Reklama

Krychowiak się zagubił. I to – wbrew logice – w Paryżu

redakcja

Autor:redakcja

21 grudnia 2016, 13:03 • 4 min czytania 0 komentarzy

Podaj! O, teraz! Spójrz, jestem czysty! Halo, dostrzegacie mnie? Jestem w takiej samej koszulce, co wy… Tak odebraliśmy próby pokazywania się kolegom do gry Grzegorza Krychowiaka w ostatnim meczu PSG. Wszedł w przerwie przy stanie 0:0 z Guingamp, po 25 minutach była już dwójka w plecy. Kolejny raz przynosi zespołowi pecha, jest jak bohater z kreskówki, nad którym przemieszcza się chmura deszczowa. Został jeszcze czas, by ze snu jesienno-zimowego się obudzić, ale nie ukrywajmy – działa on na niekorzyść Krychowiaka. 

Krychowiak się zagubił. I to – wbrew logice – w Paryżu

Problemy Krychowiaka wielu bagatelizowało. Zwalało winę na męczący sezon zakończony Euro, aklimatyzację, wkomponowanie do drużyny… Byli też tacy, którzy zarzucali, że “Krycha” za bardzo skupia się na sesjach do magazynów modowych. Ta szpilka kompletnie nas nie interesuje i jest do zgaszenia jak pet, jednym argumentem – wcześniej, w Sevilli robił to samo, angażował się też w budowę własnej, domowej garderoby. Wtedy nikomu nie przeszkadzały spodnie w kant i koszula z podwiniętymi mankietami Krychowiaka. Ale mamy już koniec roku, o zmęczeniu nie powinno być mowy, a Grzegorz jak nie grał, tak nie gra. A jeśli już, to źle.

Na początek statystyka:

PSG z Krychowiakiem grającym poniżej 45 minut:
14 meczów/ 31 goli strzelonych/ 8 straconych

PSG z Krychowiakiem grającym powyżej 45 minut:
12 meczów/ 22 gole strzelone/ 16 straconych

Reklama

Kilka dni temu L’Equipe napisało o tym, że szatnia zarzuca Polakowi, że jest słaby technicznie i nie umie rozgrywać piłki. A PSG to drużyna stale atakująca. Niezależnie od wyniku – chce atakować i strzelać kolejne bramki, nie cofa się, nie zmienia taktyki na defensywną nawet przy dobrym wyniku, przez co Krychowiak czuje się jak w innym świecie. Gra jako trzeci stoper i podaje na boki – o ile właśnie tam, a nie cofa. Pytanie, czy w takim razie pasuje do specyfiki PSG? Bo że nie do końca potrafi atakować na taki poziomie – choć zrobił kolosalne postępy w Sevilli – wiemy od dawna. Do tego podobno nie wkomponował się w drużynę, nie ma kumpla, z którym by się trzymał, tak jak w Sevilli choćby z Benoitem Tremoulinasem. Wczoraj L’Equipe dołożyło mu cytatem z Safeta Susicia, który pyta “co to za wzmocnienia?” oraz ocenia Krychowiaka jako najgorszy z letnich transferów.

Czas na skrót meczu wspomnianego we wstępie. Obejrzyjcie fragment od 4:05 do 4:45 – zmieściły się w tym fragmencie obie bramki i dwa powroty Krychowiaka. Trochę klasyka ekstraklasowych powrotów, wersja 2.0. A właściwie, to wersja 0:2, bo tyle przegrywało PSG. To samo było z Niceą – dwie różne połówki, z Krychą 0:2, bez niego 2:0.

A i tak nie był to największy dół Krychowiaka. Najprawdopodobniej najgorszym momentem tej jesieni był dla niego mecz z Arsenalem. Wcześniej zagrał dwa razy z LM przeciwko FC Basel (7 i 45 minut), dwa razy w reprezentacji, ale też przesiedział miesiąc na ławce w lidze, nie pojawiając się na murawie choćby na chwilę w czterech meczach – z Marsylią, Lille, Rennes i Nantes (trzy zwycięstwa i remis). Na Emirates Stadium “Krycha” wypadł fatalnie. Bał się gry, ale też – niestety – nie bał się dać pretekstu sędziemu, który po jego starciu z Alexisem Sanchezem w polu karnym wskazał na wapno.

Emmanuel Petit:
– Oglądanie gry Krychowiaka mnie bolało. Wystawienie go w tym meczu było niedorzeczne. Wcześniej grał mało, nie jest w dobrej dyspozycji, a to było spotkanie o pozycję lidera grupy w najważniejszych dla klubu rozgrywkach.

No właśnie – najważniejszych, o czym świadczy fakt, że PSG przez ostatnie cztery lata zawsze było w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. A co za tym idzie – możemy stwierdzić, że jest to zespół z europejskiego TOP 8. To jest dla “Krychy” bariera, z której przeskoczeniem obecnie sobie nie radzi.

Reklama

Oto zestawienie środkowych pomocników PSG na dziś:

Motta – 1172 minut w Ligue 1 plus 377 w Lidze Mistrzów,
Matuidi – 1114 minut plus 521,
Veratti – 914 minut plus 440,
Rabiot – 767 minut plus 175,
Krychowiak – 591 minut plus 208.

Czterech rywali do składu i każdy znacznie dłużej na murawie niż Krychowiak. A tak naprawdę, to rywali miał on w ostatnim czasie trzech, bo Matuidi bywa wystawiany na lewym skrzydle w roli motoru napędowego i pierwszego odbierającego piłkę. Problem w tym, że radzi sobie z tym słabo, a kontra Guingamp poszła właśnie jego strona i coraz głośniej się mówi, że Emery przywróci go we właściwe miejsce, czyli na środek pomocy.

Od jakiegoś czasu wydaje się jednak, że Krychowiak gra i więcej (to fakt) i lepiej (to już nie do końca). Ostatnie pięć meczów, w tym cztery w pierwszym składzie – 360 minut na boisku.

Angers (przed meczem 10. w tabeli) – pełny mecz, wygrana 2:0, żółta kartka.
Montpellier (14.) – blamaż 0:3.
Nice (1.) – zdjęty w przerwie przy wyniku 0:2. Drugą połowę, bez Grześka, PSG wygrało 2:0 i zremisowało mecz.
Lille (12.) – 90 minut, 3:1 dla PSG
Guingamp (6.) – Krychowiak na ławce, PSG remisuje do przerwy, Polak wchodzi na drugą połowę za kontuzjowanego Mottę. Po 25 minutach PSG przegrywa 0:2, a finalnie 1:2.

Grzesiek jest bez wątpienia jednym z najlepszych piłkarzy w naszym kraju. Kimś, bez kogo nie wyobrażamy sobie pierwszego składu kadry – to się nie zmienia. Ale ostatnie pół roku jest najgorszym czasem dla Krychowiaka – światowej klasy piłkarza, tego, który dopiero co wygrał Ligę Europy i zaliczył świetne Euro. Krychowiak się zagubił i to – wbrew logice – w Paryżu.

Najnowsze

Francja

Francja

Kolejny francuski klub w poważnych tarapatach. Właściciel zapowiada wielką wyprzedaż

Paweł Marszałkowski
3
Kolejny francuski klub w poważnych tarapatach. Właściciel zapowiada wielką wyprzedaż

Komentarze

0 komentarzy

Loading...