Reklama

Mounier pakuje walizki i wraca do Włoch. Wypożyczenie trwało… dwa dni

redakcja

Autor:redakcja

31 stycznia 2017, 10:08 • 2 min czytania 3 komentarze

Wiele już absurdalnych historii widzieliśmy, ale zawodnik wracający z wypożyczenia do macierzystego klubu po zaledwie dwóch dniach treningów? No tego to jeszcze chyba nie grali. Anthony Mounier nie zdążył się jeszcze dobrze rozgościć w St. Etienne, a już został zmuszony do tego, by zabukować bilet powrotny do Bolonii. Powód? Śmiertelne groźby ze strony kibiców.

Mounier pakuje walizki i wraca do Włoch. Wypożyczenie trwało… dwa dni

Mounier to wychowanek Olympique Lyon. W 2009 opuścił jednak Stade de Gerland przenosząc się do Nicei. Kolejno trafił do Montpellier, aż w końcu – przed dwoma laty – do włoskiej Bolonii. W weekend jednak zaakceptował propozycję z Francji i postanowił, że przypomni o sobie w Ligue 1. We Włoszech w ostatnim czasie nie grał za dużo, więc logicznie stwierdził, że odbuduje się w ojczyźnie i dopiero wtedy spróbuje na nowo podbić Serie A. Otóż nie, już wiemy że się nie odbuduje. Wyraz swojemu niezadowoleniu dali bowiem kibice klubu, który w ciągu kilkudziesięciu godzin zrobili wszystko, by Mounierowi obrzydzić życie w nowym miejscu.

„Nasze barwy nigdy nie będą twoimi” – zagrzmieli na wejściu fanatycy St. Etienne, którzy nie potrafili wyobrazić sobie tego, że były zawodnik ich znienawidzonego rywala będzie teraz przywdziewał zieloną koszulkę ekipy ze Stade Geoffroy-Guichard.

Reklama

Prawdziwa fala nienawiści przelała się jednak dopiero w internecie. Najzagorzalsi przeciwnicy wypożyczenia Anthony’ego nie mieli absolutnie żadnych hamulców – z miejsca zaczęli grozić mu śmiercią oraz skrzywdzeniem rodziny. Wyrazili absolutną i niezwykle ordynarną dezaprobatę dla pozyskania lewoskorzydłowego, a władze klubu – do spółki z Mounierem – racjonalnie uznały, że wobec tak wielkiego niezadowolenia lepiej byłoby, gdyby piłkarz wrócił na Półwysep Apeniński.

Ta nienawiść też nie wzięła się z niczego, bowiem 29-latek lubił w przeszłości prowokować kibiców ASSE. A to szpileczki wbijane w trakcie wypowiedzi, a to wulgarne celebrowanie goli przed trybuną pełną fanatyków. Krótko mówiąc Mounier dał wystarczająco argumentów, by nie być mile widzianym na Stade Geoffroy-Guichard.

Francuz znalazł się więc w kompletnie patowej sytuacji – z jednej strony nie chcą go w St. Etienne, a z drugiej w Bolonii. Jego agent ma więc praktycznie kilka godzin na znalezienie mu nowego pracodawcy, jeśli chce by jego podopieczny wiosną regularnie łapał minuty.

Najnowsze

Betclic 1 liga

Zbeształ, pogroził i wygrał. Adam Dzik rzucił ochłapy, piłkarze pokornie przyjęli

Szymon Janczyk
7
Zbeształ, pogroził i wygrał. Adam Dzik rzucił ochłapy, piłkarze pokornie przyjęli
Ekstraklasa

Magiera gorzko po derbach: To chyba jedno z najgorszych spotkań odkąd jestem trenerem

Arek Dobruchowski
5
Magiera gorzko po derbach: To chyba jedno z najgorszych spotkań odkąd jestem trenerem

Francja

Francja

Zamieszanie nad Sekwaną. Poseł domaga się odwołania meczu Francja – Izrael

Bartosz Lodko
7
Zamieszanie nad Sekwaną. Poseł domaga się odwołania meczu Francja – Izrael
Francja

Domenech nie zostawia suchej nitki na Realu Madryt. „To mały, bardzo mały klub”

Przemysław Michalak
13
Domenech nie zostawia suchej nitki na Realu Madryt. „To mały, bardzo mały klub”

Komentarze

3 komentarze

Loading...