W Nowy Rok przedstawiliśmy wam tych piłkarzy, których liczby bronią i wskazują jako najlepszych na danej pozycji, bo wiadomo – chwilę po Sylwestrze nie chcieliśmy psuć nastrojów. No, ale trochę dni minęło i możemy przejść do tego mniej sympatycznego zestawienia, w którym InStat wytyka najsłabszych ligowców, przynajmniej jeśli chodzi o statystyki.
Ważna uwaga, wtedy wzięliśmy pod uwagę tylko tych graczy, który rozegrali co najmniej 900 minut. Teraz poluzowaliśmy do 600 minut – nic w tym dziwnego, że słabsi grają mniej, bo trenerzy też widzą co się święci, a nie chcielibyśmy kogoś pominąć tylko dlatego, że w którymś momencie schował się gdzieś na ławce rezerwowych. 1/3 maksymalnego podstawowego czasu za tamtą rundę, to uczciwy limit.
Bramkarze:
Kamil Lech – InStat Index: 206. Liczba minut: 855.
Mariusz Pawełek – InStat Index: 217. Liczba minut: 1137.
Grzegorz Sandomierski – InStat Index: 221. Liczba minut: 1905.
Michał Miśkiewicz – InStat Index: 221. Liczba minut: 853.
Maciej Gostomski: InStat Index: 223. Liczba minut: 762.
Zaskoczenia nie ma – zaletą Lecha póki co jest głównie wiek, może też niezły refleks, jednak to zbyt duża cena, by płacić ją za regularnie popełniane błędy przez młodego bramkarza. Lech odbił tylko 67% strzałów, a dla porównania, pierwszy Putnocky ma 85% skutecznych obron na liczniku. Polak gra też na beznadziejnym procencie interwencji na przedpolu, tylko 81% jest udanych. Dziwić to jednak nie może, bo pamiętamy jego wycieczki, które kończyły się dla Ruchu przeważnie źle. Dla porównania, trzeci Sandomierski aż 95% interwencji na przedpolu ma skutecznych, jednak też broni na słabym poziomie 67% i puścił aż 27 bramek.
Drugi jest Pawełek, który choć puścił mało goli (14), to broni niewiele skuteczniej niż wymienieni koledzy (68%), słabo gra na przedpolu (85%) i jeszcze przeciętnie wznawia grę (82% podań celnych).
Prawi obrońcy:
Vladislavs Gabovs – InStat Index: 207. Liczba minut: 996.
Dalibor Pleva – InStat Index: 209. Liczba minut: 1349.
Mariusz Pawelec – InStat Index: 215. Liczba minut: 913.
Patryk Fryc – InStat Index: 216. Liczba minut: 1761.
Bartosz Rymaniak – InStat Index: 220. Liczba minut: 1713.
Wygrywa Gabovs, bo źle odbiera (45%), co czwarte podanie wali w krzaki (75% celności) i wygrywa tylko 43% pojedynków w ataku. Liczby też ma słabe (mówiąc eufemistycznie) – jajo po stronie goli, jajo po stronie asyst. Archaiczny boczny obrońca, gatunek piłkarza – mamy nadzieję – na wymarciu.
Lewi obrońcy:
Paweł Moskwik – InStat Index: 209. Liczba minut: 763.
Patryk Stępiński – InStat Index: 218. Liczba minut: 1896.
Paweł Oleksy – InStat Index: 219. Liczba minut: 1006.
Mateusz Lewandowski – InStat Index: 220. Liczba minut: 805.
Ken Kallaste – InStat Index: 222. Liczba minut: 1375.
