Ekstraklasa wchodzi w decydującą fazę, a dla wielu ligowców stawka robi się naprawdę wysoka. I nie chodzi tu tylko o to, co można wygrać, ale też co przegrać. W dolnej ósemce w ostatniej fazie sezonu będziemy mieli aż sześciu wygranych, ale też dwóch zupełnych przegranych. Dziś sprawdzimy, co taka porażka – czyli degradacja do I ligi – może oznaczać dla niektórych ligowych piłkarzy.
Najpierw jednak rzućmy okiem na model opracowany przez ekstrastats.pl, gdzie obliczono procentowe szanse między innymi właśnie na spadek z Ekstraklasy. Wygląda to następująco:
Maszyna symulująca jest pusta, następuje zwolnienie blokady. I oto wyniki 🙂 pic.twitter.com/0eEslhhNBq
— EkstraStats (@EkstraStats) 10 maja 2017
Na podstawie tego wyliczenia sprawdzimy, który z naszych ligowców ma największą szansę na dopadnięcie Mateusza Żytki i Patryka Rachwała, którzy dokonali niebywałej sztuki i aż czterokrotnie spadali z Ekstraklasy. Kto za chwilę może powtórzyć ten wyczyn? O czwartą degradację gra obecnie dwóch piłkarzy:
– Łukasz Madej (spadki: ŁKS 99/00, Bełchatów 12/13, Górnik Z. 15/16) – 35,9% szans na spadek ze Śląskiem
– Adam Mójta (09/10 Odra, 14/15 Bełchatów, 15/16 Podbeskidzie) – 26,0%
Najbardziej zagrożony wstąpieniem do panteonu czterokrotnych spadkowiczów jest więc Łukasz Madej, dla którego szansa wynosi więcej niż jeden do trzech. Innymi słowy to tak, jakby występował w programie u Zygmunta Chajzera i w jednej bramce miał historyczny spadek, a w dwóch innych… nic. Trochę lepiej pod względem procentów wygląda to u Mójty (spadek w jednej z czterech bramek), któremu jednak grozi nawet większa kompromitacja. Jeżeli Piast nie zdoła się utrzymać, będzie to dla niego czwarty sezon w Ekstraklasie i czwarta degradacja. Czyli wyczyn wręcz nieprawdopodobny.
No dobra, a kto ma szanse na zajęcie pole position w walce o trofeum Żytki i Rachwała w kolejnych latach? Tutaj tłumek jest znacznie większy, bo – jakby to powiedział Franciszek Smuda – o trzeci spadek w karierze walczy kilku piłkarzy. Są to:
– Miroslav Božok (spadki: Arka 10/11, Bełchatów 12/13) – 48,8% szans na spadek z Arką
– Grzegorz Bonin (Górnik Z. 08/09, ŁKS 11/12) – 40,1%
– Łukasz Mierzejewski (Świt 03/04, Widzew 07/08) – 40,1%
– Mateusz Mak (Bełchatów 12/13, Bełchatów 14/15) – 26,0%
– Marcin Budziński (Arka 10/11, Cracovia 11/12) – 14,3%
– Sebastian Steblecki (Cracovia 11/12, Górnik Z. 15/16) – 14,3%
Liderem jest tu Bożok, który przy okazji jest fantastycznym przykładem, jak zagraniczny piłkarz może “wzmocnić” polski klub. Słowak rozgrywa swój piąty sezon w polskiej Ekstraklasie i ma niemal 50 procent szans na zaliczenie trzeciego spadku. Inna sprawa, że o trzecią degradację grają także piłkarze w naszych warunkach bardzo solidni, czyli Bonin i Budziński, więc nie jest też tak, że tego typu historie przytrafiają się wyłącznie parodystom. Bywa też tak, że statystyka okazuje się okrutna, co najlepiej pokazują przypadki Mierzejewskiego i Maka. Oni rozegrali w tym sezonie odpowiednio 134 i 45 minut, ale potencjalny spadek i tak w swoim CV będą musieli umieścić.
Na koniec zawodnik, który może błyskawicznie zniwelować dystans pomiędzy sobą i liderami stawki. To Josip Barisić, który w sezonie 2014/15 spadł z Zawiszą, i który w obecnych rozgrywkach może spaść zarówno z Piastem (26,0% szans), jak i z Arką (48,8%). Jakkolwiek spojrzeć, to właśnie Chorwat ma szansę zaliczyć jeden z najbardziej spektakularnych finałów całego sezonu.
Fot. FotoPyK