„Piłkarze dobrzy od genialnych odróżniają się tym, że w najlepszym czasie potrafią podjąć najlepszą możliwą decyzję”. Trudno o trafniejsze podsumowanie tego, co stało się dziś na Selhurst Park. Sposobu, w jaki Tottenham pozostał w grze o mistrzostwo. A pozostał, bo ma w swoich szeregach zawodnika absolutnie genialnego. Christiana Eriksena.
Już przed meczem było wiadomo, że Spurs nie będzie dziś łatwo. Wyjazd na Crystal Palace w kalendarzu kibiców Tottenhamu raczej nie był od dłuższego czasu zakreślony czerwonym kolorem, jako potencjalna mina, ale trudno dziś było zlekceważyć rywala, który rozjechał w kilku ostatnich tygodniach Arsenal, Chelsea i Liverpool.
Na domiar złego dla Kogutów, można było odnieść wrażenie, że weekendową wygraną w FA Cup piłkarze Chelsea nałożyli na zawodników Tottenhamu jakąś niewidzialną blokadę. Zachwiali ich pewnością siebie. Sprawili, że – cytując klasyka – na ich psychice pojawiła się rysa. Koguty znaliśmy w tym sezonie z błyskotliwych zagrań, które rozrywały każdą kolejną defensywę. Jak nie Alli, to Eriksen, jak nie Eriksen, to Dembele. Chyba nikt inny w Anglii nie budził u kibiców rywali takiego niepokoju, jak kreatywni zawodnicy Spurs, gdy tylko znajdowali się na 20.-25. metrze od celu. Bo potrafili zrobić coś z niczego, błysnąć rozwiązaniem tak nieoczywistym, że jedyną właściwą reakcją było pianie z zachwytu, gdy realizator „katował” kolejną powtórkę kolejnej niewiarygodnej asysty.
Z każdą upływającą minutą nadzieja na to, że dziś znów będzie można zobaczyć nieco magii w wykonaniu Kogutów, ulatywała. Drużyna grająca w ostatnich tygodniach najlepszy futbol w Anglii, nie umiała znaleźć rozwiązań nieoczywistych. Każdy fortel okazywał się dla piłkarzy Crystal Palace przewidywalny. Każda próba podkopu zatrzymywana jeszcze na etapie zakupu łopaty.
Dopiero po godzinie w defensywie Orłów pojawiło się pęknięcie. Dele Alli dostał wypieszczoną piłkę od Kyle’a Walkera na piąty metr przed bramką Henneseya. Zamiast jednak zrobić dokładnie to, co przecież wychodziło mu w tym sezonie całkiem nieźle – dopełnić formalności – skiksował. I wtedy… nic wielkiego się nie stało. Szyki obronne Palace się nie rozszczelniły, Koguty nie znalazły magicznej formuły, mapy prowadzącej prosto do siatki bramki gospodarzy.
Aż do momentu, kiedy piłkę w środku pola od Harry’ego Kane’a dostał Christian Eriksen.
Tottenham w tym sezonie oddawał do tej pory zdecydowanie najwięcej strzałów z dystansu w całej lidze. 269. 262 nie przyniosło skutku, dlatego też trudno było się spodziewać, że takim właśnie sposobem Koguty ustrzelą swojego dzisiejszego przeciwnika. A jednak to właśnie zrobiły.
Christian Eriksen what a beautiful goal my son. Heartbeat of Tottenham Hotspur. GET INNNNNN #COYS #THFC 💪🏽💪🏽💪🏽💪🏽💪🏽 pic.twitter.com/ImY1u5DilP
— Herbo (@HerbMcDerb) 26 kwietnia 2017
– Piłkarze dobrzy od genialnych odróżniają się tym, że w najlepszym czasie potrafią podjąć najlepszą możliwą decyzję – powiedział po tym trafieniu Duńczyka komentujący mecz Przemek Rudzki. Tottenham, któremu zdecydowanie nie szło, ma dziś furę szczęścia, że akurat Eriksen jest takim właśnie futbolowym geniuszem. I że dzięki niemu pozostaje w grze o tytuł.
***
Nadziei na mistrzostwo kraju dawno nie ma już za to w drugim klubie z północnego Londynu. Co nie zmienia faktu, że Arsenal zrobił dziś duży krok w kierunku uratowania czegokolwiek z żałosnej kampanii 2016/17. Również niełatwy, przeciwko bardzo wymagającemu rywalowi, który ostatnimi czasy sprawiał swoim rywalom nie lada problemy. Przeciwko – cokolwiek powiedzieć – mistrzowi kraju.
Tym razem jednak nie żadna z gwiazd Kanonierów, a… Robert Huth okazał się tym, który dał gospodarzom trzy punkty.
GIROUD ABRAZANDO HUTH EN EL GOL. 😂 👏 pic.twitter.com/AXdasB2RTr
— Yasmin Ali (@YasFriends) 26 kwietnia 2017
***
W trzecim z dzisiejszych meczów, Sunderland ostatecznie pogrzebał swoje szanse na utrzymanie, dając jednocześnie cień nadziei na pozostanie w lidze Middlesbrough. Dziś Czarne Koty tracą do bezpiecznego, 17. miejsca dwanaście punktów, mając do rozegrania pięć meczów – o jeden więcej niż wszyscy bezpośredni rywale w grze o zachowanie ligowego bytu.
Nie, to zdecydowanie nie jest do zrobienia.
***
Komplet wyników:
Crystal Palace – Tottenham 0:1
Eriksen 78′
Arsenal – Leicester 1:0
Huth 86′ (sam.)
Middlesbrough – Sunderland 1:0
De Roon 8′