Wiemy, że według nomenklatury runda jesienna kończy się dopiero 31 grudnia, ale nie wariujmy, każdy zagrał z każdym i można pokusić się o podsumowania półmetka rundy zasadniczej. A skoro tak, zróbmy to na podstawie liczb, gdzie najbardziej przydatny jak zwykle będzie raport InStatu.
Zacznijmy od indywidualności. Gdyby ustawić jedenastkę w formacji 1-4-4-2 według najlepszych cyferek, wyglądałaby ona tak (w nawiasie Instat Index): Malarz (275) – Rymaniak (285), Ivan Gonzalez (282), Pazdan (280), Sadlok (287) – Makuszewski (305), Romanchuk (286), Hamalainen (265), Kurzawa (284) – Angulo (306), Robak (290). Pod uwagę wzięliśmy tych piłkarzy, którzy rozegrali w rundzie więcej niż 1000 minut i trzeba przyznać, że niektóre nazwiska dziwią. Jest bowiem Hamalainen, który specjalnie nie zachwyca, a nie ma Carlitosa, zachwycającego przecież bez wątpienia. Hiszpan wśród napastników ze wspomnianą cenzurką minutową jest dopiero czwarty, oprócz Angulo i Robaka ogląda jeszcze plecy Świerczoka. Zaskoczenia nie ma w jednym – 65% udanych dryblingów, to zdecydowanie najlepszy wynik w czołówce na tej pozycji.
Nie jest niespodzianką również to, że wśród indywidualnych statystyk często przewija się nazwisko Kurzawy. Pomocnik Górnika ma najwięcej podań w pole karne, wykonał ich 165 i 56% z nich doszło celu, co jest bardzo przyzwoitą średnią. Kurzawa ma też oczywiście najwięcej asyst, podań na pozycję spaloną (siedem) i… strzałów w słupek. Tak, przyszły reprezentant Polski jest największym pechowcem ligi:
Co ciekawe, jego kolega z zespołu, Dani Suarez, też jest pierwszy w jednej klasyfikacji, ale tu nie ma się czym chwalić – Hiszpan popełnił aż dziewięć błędów bramkowych, czyli takich, które stawiały przeciwników w stuprocentowej sytuacji. Dalej: ile razy słyszeliście, że Możdżeń potrafi uderzyć? Pewnie wiele, bo rzeczywiście, pomocnik Korony strzela często, próbował 49 razy, najwięcej w lidze. Problem w tym, że ledwie co piąty strzał sięgał celu. Dla porównania, drugi pod względem liczby prób, Carlitos (46), w 63% przypadków celował udanie w ten przecież niemały prostokąt. Pozytywnym odkryciem jest z kolei Kovacević, który przejął najwięcej piłek:
Najczęściej faulowany? Żurkowski, 44 przewinień na nim.
Najczęściej faulujący? Jovanović, 35 fauli.
Najczęściej dryblujący? Merebaszwili, 113 prób.
Najwięcej celnych podań kluczowych? Novikovas, 27 takich zagrań.
No, ale dość o indywidualnościach, pogadajmy o całych zespołach. Polećmy od dołu – o Pogoni mówi się, że nie gra tak źle, jak wskazują na to wyniki i coś w tym jest. Szczecinianie są dość aktywni w ataku – przeprowadzili ich 101, co jest piątym wynikiem w lidze, najlepsza Korona wykręciła 110. Portowcy średnio w meczu wykonują najwięcej podań w pole karne (39) i najczęściej dośrodkowują (średnio 17 prób na spotkanie). Co więcej, są najlepsi jeśli chodzi o średni czas posiadania piłki:
Tylko właśnie, rzadko przekłada się to na gole. U najlepszych, czyli u Górnika, bez zaskoczeń. Strzelili najwięcej bramek ze stałych fragmentów (16), najwięcej też stracili (12). Zabrzanie muszą się pilnować szczególnie we własnej szesnastce, bo podyktowano przeciw nim już sześć karnych, co jest oczywiście najgorszym wynikiem w lidze. Warto też zwrócić uwagę, że Górnik najbardziej lubi dokręcić rywalowi śrubę w ostatnim kwadransie pierwszej połowy, wtedy strzela bowiem najwięcej bramek, konkretnie dziewięć. Na przeciwnym biegunie jest Bruk-Bet, który akurat wtedy praktycznie w ogóle nie strzela – ledwie jeden gol – za to robi to najchętniej w ostatnim kwadransie, niecieczanie walnęli wtedy aż 10 bramek, 67% swojego całego dorobku. Z kolei Korona to ten przypadek, który imponuje i w tabeli, i w statystykach. Najwięcej strzałów na mecz (15), druga pozycja pod względem celności (5,5). Jak wspomnieliśmy, najwięcej przeprowadzonych ataków (110). Liczba podań w ataku zakończonym bramką? 5,7 – najwięcej w lidze.
Najwięcej fauli? Arka – średnio 18,4 na mecz.
Największa liczba strat? Bruk-Bet – 71.
Najmniej przeprowadzonych ataków? Piast – 91.
Najwięcej celnych podań? Legia – 82%
Najwięcej wygranych pojedynków w obronie? Jagiellonia – 58%.
Z takich stref strzelano gole:
Tak wykonywano karne:
Sobie i wam życzymy, by po 15 kolejnych kolejkach jeszcze w górę poszła jedna rubryka: liczba strzelonych goli. Teraz jest ich 310, co daje średnią 2,58 na mecz. Rok temu ligowcy wykręcili po 37 kolejkach średnią 2,74 i nie chcielibyśmy się akurat w tej statystyce cofać.