Reklama

10 gości, których od jutra bierzemy pod lupę

redakcja

Autor:redakcja

09 lutego 2017, 18:31 • 8 min czytania 20 komentarzy

Jeśli Ekstraklasa generalnie jest jak pudełko czekoladek Forresta Gumpa, w którym nigdy nie wiesz, na co trafisz, to sam początek sezonu lub rundy jest takim pudełkiem wzbogaconym o jeszcze tysiąc opcji. Niby piłkarze znikają z boisk na coraz krócej, ale i tak przed ich jutrzejszym powrotem jest znacznie więcej pytań niż odpowiedzi. O ile w kilku klubach zmiany zrobiono tylko kosmetyczne, o ile bylibyśmy ostrożni z używaniem słowa “rewolucja”, o tyle w niektórych miejscach przemeblowanie jest spore. 

10 gości, których od jutra bierzemy pod lupę

Z perspektywy całej ligi jedno się nie zmienia – ciągle potrzebujemy gwiazd, dobrych piłkarzy i mocnych osobowości. Dlatego przed jutrzejszym startem rundy wiosennej postanowiliśmy wytypować 10 gości, na których zwracać będziemy szczególną uwagę i wy też powinniście. A nuż wśród nich jest ktoś, kto będzie dla Ekstraklasy tym, kim jesienią byli Vassiljev, Odjidja-Ofoe czy Radović, a nuż okaże się, że nie będziemy musieli szlochać w poduszkę, wspominając skuteczność Nikolicia, a nuż miejsce Arajuuriego w gronie najlepszych obrońców ligi zajmie jakiś świeżak.

Częściej drwimy z ruchów przeprowadzanych przez kluby Ekstraklasy, niż od razu je chwalimy, ale nie zmienia to faktu, że mocno liczymy na wszystko to, o czym wspomnieliśmy powyżej. No i przechodzimy do kandydatów.

SEMIR STILIĆ (Wisła Kraków) 

Musimy zacząć od Bośniaka, bo Stilić, który nie czaruje w Ekstraklasie, to byłoby coś… nienaturalnego. Baba z wąsami. Do tej pory podział był klarowny – u nas Stilić wymiata, gdzieś indziej – no nie bardzo, w najlepszym wypadku “trener go nie lubił”. Dlatego oczywiście wciąż wraca, bo przecież nie z powodu pierogów i bigosu. By nie grzebać w prehistorii:

Reklama

– sezon 2014/15 w Wiśle Kraków: 9 goli i 12 asyst w 36 meczach,
– sezon 2015/16 w APOEL-u Nikozja: 4 gole i 1 asysta w 23 meczach.

Wiadomo, który okres ma powtórzyć. Jesienią w piłkę nie grał, ale dalecy jesteśmy od stwierdzenia, że to znacząco komplikuje sprawę. To tylko 17 kolejek, a głód piłki pewnie ma ogromny. Nie zagrał w ostatnim sparingu z Zagłębiem Sosnowiec, ale nie ma powodów do obaw. Pojechał do ojczyzny, żeby załatwić formalności.

Typ Weszło: Ponad pięć asyst i – obowiązkowo – piękna brameczka z wolnego.

TOMAS NECID (Legia Warszawa)

Jeden z ciekawszych transferów, być może nawet w całej historii ligi. Oczywiście czasy, w których Czesi myśleli, że Necid będzie dla nich tym, kim dla nas jest Robert Lewandowski, już dawno minęły i nie wrócą, ale… to Ekstraklasa. A on jest w sile wieku, zdrowy i – czego bagatelizować nie można – ma coś do udowodnienia. W zeszłym sezonie strzelił w Turcji aż 16 goli (11 w lidze i 5 w pucharze), ekipa Bursasporu trochę mu zawdzięczała, a w tym został odstawiony na boczny tor. Zapewne chce też odzyskać miejsce w czeskiej kadrze.

Reklama

Powiedzieć, że Legia miała w sparingach problemy ze strzelaniem, to jak postawić tezę, że Steeven Langil raczej nie grałby wiosną regularnie w drużynie Magiery – dość nieprecyzyjne określenie. Styl gry Necida raczej nie jest wielką tajemnicą – jakość dośrodkowań będzie istotna. A o nią martwić się raczej nie będzie trzeba, jeśli większość piłkarzy choćby zbliży się do poziomu z późnej jesieni.

Typ Weszło: skuteczność na poziomie pomiędzy Nikoliciem a Prijoviciem.

WOŁODYMYR KOSTEWYCZ (Lech Poznań)

Zbigniew Boniek mówił niedawno w “Stanie Futbolu”, że ostatnim dobrym piłkarzem z Ukrainy na polskich boiskach był Andrzej Michalczuk z Widzewa, który przestał kopać dla tego klubu w 2002 roku. Zgodzić się nie możemy, bo na przykład nawet teraz Artem Putiwcew odwala świetną robotę w Bruk-Bet Termalice. Został też przecież powołany do kadry swojego kraju. I gdyby Kostewycz wypalił w podobny sposób, na pewno nikt w Poznaniu by nie narzekał. Radut też może się okazać niezły, ale bardziej ciekawi nas lewy obrońca.

