Impreza rozkręca się dopiero, gdy Krychowiak sobie pójdzie…

redakcja

Autor:redakcja

02 marca 2017, 16:41 • 3 min czytania

Cofnijmy się na moment do sielankowych czasów liceum. Każdy z was był wtedy chociaż raz na imprezie, na którą wpadli rodzice organizatora. Niby tylko na chwilkę, niby wyluzowani, ale atmosfera w ich obecności jest cały czas napięta jak gumka od gaci. Wszyscy czekają tylko na to, by wyjąć pochowane po krzakach browary, odpalić przemycone w kieszeniach fajki, przejść na tematy nieco ciekawsze niż ostatni odcinek Dr House’a czy sprawdzian z przyry. Nadchodzi w końcu moment, gdy rodzice rzucają wytęsknione „bawcie się dobrze” i się zawijają. Ukojenie. Wolność. Dopiero wtedy zaczyna się rozkręcać impreza, a wszystko co wcześniej było tylko nieco przydługim wstępem.

Impreza rozkręca się dopiero, gdy Krychowiak sobie pójdzie…
Reklama

Podobne uczucia mogą towarzyszyć piłkarzom PSG. Weźmy pod uwagę ostatni mecz 1/8 Pucharu Francji przeciwko drugoligowemu Niort, w którym pierwszy raz od 14 grudnia w wyjściowym składzie pojawił się Grzegorz Krychowiak. Paryżanie męczyli bułę, nie mogli skruszyć muru postawionego przez drugoligowca, a rozkręcili się dopiero, gdy na boisku zabrakło Polaka. Krychowiak zszedł w 73. minucie, bramki padły w 78. i 90+4. Nie chcemy specjalnie obwiniać naszego kadrowicza – niczego nie zawalił, raczej ograniczał się do podań do najbliższego przez co może nie ciągnął ofensywy, ale przecież nie jest od tego. A, no i sam mecz toczył się w wariackich warunkach – momentami bardziej przypominało to piłkę błotną, co też mogło mieć wpływ na późne rozstrzygnięcie. Zobaczcie zresztą sami.

Reklama

Żeby była jasność, zaznaczymy to wyraźnie: nie twierdzimy, że to Krychowiak jest odpowiedzialny za całe zło w Paryżu. Wczorajszy mecz dał nam jednak nieco do myślenia i dziś zaczęliśmy grzebać w liczbach pomocnika. Gdy porównamy wszystkie mecze, w których Polak wystąpił w pierwszym składzie paryżan i te, w których udziału nie brał bądź wchodził z ławki… bez trudu można znaleźć zestawienia, w których Krycha wypada o niebo lepiej. Wygląda to dość brutalnie – PSG zwycięża znacznie częściej wtedy, gdy kadrowicz Nawałki znajduje się poza wyjściowym składem.

Mecze z Krychowiakiem od pierwszej minuty: 5 zwycięstw, 3 remisy, 2 porażki (wygrana w 50% przypadków)
Mecze z Krychowiakiem wchodzącym z ławki lub bez niego: 22 zwycięstw, 5 remisów, 2 porażki (wygrana w 76% przypadków)

Jest różnica? Jest. I to jak na nasze dość spora.

Do myślenia dają zwłaszcza mecze, które Krychowiak zaczynał od początku, ale schodził w ich trakcie. W trzech z czterech przypadków PSG odpalało dopiero w momencie, gdy na placu nie było gościa z czwórką na plecach.

1/8 Pucharu Francji z Niort: Krychowiak schodzi w 73. minucie przy 0:0, PSG wygrywa 2:0
Ligue 1 z Nice: Krychowiak schodzi w 45. minucie przy 0:2, PSG remisuje 2:2.
Liga Mistrzów z Arsenalem: Krychowiak schodzi w 67. minucie przy 1:2, PSG remisuje 2:2
Liga Mistrzów z Arsenalem: Krychowiak schodzi w 79. minucie przy 1:1, PSG remisuje 1:1

Może próbka jest jeszcze zbyt mała, bo Krychowiak zbyt wiele się nie nagrał, ale z liczb, które mamy, jasno wynika to samo, co z obserwacji Krychowiaka na boisku. Polak póki co bardziej w PSG przeszkadza niż pomaga, nie czuje chemii z kolegami, nie odnajduje się w schematach. Robi za balast.

Jest jak rodzic na imprezie nastolatków. Każdy odpina wrotki, gdy go nie ma w pobliżu.

Najnowsze

Reklama

Francja

Francja

Sześć trofeów w roku. PSG jest jak Barcelona za Guardioli

AbsurDB
6
Sześć trofeów w roku. PSG jest jak Barcelona za Guardioli
Anglia

Napadł na Donnarummę. Później popełnił samobójstwo

redakcja
19
Napadł na Donnarummę. Później popełnił samobójstwo
Francja

Były reprezentant Polski wyróżniony we Francji. „Cóż za historia”

Antoni Figlewicz
1
Były reprezentant Polski wyróżniony we Francji. „Cóż za historia”
Reklama
Reklama