Gra absolutnie swój najlepszy sezon odkąd zaczął biegać w żółto-czarnych barwach Borussii. Regularnie trafia do siatki, asystuje i – co najważniejsze – wzorowo spisuje się w defensywie. Łukasz Piszczek w wieku 31 lat osiągnął apogeum swojej formy, więc ani trochę nie dziwią informacje Kickera o tym, że Polak lada chwila prolonguje swoją umowę z klubem.
Piszczek po boiskach Bundesligi śmiga od dekady, a przecież pierwsze lata to była gra w roli napastnika w berlińskiej Hercie. Logiczne więc, że miał wówczas znacznie więcej okazji do tego, by trafiać do siatki. Tymczasem jego strzeleckie popisy na niemieckich boiskach dopiero teraz odbijają się szerokim echem – ten sezon to już pięć bramek i trzy asysty Łukasza. Miał na Signal Iduna Park lata, gdy znacznie częściej jego podania wykańczali koledzy, ale trzeba też pamiętać o tym, że spełniał wówczas nieco inną rolę. Był całkowicie nakręcony na grę ofensywną, częściej zaniedbywał tyły. Teraz? Na palcach jednej ręki wskazać można jego błędy – jest niezwykle mocnym filarem obrony, a zazwyczaj gdy już zdecyduje się ruszyć przed siebie, to nie na darmo.
Trzeba też pamiętać, że w tym sezonie Piszczek stał się piłkarzem niezwykle uniwersalnym. Bez utraty jakości może być rzucany po pozycjach – był już prawym obrońcą, wahadłowym, ale też środkowym obrońcą w trzyosobowym bloku defensywnym. Za każdym razem spisywał się bez zarzutu i za każdym razem zbierał wysokie noty. Średnia not Kickera? 3,12. W samej Borussii lepsze, choć zazwyczaj niezwykle zbliżone, zebrali tylko Roman Buerki, Raphael Guerreiro, Sokratis, Ousmane Dembele, Marco Reus i Pierre-Emerick Aubameyang. Wymowne.
Generalnie zresztą Polak jest w czołówce klasyfikacji strzelców BVB – liderem jest oczywiście „Auba” ze swoimi 23 trafieniami, ale pozostałe miejsca na pudle należą do Dembele (sześć goli) i Piszczka. Naturalnym następstwem formy Łukasza są więc informacje Kickera, który jest praktycznie przekonany, że klub przedłuży z Polakiem wygasającą w 2018 roku umowę o rok.
Nas oczywiście cieszy, że dyspozycja Piszczka przekłada się też na grę w reprezentacji. W ogóle Adam Nawałka na pozycji prawego obrońcy ma kłopot bogactwa, bo w klubach Bundesligi regularnie na wysokim poziomie gra jeszcze dwóch naszych rodaków – Jakub Błaszczykowski i Paweł Olkowski. No ale rzecz jasna pozycja Piszczka jest niezagrożona.
Golazo de Lukasz Piszczek ⚽️ ayer vs Montenegro 🇲🇪 pic.twitter.com/Tm2gHR2XfT
— Nación BVB (@bvb_nacion) 27 marca 2017