Wczoraj emocjonowaliśmy się głównie meczami w górnych rejonach tabeli Bundesligi, a dziś byliśmy świadkami tego, jak zaostrza się walka o utrzymanie w stawce. Swoje mecze przegrali bowiem ci, którzy nad kreską wiszą tuż, tuż – między innymi Wolfsburg w barwach którego grał Kuba Błaszczykowski.
Nieco ponad godzinę na boisku spędził dziś Błaszczykowski, którego występ najtrafniej byłoby ocenić jako przyzwoity. Polak jednak nie pomógł uchronić swojego zespołu od porażki, bo Wolfsburg – już bez naszego rodaka na placu – nie dał rady na własnym obiekcie Freiburgowi.
Kuba tym razem został ustawiony w roli prawego skrzydłowego i choć aktywnie uczestniczył w akcjach gospodarzy, to ciężko było mu stworzyć realne zagrożenie pod bramką. Szukał swoich okazji do dośrodkowań, wypatrywał w szesnastce Mario Gomeza, ale goście byli dziś naprawdę dobrze zorganizowanym zespołem. Niewiele udanych zagrań w pole karne, kilka przechwytów i wygranych pojedynków na połowie rywala i raczej skromne zaangażowanie w grę defensywną – tak można treściwie podsumować występ Błaszczykowskiego. Graficznie natomiast w ten sposób:
Wolfsburg generalnie był dziś teoretycznie zespołem prowadzącym grę, zespołem który szukał gola po ataku pozycyjnym, ale tak po prawdzie to nie udało się podopiecznym Andriesa Jonkera stworzyć wielu klarownych sytuacji. Znakomitą okazję w pierwszej połowie miał Mario Gomez, który opanował zagraną od Vieirinhii piłkę, ale z jakichś sześciu, może siedmiu metrów przestrzelił obok bramki. Po zmianie stron próbował choćby Yunus Malli, ale i jemu brakowało pod bramką zimnej krwi. “Wilki” więc po serii czterech meczów bez porażki przegrały i mają już tylko punkt przewagi nad strefą spadkową.
***
W jeszcze gorszym położeniu jest Mainz, które przed własną publicznością zebrało oklep od Lipska. To na 99,9 procenta oznacza, że robotę straci Martin Schmidt, który – według niemieckich mediów – przed spotkaniem dostał ultimatum. Albo zwycięstwo, albo wymówienie. Zwycięstwa nie ma, a jest za to taka sama liczba “oczek” jak Augsburg, który plasuje się na miejscu gwarantującym walkę o utrzymanie w barażach.
Lipsk wygrał na luzie i bez większych problemów i tym samym z przewagą czterech punktów nad trzecim Hoffenheim spokojnie spogląda na resztę stawki z pozycji wicelidera.
Na uwagę zasługują zwłaszcza dwa gole. Pierwszy – Sabitzera, a zwłaszcza asysta Forsberga do swojego kolegi.
GOL! Ale tutaj najważniejsza była asysta! Forsberg dośrodkował… piętą. @DieRotenBullen prowadzą 1:0. #bundesliga pic.twitter.com/rlkcaosKUg
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) 5 kwietnia 2017
I drugie – Naby’ego Keity, czyli znakomity rajd spuentowany celnym uderzeniem.
Fantastyczny rajd Naby’ego Keity! Piłkarz @DieRotenBullen dobija @1FSVMainz05. Wynik 3:1 dla @DieRotenBullen. #bundesliga pic.twitter.com/xjxuexgLvg
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) 5 kwietnia 2017
***
W bardzo ważnym meczu w dole tabeli Augsburg przegrał dziś u siebie z Ingolstadt i śmiało można powiedzieć, że zespołowi z południa zajrzało właśnie w oczy widmo bezpośredniego spadku do drugiej ligi. Drużyna wciąż co prawda trzyma się na miejscu szesnastym, a goniące ją Ingolstadt właśnie traci cztery punkty, ale w sumie nie można wykluczyć, że władze FCA spróbują rzutem na taśmę ligę ratować zmieniając trenera, bo Augsburg nie wygrał już od pięciu kolejnych spotkań.
***
Co jeszcze działo się we wtorkowy wieczór na niemieckich boiskach? Bayer spokojnie ograł na wyjeździe Darmstadt, a Borussia Moenchengladbach skromnie pokonała u siebie Herthę. Skromnie i po pięknym golu Laszlo Benesa dla którego był to dopiero trzeci mecz w ligowym meczu drużyny seniorskiej.
***
Augsburg – Ingolstadt 2:3
0:1 Kittel 24′
0:2 Cohen 35′
0:3 Cohen 67′
1:3 Verhaegh (rzut karny) 75′
2:3 Altintop 81′
Darmstadt – Bayer Leverkusen 0:2
0:1 Brandt 15′
0:2 Volland 56′
FSV Mainz – RB Lipsk 2:3
0:1 Sabitzer 48′
0:2 Werner 52′
1:2 Samperio (rzut karny) 68′
1:3 Keita 81′
2:3 Muto 90+1′
Borussia Moenchengladbach – Hertha Berlin 1:0
1:0 Benes 16′
VfL Wolfsburg – SC Freiburg 0:1
0:1 Niederlechner 78′