Reklama

Nierealne. Celta Vigo eliminuje Real Madryt!

redakcja

Autor:redakcja

25 stycznia 2017, 23:45 • 3 min czytania 19 komentarzy

Sami nie wiemy, co było w tym meczu najbardziej szokujące. Wynik? Obecność na boisku takiego kasztana jak Danilo? Tak nieliczne przebłyski geniuszu Cristiano Ronaldo? Nic tutaj się nie zgadzało, od stylu gry obu drużyn przez pojedyncze zachowania piłkarzy aż po ostateczny rezultat. Celta Vigo, znów zdobywa dwie bramki, znów prezentuje naprawdę kawał dobrego futbolu i znów wcale nie przypadkowo notuje dobry wynik. I w konsekwencji: eliminuje zespół Zinedine’a Zidane’a z Pucharu Króla.

Nierealne. Celta Vigo eliminuje Real Madryt!

Już pierwsza porażka, na Santiago Bernabeu, była sensacją. Okej, Real może być zdziesiątkowany kontuzjami, okej, może narzekać na brak Garetha Bale’a czy Marcelo, przez wiele meczów ciągnących tę lokomotywę. Ale, psia krew, to Real Madryt. Tutaj piłkarze z numerem 18, 19 czy 20 do wejścia, przy pełnej kadrze bijący się o miejsce w „osiemnastce”, są mocniejsi od niejednego kluczowego piłkarza Celty czy innego Eibar. Tymczasem na przestrzeni całego dwumeczu Real nie potrafił nawet na chwilę wyjść na prowadzenie! 180 minut i… nic.

Dzisiaj dobrze zagrał jakieś pół godziny, mniej więcej od fenomenalnego gola Cristiano Ronaldo, do kontry gospodarzy, która ostatecznie rozwiała wątpliwości dotyczące awansu. Real Madryt, może i bez Bale’a, może i bez Modricia, może i bez Marcelo, ale za to z Benzemą, Ronaldo, Isco, Kroosem czy Ramosem nie potrafił znaleźć recepty na doskonale zorganizowaną defensywę Celestes. Gdy już udawało im się oddawać strzały – albo były totalnie niegroźne, prosto w bramkarza, albo zatrzymywały się na poprzeczce czy słupku. Zresztą, ta akcja Ronaldo, w której najpierw obił poprzeczkę, a następnie już na pustą bramkę trzasnął w słupek (choć usprawiedliwiamy, szalenie mało czasu na reakcję!) była dość symboliczna. Jak grać, gdy popełnia się tego typu błędy? Gdy Danilo podaje do napastnika rywali, potem sam strzela sobie gola? Gdy Isco czy Asensio mają problemy z opanowaniem piłki, gdy Ramos przy próbie przerzutu kopie się we własne nogi?

Real popełniał dzisiaj absurdalnie dużo prostych, technicznych błędów, przez co ich gra stawała się szarpana, niewyraźna, bez polotu. Ciężko nawet wskazywać tu winowajcę – jasne, Danilo w jednej akcji spieprzył trzy dośrodkowania, w tyłach zaś był kompletnie bezużyteczny, ale kto zagrał dobrze? Bomba Ronaldo, niezłe zachowanie Benzemy i Lucasa przy golu na 2:2 i… nic. Zero.

Jeśli ktoś tu może narzekać na zbyt małą liczbę strzelonych goli – to Celta Vigo. Już w pierwszej połowie, przede wszystkim po błędach obrońców, mogli zdobyć przynajmniej dwie kolejne bramki. Wyglądało to wręcz, jakby gospodarze przestraszyli się wizji prowadzenia – wyręczyć ich musiał dopiero Danilo, własnymi nogami otwierając wynik. Na potęgę wysiłki kolegów marnował Guidetti, zbyt długo zwlekając z podaniami i strzałami. Brakowało konsekwencji, ciągu na bramkę, wykończenia. A mimo to – Celta bardzo długo utrzymywała wynik 3:1 w dwumeczu.

Reklama

Osobne słowo należy się też Cristiano Ronaldo. Zagrał tak, jak mu już się w ostatnich tygodniach zdarzało. Niewidoczny, irytujący, nieco ospały, gdy już się zerwał – nie było co zbierać. Problem w tym, że jeden świetnie wykonany rzut wolny i kapitalny gol, to za mało jak na tak ustawiony Real. Nikt nie wymagałby od Portugalczyka więcej, gdyby swoje dorzucił Bale czy Modrić. Dziś jednak drużyna mogła polegać tylko na nim – a on poza tą jedną bombą był właściwie niewidoczny.

Największe zarzuty trzeba jednak mieć do gry defensywnej Realu. Łamanie linii, niekonsekwentne doskakiwanie do pressingu (najczęściej oczywiście spóźniał się Danilo), głupie straty, niedokładne podania i nieudane dryblingi na swojej połowie… To wszystko powodowało, że zamiast wypatrywać remontady, kibice Realu mogli modlić się o utrzymanie wyniku.

Jeśli szukać pozytywów – to w tabeli i terminarzu ligi hiszpańskiej. Odpadnięcie z Pucharu Króla oznacza, że i tak okrojona przez kontuzje kadra będzie miała chociaż kilka dni odpoczynku więcej. Pozostaje jedynie pytanie bez odpowiedzi: ile lat musiałby odpoczywać Danilo, by dokładnie dośrodkować?

Fot.FotoPyK

Najnowsze

Hiszpania

Hiszpania

Ancelotti: Naszą Złotą Piłką jest Liga Mistrzów, którą wygraliśmy

Patryk Stec
4
Ancelotti: Naszą Złotą Piłką jest Liga Mistrzów, którą wygraliśmy
Hiszpania

Nowe fakty o Marcelo. „Miał problemy praktycznie z każdym”

Patryk Stec
4
Nowe fakty o Marcelo. „Miał problemy praktycznie z każdym”

Komentarze

19 komentarzy

Loading...