Pamiętacie małego Bradleya Lowery’ego i jego poruszającą historię walki z nieuleczalną chorobą o nazwie neuroblastoma? Śmiertelnie chorego pięciolatka, który skruszył kibicowskie podziały, dla którego swoje wsparcie wyrażali kibice z całej Anglii i któremu słowa otuchy przesyłały tysiące ludzi z całego świata? W niedzielę chłopak, który zdążył piłkę nożną pokochać całym swoim maleńkim sercem, dostąpi prawdopodobnie najwyższego jak dotąd honoru – na mecz z Litwą wyprowadzi reprezentację Albionu, idąc ramię w ramię ze swoim największym idolem, Jermainem Defoe.
Bradley nie mógł pewnie nawet o tym marzyć. Już samo powołanie do kadry dla Defoe powitał nieopisaną radością.
Bradley was over the moon to hear his best mate had been called up for the England squad. He loves you @IAmJermainDefoe #specialbond pic.twitter.com/uOzI5ScWZ0
— Bradley Lowery (@Bradleysfight) 16 marca 2017
W końcu Jermain Defoe to dla niego ktoś więcej, niż tylko ulubiony piłkarz. To też – co zresztą na każdym kroku podkreśla również sam napastnik – najlepszy przyjaciel. I bynajmniej nie są to puste słowa, czego dowód snajper Sunderlandu dawał raz za razem. Ostatnio, gdy przyszedł do Bradleya w odwiedziny, ten nie chciał go puścić tak długo, aż zasnął na jego ramieniu. Bynajmniej nie wygląda na to, żeby Defoe miał coś przeciwko.
Bradley loves @IAmJermainDefoe he didn’t want him to leave today and fell asleep cuddling into him #specialbond #bestfriends pic.twitter.com/sn2symKhdv
— Bradley Lowery (@Bradleysfight) 9 lutego 2017
Love you little man ❤ #bestfriends https://t.co/hw1YtwQjZ2
— Jermain Defoe (@IAmJermainDefoe) 9 lutego 2017
– Za każdym razem, kiedy widzę zdjęcie małego Bradleya, muszę powstrzymywać wzruszenie – wyznał niedawno napastnik w rozmowie z The Times.
Na reakcję Defoe na filmik nagrany przez mamę Bradleya nie trzeba więc było długo czekać. „See you there” – odpisał zawodnik, oficjalnie zapraszając Lowery’ego, by tak jak wielokrotnie wcześniej był maskotką Sunderlandu, tym razem przyniósł szczęście drużynie narodowej.
Trzeba przyznać, że zdecydowanie jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu. W końcu nikt inny wcześniej nie potrafił tak zjednoczyć angielskich fanów, jak właśnie pięciolatek.