Czego oczekujemy od nowoczesnego bocznego obrońcy? Skutecznej gry w obronie, ale też dania czegoś ekstra w ataku, to już od dawna nie te czasy, kiedy skrajny defensor przy natarciu swoich kolegów mógł dłubać w nosie na własnej połowie. No i wyżej wymieniona piątka tych wymagań nie spełnia, a na pewno nie wszystkie. Taki Moskwik, który wygrał niechlubną klasyfikację – jego podania to loteria (70% celnych, razem z Warcholakiem najniżej w stawce 26 lewych obrońców), do tego w ataku wygrywa ledwo 30% pojedynków, ale przynajmniej dobrze odbiera (66%). Z tym elementem ma z kolei najwięcej problemów Lewandowski, który robi to skutecznie jedynie w 47% przypadków.
Ogółem, o walorach ofensywnych wyżej wymienionych panów powie jedna statystyka – w sumie mają cztery asysty. Czyli tyle, ile jeden Guilherme (ten z Niecieczy) i o trzy mniej od Tomasika.
Środkowi obrońcy:
Dawid Sołdecki – InStat Index: 209. Liczba minut: 1515.
Radosław Pruchnik – InStat Index: 210. Liczba minut: 783.
Michał Koj – InStat Index: 215. Liczba minut: 855.
Uros Korun – InStat Index: 217. Liczba minut: 1307.
Radek Dejmek – InStat Index: 220. Liczba minut: 1714.
Wygrywa obrońca Arki i na pewno w Gdyni nikt zaskoczony nie będzie, bo Sołdecki to bubel transferowy, którego zluzował Sobieraj, co mówi naprawdę dużo. Jak na stopera wygrywa bardzo mało pojedynków w powietrzu (68%), jeszcze słabszy jest na ziemi, wygrywając 61 % starć w obronie i źle odbiera, robiąc to skutecznie w 58% przypadkach, kiedy drugi Guzmics potrafił to zrobić w 79% sytuacji dobrze. Dla porównania, zastępujący go Sobieraj ma w tych statystykach kolejno 76%, 68% i 61%. Wiadomo, nie są to Himalaje, ale doświadczony obrońca jest lepszy w każdym elemencie.
Defensywni pomocnicy:
Łukasz Tymiński – InStat Index: 202. Liczba minut: 637.
Bartłomiej Babiarz – InStat Index: 206. Liczba minut: 1492.
Ostoja Stjepanović – InStat Index: 206. Liczba minut: 1036.
Samuel Stefanik – InStat Index: 209. Liczba minut: 824.
Martin Bukata – InStat Index: 211. Liczba minut: 979.
Tymiński gra bardzo ostro, ale nie przekłada się to w co drugim przypadku na nic dla drużyny, bo defensywny pomocnik ma tylko 49% skutecznych odbiorów i 50% wygranych w pojedynków w obronie. Czyli człowiek-loteria, bo nigdy nie wiesz czy teraz przyda się drużynie, czy też może zaliczy bandycki faul na czerwoną kartkę. Jednak, jeśli można pochwalić, też trzeba to zrobić – Tymiński średnio na mecz trzykrotnie przejmuje piłkę na połowie rywala, co patrząc globalnie jest wynikiem dobrym, zwycięzca Matras wykręcił ledwie średnio 1,4 przejęcia na mecz.
Co do pozostałej czwórki, wypada podkreślić słabe osiągi Stefanika – podaje na marnej 74% celności i przegrywa zbyt wiele pojedynków w obronie, będąc górą tylko w 46% przypadkach. A że jeszcze w piątce znalazł się Babiarz, to środek pomocy Bruk-Betu w liczbach na pewno jest do poprawy.
Prawoskrzydłowi:
Kamil Mazek – InStat Index: 204. Liczba minut: 1130.
Roman Gergel – InStat Index: 215. Liczba minut: 1029.
Tomasz Mokwa – InStat Index: 218. Liczba minut: 1308.
Krzysztof Janus – InStat Index: 221. Liczba minut: 1264.
Miguel Palanca – InStat Index: 226. Liczba minut: 1131.
