Pierwsza szokująca informacja: w Polsce gra Messi. Druga szokująca informacja: Messiego zatrudnia czwartoligowy Oskar Przysucha. Trzecia szokująca informacja: Messi z Przysuchy dostał właśnie powołanie do reprezentacji Lesotho. Nie robimy sobie jaj, wszystkie powyższe zdania są prawdziwe.
Luciano „Messi Jr.” Matsoso to 23-letni skrzydłowy, który trafił do Przysuchy latem. Jesteśmy przekonani, że Oskar wysyłał na III ligę RPA wielu skautów, a ściągnięcie Matsoso było poparte niejednym raportem. Tak doszło do transferu z FC Baberwe. Zawodnik grał w niższych ligach RPA, najwyżej na zapleczu. Obiekty bywały interesujące:
Powołanie prawie profesjonalne. Preyzucha czy Przysucha – nie czepiajmy się szczegółów, dostatecznie podobne. Matsoso 8 i 11 listopada zmierzy się – odpowiednio – z Zimbabwe i Malawi. W kadrze zagrał już wcześniej dwukrotnie. Działacze Przysuchy zachwyceni powołaniem nie byli, bo tracą swoją „dychę” na dwie ostatnie kolejki. Matsoso nie zagra z Mszczonowianką i Energią Kozienice.
Ciut geografii dla tych, którzy nie do końca kumają jak ciekawie położone jest Lesotho:
Lesotho ma długie i interesujące tradycje piłkarskie – nigdy nie awansowało nigdzie. Aktualnie zajmuje 145 miejsce w rankingu FIFA, tuż za… Litwą. W składzie drużyny znajdują się prawie sami piłkarze z rodzimej ligi, zdarzają się zawodnicy z RPA, z Europy przyjeżdża jeszcze Ralekoti Mokhahlane z FC Balzers (Liechtenstein).
Mamy więc kolejny dowód na to, jak polska piłka idzie w górę – kiedyś zagranicznego kadrowicza w polskiej lidze ze świecą szukać, teraz takich w swoich szeregach mają nawet w IV lidze. Byleby Matsoso nie wracał z wojaży jak niegdyś Zeigbo czy Ekwueme – mecz jak mecz, droga powrotna ciągnęła się tygodniami…