Z jednej strony wydaje się, że Kostewycz (grający w Karpatach również na skrzydle) bardziej pasuje do stylu gry preferowanego przez Nenada Bjelicę niż Tamas Kadar (nic Węgrowi oczywiście nie ujmując, okazał się dobrym strzałem Kolejorza). W sparingach podobno wygląda to całkiem korzystnie. Z drugiej strony liczby Ukraińca – przynajmniej te z portalu transfermarkt.pl – raczej nie zwiastują tego, że nawiąże on do osiągnięć Barry’ego Douglasa. Na pewno wiara w niego w Wielkopolsce jest duża – gdyby było inaczej, zapewne poszukano by kogoś z paszportem UE.

Typ Weszło: brak tęsknoty za Kadarem w Poznaniu.

DUSAN KUCIAK (Lechia Gdańsk) 

Nasiedział się w tej Anglii tyle, że aż nam się go zrobiło trochę szkoda. Serio – jedziesz na Wyspy spełniać marzenia, a tu dostajesz jedną szansę na występ w nie do końca poważnym pucharze przeciwko śmiesznej drużynie. Brutalny kontakt z glebą, bo przecież jesteś przyzwyczajony do tego, że ludzie darzą cię respektem ze względu na umiejętności, przymykając przy tym oko na dość trudny charakter. Niełatwo zaakceptować taką zmianę statusu. Dlatego nie dziwimy się, że Kuciak znów jest tu, gdzie uchodzi za gościa.

Gdansk, traugutta 07.02.2017 EKSTRAKLASA PILKA NOZNA TRENING snieg zima POLISH LEAGUE FOOTBALL PRACTISE snow winter NZ dusan kuciak , vanja milinkovic-savic , FOT. WOJCIECH FIGURSKI / 400mm.pl

No i tak – wiemy, że Milinković-Savić jest młody, mamy świadomość, że może zrobić dużą karierę. Ale czy szukając argumentów przemawiających na korzyść Lechii w sporze o to, kto będzie mistrzem, wskazalibyśmy na niego? Nie. A były nawet takie momenty, że zdecydowanie nie. Wierzymy, że Kuciak nie zapomniał, jak się broni. I nie zdziwimy się, gdy w czerwcu będzie się pisać: to był jeden z kluczowych ruchów.

Typ Weszło: koniec z palpitacjami u kibiców, ale mogą się zdarzyć wśród obrońców Lechii zaniedbujących obowiązki.

GINO VAN KESSEL (Lechia Gdańsk) 

Zostajemy na Wybrzeżu przy drużynie Piotra Nowaka. Czy Lechię będzie można ogłosić zwycięzcą zimowego polowania? Długo trudno było brać ją w ogóle pod uwagę, ale spokojnie – to nie wyścigi. Sprowadzenie Van Kessela może przechylić szalę. Warunek jest prosty – będzie grał tak jak w barwach Trenczyna, a nie Slavii. Jeśli jest w formie, potrafi strzelać seriami. Jak ma swój dzień, może niemal w pojedynkę rozstrzygnąć losy meczu (kiedyś strzelił np. 4 bramki Żylinie w 37 minut).

Dopiero 23 lata, a już miał koronę króla strzelców ligi słowackiej na głowie. W wywiadach zapewnia, że nie jest leniem, a my nie mamy powodu, żeby mu nie wierzyć. Ciekawi jesteśmy, w którym miejscu na boisku widzi go Nowak. I czy dostaniemy jakąś podpowiedź w poszukiwaniu rozwiązania zagadki – dlaczego tak naprawdę nie wyszło mu w Slavii? Wydawało się, że to tylko przystanek.

Typ Weszło: Gorszy od jednego z braci Paixao, ale lepszy od drugiego, czyli naprawdę przyzwoicie.

JAROSLAV MIHALIK (Cracovia)

Pozycja Cracovii w tabeli jest beznadziejna i w naszej ocenie 14. miejsce to wynik grubo poniżej potencjału zespołu. I chyba nie tylko w naszej, bo zimą nikt nerwowych ruchów tam nie wykonywał. Mihalik to jedyne wzmocnienie…

SAN PEDRO DEL PINATAR 28.01.2017 MECZ TOWARZYSKI: CRACOVIA KRAKOW - SV RIED --- FRIENDLY FOOTBALL MATCH: CRACOVIA CRACOW - SV RIED PATRICK MOSCHL JAROSLAV MIHALIK FOT. PIOTR KUCZA/ 400mm.pl

… i spora szansa na przełamanie niepokojącego trendu – Bejan, Litauszki, Ferraresso, Karaczanakow… Nawet jeśli ruchy wydawały się sensowne, to po przeprowadzce do Polski działo się z tym ludźmi coś dziwnego. Wirus jakiś czy coś… Oby nie zaraził się nim Mihalik. Tak jak van Kessel w Slavii furory nie zrobił, ale wcześniej naprawdę dawał radę (np. 13 goli i 4 asysty w sezonie na Słowacji jako pomocnik). Na dobrej i regularnej grze zależy mu tym mocniej, że w czerwcu chce przyjechać ze słowacką młodzieżówką na Euro do Polski i się pokazać.

