Czy można przegrać mecz w ćwierćfinale, a mimo to, bez wychodzenia choćby raz na boisko, wygrać całe rozgrywki? Przykład losów Znicza Pruszków II w Pucharze Polski pokazuje, że można.
Było tak: Znicz II Pruszków sromotnie przegrał z MKS II Piaseczno w 1/4 okręgowego PP. Piaseczno za wystawienie nieuprawnionego zawodnika zostało ukarane walkowerem. W innym ćwierćfinale przyznano obustronny walkower, przez co do półfinałów awansowały trzy drużyny. Podczas losowania Znicz wygrał wolny los do finału. Finał jednak rozgrywany nie będzie, bo i tak dwie drużyny z okręgu przechodzą wyżej do gry z najlepszymi w całym województwie.
Źródło: 90minut
Aby było śmieszniej, rundę wcześniej A-klasowe rezerwy Piaseczna ograły czwartoligową Wilgę Garwolin. Czwartoligowa drużyna MKS oberwała od ligowego rywala, Mazura Karczew, 0:8.
O całą sprawę zapytaliśmy w MZPN pana Marcina Kucharskiego:
Huragan wygrał, ale wystawił dwóch zawodników nieuprawnionych. Walkower. Ale Drukarz wystawił jednego zawodnika nieuprawnionego, więc walkower obustronny.
Dlaczego ci zawodnicy byli nieuprawnieni?
Trenerzy, tudzież kierownicy drużyn, zapomnieli przeczytać regulamin, żeby zorientować się co do liczenia żółtych kartek. W rozgrywkach mistrzowskich po trzeciej kartce płacimy. po czwartej pauzujemy, dalej po szóstej płacimy, po ósmej pauzujemy. W Pucharze Polski po drugiej pauzujemy, a potem po czwartej. Osoby odpowiedzialne za to zaspały i dlatego odpadły dwie drużyny.
Piaseczno II wygrało ze Zniczem II 3:1, ale do składu wystawiło czterech zawodników z pierwszego zespołu, który wcześniej odpadł. Według regulaminu można wstawić tylko trzech takich graczy. Piaseczno tłumaczyło się, że wstawiło trzech z pola i bramkarza, bo myśleli, że zapis golkipera nie dotyczy – mylili się, na czym skorzystały rezerwy Znicza. W półfinale zostały nam trzy drużyny. Zaprosiliśmy przedstawicieli klubów do związku na losowanie, kluby dokonały go same. Dolcan wylosował Mazur, a Znicz wolny los. W związku, z tym, że według regulaminu do kolejnego etapu awansują finaliści okręgów, rozegramy Dolcan – Mazur, ale finału nie, bo nie jest potrzebny.
Nie jest to jakaś nobilitacja, żeby wygrać okręgowy puchar, wyłonić jego zwycięzcę?
Podjęliśmy taką decyzję na posiedzeniu w porozumieniu z klubami. Wtedy zostały to ustalone.
Kluby nie chciały grać?
To są koszty, natomiast być może prawdziwa nobilitacja to wygranie na szczeblu mazowieckim.
Mamy nadzieję, że mimo to trofeum za wygranie okręgowego Pucharu Polski jest przewidziane i zajmie godne miejsce w gablocie Znicza Pruszków.