Reklama

Złoty Chłopiec na aucie

redakcja

Autor:redakcja

30 listopada 2017, 15:46 • 3 min czytania 22 komentarzy

Zachwycał się nim cały piłkarski świat, gdy jako najmłodszy w historii zawodnik powołany na wielki turniej do reprezentacji Portugalii, dołożył kilka znaczących cegiełek do triumfu swojej reprezentacji na Euro 2016. Przeklinaliśmy go, gdy pięknym strzałem na 1:1 odebrał biało-czerwonym prowadzenie w ćwierćfinale i sprawił, że tłamszeni w pierwszej połowie rywale wrócili do gry. Nie było nic dziwnego w tym, że grube miliony jeszcze przed turniejem zdecydował się wyłożyć za niego Bayern – gdyby nie zrobili tego Niemcy, za ich plecami ustawił się już pokaźny rząd chętnych. Wprost niewiarygodne, jaką drogę w dół przebył Renato Sanches od tamtej pory. Od chwili, gdy jego kariera zdawała się raczej zmierzać ku na niedostępnym dla wielu szczytom.

Złoty Chłopiec na aucie

Sytuacja z wczoraj, gdy mierzonym podaniem Sanches obsłużył bandę reklamową i wywołał wymowną reakcję swojego szkoleniowca Paula Clementa, to tylko symbol tego, jak trudno jest Portugalczykowi dorosnąć do oczekiwań.

Już przed starciem z Chelsea zastanawiano się, czy Sanches, mający być gwiazdą w walijskim klubie, w ogóle mu pomaga. W Swansea jest już od trzech miesięcy, a wciąż nie potrafi oddać celnego strzału na bramkę przeciwnika, o zdobyciu gola nie wspominając.

Reklama

Zrzut ekranu 2017-11-30 o 14.10.00

Cały czas też nie umie zaliczyć choćby jednej asysty. Bynajmniej nie dlatego, że partnerzy marnotrawią kreowane przez niego sytuacje na potęgę. Nie marnotrawią, bo nie ma czego. Przez osiem meczów w Premier League Sanches zaliczył zaledwie cztery kluczowe podania. Dla porównania – by uzbierać tyle samo, Ilkay Guendogan potrzebował zaledwie 193 minut gry. Tyle razy też kreowali swoim partnerom sytuacje zawodnicy, którzy w pierwszej kolejności mają zabezpieczać własną bramkę, a linię środkową przekraczają zwykle kilka razy w trakcie meczu. Jak stoper Southampton Wesley Hoedt, czy środkowy obrońca Huddersfield Christian Schindler. Z nimi niestety trzeba zestawiać Sanchesa, bo wymienianie go przy Fabregasie czy De Bruyne – zawodnikach z odpowiednio 37 i 36 kluczowymi podaniami na koncie – brzmi mocno absurdalnie.

Sanches zwyczajnie nie dźwignął miana lidera, jakim miał się stać, by w lipcu zameldować się z Monachium z łatką znaczącego gracza Premier League. Gotowego, by ponowić bój o pierwszy skład mistrza Niemiec. Nie dźwignął presji, jaka się z tą sytuacją wiązała, o czym wspominał niedawno Paul Clement mówiąc, że “widzi u Sanchesa frustrację swoimi występami”. Póki co trzeba zawyrokować, że nie poradził sobie z wysokością poprzeczki, jaką coraz wyżej podnosiły kolejne sukcesy. Pochlebne opinie Pepa Guardioli („w tym momencie to jeden z najlepszych młodych zawodników w Europie – na boisku jest wszędzie, przed nim naprawdę świetlana przyszłość”) czy Diego Simeone („ten chłopak ma potężne uderzenie z dystansu i świetnie czyta grę, dobrze się ogląda takie talenty jak on”).

Miano najmłodszego zawodnika w podstawowej jedenastce Benfiki. Tytuł najmłodszego piłkarza w składzie Portugalczyków na wielkiej imprezie (pobił 12-letni rekord Cristiano Ronaldo!). Nagroda Golden Boy dla najlepszego młodego gracza Euro 2016. 35 milionów euro zapłacone przez Bayern i wcale nie brzmiące dziś jak niewielka kwota 8,5 melona, jakie za wypożyczenie dała Swansea. Póki co wszystko to zdaje się go mocno przerastać.

JBOLA_15475_11/05 : Nacional : Jornal Lisboa 40 paginas : Chapa 1

Trzeba jednak przy tym wszystkim pamiętać o jednym. Renato Sanches ma wciąż zaledwie 20 lat. A kilka kopów w tyłek od życia, które dotąd obsypywało go szczerym złotem, może już teraz, u progu kariery, dać mu owszem, bolesne, ale i niezwykle cenne doświadczenie. Dlatego choć ostatnich kilkanaście miesięcy nie było już taką bajką jak wszystko to, co działo się od debiutu w Benfice, aż do finału Euro, jeszcze byśmy poczekali ze skreślaniem tego gościa.

Reklama

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
0
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Anglia

Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Anglia

Takiego kryzysu Guardiola jeszcze nie miał. “Nie sądzę, żeby chciał odejść”

Patryk Stec
4
Takiego kryzysu Guardiola jeszcze nie miał. “Nie sądzę, żeby chciał odejść”

Komentarze

22 komentarzy

Loading...