Typ Weszło: w końcu dobry strzał Cracovii, no bo… ileż można pudłować?

ARVYDAS NOVIKOVAS (Jagiellonia Białystok) 

Młodym-zdolnym już nie jest, przynajmniej według nas. 26 lat na karku to może nawet ostatni moment, by potwierdzić, że stać go na coś więcej, niż przeciętnego reprezentanta Litwy. W Hearts grał dobrze, aczkolwiek wiadomo – delikatnie rzecz ujmując, poziom ligi szkockiej nie wzrastał. W drugiej Bundeslidze szału nie było, co tylko potęguje nasze wątpliwości. Choć z drugiej strony – grono piłkarzy, którzy przepadli tam, a u nas radzą sobie dobrze, nie pozwala skreślić tego transferu (patrz na przykład na Roberta Picha).

W Jagiellonii też jest rywalizacja, sami jesteśmy ciekawi, jak Probierz poukłada te klocki.

Typ Weszło: przyda się, ale najlepszym Litwinem w Jadze pozostanie Cernych.

ILJAN MICANSKI (Korona Kielce) 

Wiemy, że raczej nie nawiąże do czasów Zagłębia Lubin, w których strzelał aż miło. Chyba będzie też słabiej niż na zapleczu Bundesligi, gdzie bywał dobry i skuteczny. Dwa ostatnie przystanki to Korea Południowa (nie wyszło) i Bułgaria (nie wyszło). Jednak przed szereg wątpliwości wysuwa się jedna, ale bardzo ważna sprawa: to Korona Kielce, to Ekstraklasa, tu jest problem z napastnikami.

Podejrzewamy więc, że dzięki samemu doświadczeniu Micanski swoje zrobi. A wbrew pozorom będzie otoczony kumatymi ludźmi. Jak ułoży sobie współpracę z takim Aankourem, to jesteśmy spokojni.

Typ Weszło: 5-7 goli wiosną.

DANIEL CHIMA CHUKWU (Legia Warszawa) 

Jego transfer dopięto dość szybko, więc w pewnym momencie był naturalnym kandydatem na nową gwiazdę ligi – konkurencji zbyt dużej nie było. Później szala przechyliła się na korzyść bycia naturalnym kandydatem do miana tzw. ulubieńca Weszło. Uważamy, że oba rozwiązania są na dziś równie prawdopodobne. W piłkę z pewnością grać potrafi, są wątpliwości, czy to pokaże. A przypomnijmy, że konkurencję do gry ma sporą. W sparingach coś nie zaiskrzyło. Później okazało się, że nawet gdyby opanował język polski w stopniu perfekcyjnym, to raczej nie dostałby się do “1 z 10”. Zepsuł sobie PR. Spodziewamy się wszystkiego.

LA MANGA CLUB 03.02.2017 MECZ TOWARZYSKI: LEGIA WARSZAWA - DAEJEON CITIZEN 1:0 --- FRIENDLY FOOTBALL MATCH: LEGIA WARSAW - DAEJEON CITIZEN 1:0 DANIEL CHIMA CHUKWU FOT. PIOTR KUCZA/ 400mm.pl

Typ Weszło: Może godnie zastąpić Prijovicia. Również na boisku.

MATE CINCADZE (Pogoń Szczecin) 

Już kiedyś napisaliśmy, dlaczego nie potrafimy lekceważyć tego transferu. Szybki przegląd dwóch ostatnich okienek transferowych Pogoni, jeśli chodzi o zagranicznych graczy:

Cornel Rapa – sprowadzony latem – 14 meczów, 0 goli, 2 asysty – 10. transfer w rankingu Weszło
Spas Delew – sprowadzony latem – 20 meczów, 3 gole, 3 asysty – 14. transfer w rankingu Weszło
Adam Gyurcso – sprowadzony zimą – 38 meczów, 7 goli, 8 asyst

Każdy z trzech piłkarzy coś do Pogoni wniósł. Z Cincadze może być podobnie. 22 lata, a już sporo meczów w nogach, jak na defensywnego pomocnika notuje niezłe liczby, łapie się do gruzińskiej kadry. W Ekstraklasie może iść do przodu wielkich krokami.

Typ Weszło: solidnie, w porywach do “nie będzie problemu, jak odejdzie Matras”.

Najnowsze

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Piast Gliwice bez licencji na grę w Ekstraklasie od 1 stycznia? Klub stoi pod ścianą

Arek Dobruchowski
8
Piast Gliwice bez licencji na grę w Ekstraklasie od 1 stycznia? Klub stoi pod ścianą

Komentarze

20 komentarzy

Loading...