłaby wskazana: wprowadzili bowiem doping na zupełnie inny poziom. W ich kraju był czymś tak oczywistym, jak country w USA, kangury w Australii czy bramki Lewandowskiego dla Bayernu. Generalnie to pewnie mieli więcej naszprycowanych sportowców niż ładnych dziewczyn, a przecież Rosjanki słyną ze swojej urody. 

Reklama

***

Na koniec tego tekstu chciałem przypomnieć wam jeden z moich ulubionych sportowych dowcipów, jakoś tak pasuje mi do całej sytuacji:

Rok 1980. Moskwa, ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich. Na trybunę wchodzi Leonid Breżniew, wyciąga tekst przemówienia i zaczyna:

– O, o, o, o, o.

Szybkim krokiem podchodzi do niego jeden z organizatorów imprezy i mówi:

– Towarzyszu sekretarzu generalny, tekst przemówienia zaczyna się nieco wyżej, a to, co teraz czytacie, to kółka olimpijskie!

Reklama

KAMIL GAPIŃSKI

Kibic Realu Madryt od 1996 roku. Najbardziej lubił drużynę z Raulem i Mijatoviciem w składzie. Niedoszły piłkarz Petrochemii, pamiętający Szymona Marciniaka z czasów, gdy jeszcze miał włosy i grał w płockim klubie dwa roczniki wyżej. Piłkę nożną kocha na równi z ręczną, choć sam preferuje sporty indywidualne, dlatego siedem razy ukończył maraton. Kiedy nie pracuje i nie trenuje, sporo czyta. Preferuje literaturę współczesną, choć jego ulubioną książką jest Hrabia Monte Christo. Jest dumny, że w całym tym opisie ani razu nie padło słowo triathlon.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Błażej Gołębiewski
8
Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”
Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
22
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Felietony i blogi

Komentarze

18 komentarzy

Loading...