Reklama

Roma chciała iść dalej, ale zabrakło jej skuteczności i sił

redakcja

Autor:redakcja

16 marca 2017, 23:36 • 3 min czytania 14 komentarzy

Sporo starć miała dla nas dzisiaj Liga Europy, ale zdecydowanie najciekawiej zapowiadało się to w Rzymie, gdzie Roma podejmowała Olympique Lyon. Gdyby taki mecz odbywał się piętro wyżej – już w europejskiej elicie – nikt nie byłby specjalnie zdziwiony, więc oczekiwania co do tej rywalizacji były spore. Miały być bramki, emocje, czyli wypisz wymaluj powtórka sprzed tygodnia. No i znów nikt, kto zawierzył półtorej godziny obu ekipom, nie mógł czuć się zawiedziony.

Roma chciała iść dalej, ale zabrakło jej skuteczności i sił

Roma od razu zaatakowała tak, żeby nikt nie mógł jej zarzucić kunktatorstwa, próby odrabiania dwubramkowej straty na odczepnego. Gospodarze nacierali z rozmachem – choćby w jednej akcji, już w szóstej minucie, Rudiger walnął w poprzeczkę i po prawdzie jesteśmy zdziwieni, że jej nie złamał, a zaraz potem główkę Salaha z trudem odbił Lopes. Chwila króciutkiego oddechu dla OL i znów kolejna akcja, jednak po raz kolejny pojedynek z bramkarzem przegrał Salah.

W końcu jednak musiało wpaść i wpadło, Strootman wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego i w dość przedziwny sposób pokonał Lopesa, bo puścił piłkę w kozioł uderzeniem piętą. Naprawdę, Roma już do przerwy mogła odrobić straty, bo swoją szansę znów miał Strooman czy Nainggolan, ale… obie ekipy schodziły do szatni przy wyniku 1:1. Gol Belga był bowiem jedynie wyrównujący, jakkolwiek niewiarygodnie to brzmi. Przeciętnie grający Lyon raz wrzucił w pole karne, dobrze główkował Diakhaby i siadło. Oj, nie uczą się Rzymianie na błędach – w pierwszym meczu dostali bramkę w podobny sposób, zresztą też piłkę do siatki wpakował Diakhaby.

Roma znów musiała więc podnieść rękawicę, ale ta stawała się z każdą minutą coraz cięższa, przecież OL to żadne ogórki, by cisnąć ich ot tak, bez narastającego zmęczenia. Do niego z kolei dochodziła frustracja, bo nieźle dysponowany był Lopes, czego dał dowód w drugiej połowie po raz kolejnej, w świetny sposób wyjmując uderzenie Nainggolana. Jednak nadzieja była, przyniósł ją konkretnie El Shaarawy już minutę po wejściu na boisko, kiedy zmusił do samobójczego trafienia Tousarta. Później Włoch miał jeszcze świetną okazję, ale po dobrym dryblingu nie wcelował w bramkę.

Po trafieniu Shaarawy’ego zaczęła się gra o wszystko – albo oni nam, albo my im. OL kontratakowało, raz wyszło nawet 3 na 2, ale Cornet przegrał jak junior starcie z Allisonem. Z kolei Roma oddychała już rękawami, ale starała się zadać ten upragniony dla nich cios, wszedł by pomóc nawet Totti, tak wielkie parcie na sukces mieli gospodarze. Nic jednak nie wpadło i trudno nie odnieść wrażenia, że Roma sama siebie pozbawiła awansu – raz, tracąc gola w 93. minucie tydzień temu i dwa, dzisiaj dając sobie strzelić w tak frajerski sposób.

Reklama

*

United w końcu wymęczyło Rostów 1:0 i nie ma co ukrywać, o tym dwumeczu piłkarski świat zapomni najpóźniej jutro do obiadu. Bo skoro najciekawszym obrazkiem jest Rojo jedzący banana…

*

Dwie sceny, które trzeba zapamiętać z meczu Moenchegladbach przeciwko Schalke.

Reklama

1) Ten cudowny gol:

2) Ten kuriozalny gol kontaktowy:

Do tego dochodzi karny z dupy, podyktowany przez Clattenburga i efekt jest jeden: awansowało Schalke, choć po pierwszej połowie nic na to nie wskazywało.

*

Awansował również Anderlecht, po golu Acheamponga, który na boisko wszedł ledwie minutę wcześniej. Teodorczyk grał 75 minut, ale dziś bez bramki.

*

Komplet wyników:

Besiktas – Olympiakos 4:1 Awans: Besiktas

Aboubakar 10’, Babel 22’ 75’. Tosun 84’ – Elyounoussi 31’

Genk – Gent 1:1 Awans: Genk

Castagne 20’ – Verstraete 84’

Krasnodar – Celta Vigo 0:2 Awans: Celta

Mallo 52’, Aspas 80’

Ajax – Kopenhaga 2:0 Awans: Ajax

Traore 23’, Dolberg 45 + 3’

Anderlecht – APOEL 1:0 Awans: Anderlecht

Acheampong 65’

Roma – Lyon 2:1 Awans: Lyon

Strootman 17’, Tousart 60’ – Diakhaby 16’

Manchester United – Rostów 1:0 Awans: United

Mata 70’

Moenchengladbach – Schalke 2:2 Awans: Schalke

Christensen 26’, Dahoud 45+2’ – Goretzka 54’, Bentaleb 68’

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
5
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Liga Europy

Liga Europy

Pytanie filozoficzne. Lepiej przegrywać w Lidze Mistrzów czy zwyciężać w Lidze Konferencji?

Michał Kołkowski
40
Pytanie filozoficzne. Lepiej przegrywać w Lidze Mistrzów czy zwyciężać w Lidze Konferencji?

Komentarze

14 komentarzy

Loading...