Wygrywa Mazek – 71% celnych podań, mniej niż jedno kluczowe zagranie na mecz (dokładnie 0,8), ale najbardziej bolą najważniejsze statystyki w futbolu. Zero goli, zero asyst – absolutne rozczarowanie, sezon temu miał odpowiednio trzy i cztery oczka w danej statystyce i wielu wierzyło, że teraz jeszcze bardziej się rozwinie. Niestety, jesienią postanowił się zwinąć i zrobił to skutecznie, na ekstraklasowych boiskach specjalnie go nie widać.
Lewoskrzydłowi:
Arkadiusz Reca – InStat Index: 199. Liczba minut: 1091.
Łukasz Moneta – InStat Index: 204. Liczba minut: 742.
Łukasz Madej – InStat Index: 210. Liczba minut: 867.
Miroslav Bożok – InStat Index: 211. Liczba minut: 1245.
Siergiej Pilipchuk – InStat Index: 212. Liczba minut: 1137.
Trudno tu specjalnie być zdziwionym, bo Reca miał być głównym motorem napędowym Wisły Płock, a długo był hamulcowym i nawet udana końcówka rozgrzeszyć go nie może. Miał robić wiatr na skrzydle, tymczasem ledwie 45% zwodów ma skutecznych. Miał obsługiwać kolegów dobrymi podaniami, a podaje często na oślep, tylko 69% zagrań sięga celu. No i to paskudne zero po stronie asyst. Na wiosnę musi być lepiej, tę plamę trzeba zmazać.
Środkowi ofensywni pomocnicy:
Marcin Cebula – InStat Index: 198. Liczba minut: 680.
Dimitar Ilijew – InStat Index: 202. Liczba minut: 1185.
Mateusz Cetnarski – InStat Index: 203. Liczba minut: 924.
Michał Masłowski – InStat Index: 209. Liczba minut: 1157.
Przemysław Pitry – InStat Index: 209. Liczba minut: 780.
Jest to jakieś zaskoczenie, że nie wygrywa Masłowski i jest nawet wyżej od Cetnarskiego, który owszem – zalicza słabą rundę – ale i tak w oczach wielu wciąż jest lepszym piłkarzem niż zawodnik Piasta. Liczby mówią jednak co innego, pomocnik Cracovii dużo traci na tym, że zgubił umiejętność wygrywania pojedynków (jest górą tylko w 37% przypadków) i rywale nabierają na jego tylko co drugi zwód. Masłowski za to słabo podaje (74%) i ma tylko jedną asystę przy czterech Cetnarskiego, lecz to Michała wyżej ceni InStat.
No, ale zwycięzca jest inny, tytuł przypadł Marcinowi Cebuli, choć chwalić się nie ma specjalnie czym. Pomocnik Korony podaje tak samo słabo jak Masłowski (74% celności), ale gdy wyjąć z tego same podania w pole karne, wygląda to wręcz tragicznie – 18% (przy 60% piłkarza Piasta)! 0 goli, 0 asyst, mniej niż jedno kluczowe zagranie na mecz… Runda do zapomnienia.
Napastnicy:
Łukasz Zwoliński – InStat Index: 203. Liczba minut: 754.
Jakub Arak – InStat Index: 205. Liczba minut: 652.
Wojciech Kędziora – InStat Index: 205. Liczba minut: 726.
Mateusz Zachara – InStat Index: 205. Liczba minut: 950.
Dariusz Zjawiński – InStat Index: 210. Liczba minut: 869.
Ostatni raz byliśmy tak zaskoczeni, gdy po wtorku przyszła środa – Zwoliński gra słabo od bardzo dawna i jego pozycja szczególnie nas nie dziwi. Łukasz ma jak na napastnika dość poważny problem, bo nie strzela goli. Jeden na 754 minut, to wynik mizerny. Poza tym, nie jest z nim tak źle, 60% zwodów ma skutecznych, wygrywa 35% pojedynków w ataku (Nikolić 27%!), w powietrzu jest górą w 32 % przypadków (Nikolić 27 %!). No, ale właśnie – piłkarz Legii strzelał, a Polak jakoś nie może.
Fot. FotoPyk i 400mm.pl