3:0, 0:4, 0:0, 5:1, 1:2, 4:1, 0:3, 1:3. Bynajmniej, to nie wyniki z ostatniej nocy w NHL. Ekstraklasa w miniony weekend zafundowała nam siedem grubych strzelanin i tylko jedno spotkanie psujące cały ten obraz – Piasta z Wisłą Płock. Nie zepsuło ono jednak czego innego – pierwszy raz od szesnastu lat, a pierwszy w ogóle od czasu przekształcenia 1. ligi w ekstraklasę, średnia bramek z całego sezonu weszła na tak wysoki poziom – 2,79 gola na mecz.
04/05 – 2,73 gola na mecz
05/06 – 2,32 gola na mecz
06/07 – 2,60 gola na mecz
07/08 – 2,40 gola na mecz
08/09 – 2,18 gola na mecz
09/10 – 2,28 gola na mecz
10/11 – 2,41 gola na mecz
11/12 – 2,20 gola na mecz
12/13 – 2,49 gola na mecz
13/14 – 2,65 gola na mecz
14/15 – 2,67 gola na mecz
15/16 – 2,62 gola na mecz
***
16/17 (po 17 kolejkach) – 2,79 gola na mecz
Jakby tego było mało, każda z drużyn naszej ligi ma już na swoim koncie co najmniej tyle trafień, ile przez cały 30-meczowy sezon 2008/2009 udało się uciułać dziesiątemu wtedy w końcowym rozrachunku Piastowi Gliwice.
Ba, po ostatnim weekendzie okazało się, że nawet w uważanej za królową atrakcyjnych rozgrywek Premier League pada mniej bramek. Minimalnie bo minimalnie, ale mówiąc pół-żartem, pół-serio, może następnym razem zastanowicie się dwa razy, czy warto mecz Bruk-Bet Termaliki z Piastem Gliwice poświęcać tylko po to, żeby obejrzeć, powiedzmy, derby Manchesteru.
Średnie goli na mecz w 10 najmocniejszych ligach wg rankingu UEFA:
1. La Liga – 2,96 gola na mecz
2. Bundesliga – 2,82 gola na mecz
3. Premier League – 2,78 gola na mecz*
4. Serie A – 2,82 gola na mecz
5. Primeira Liga – 2,31 gola na mecz
6. Ligue 1 – 2,5 gola na mecz
7. Premier League (Rosja) – 1,99 gola na mecz
8. Premier Liha – 2,51 gola na mecz
9. Jupiler League – 2,87 gola na mecz
10. Eredivisie – 2,76 gola na mecz
* pogrubione ligi z gorszą średnią bramek na mecz na ten moment
Nadal mało? No to dodajmy, że odczarowane na dobre zostały też ligowe poniedziałki, bo na liczniku mamy siedemnaście kolejek, a tu – niespodzianka. Żadnego 0:0, a przy tym kilka konkretnych widowisk okraszonych sporą liczbą goli, jak 2:2 Zagłębia z Wisłą Kraków czy identyczny wynik w meczu Ruchu Chorzów z Wisłą Płock. Ten drugi mecz z racji cyrkowego występu Kamila Lecha dał przy okazji sporo powodów do śmiechu, a także ogromne pole do popisu twórcom kompilacji spod znaku “Ekstraklasa Trolls” i im podobnych.
Poniedziałki z ekstraklasą:
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Arka Gdynia 2:0
Górnik Łęczna – Lechia Gdańsk 1:2
Pogoń Szczecin – Śląsk Wrocław 0:2
Ruch Chorzów – Wisła Płock 2:2
Wisła Płock – Jagiellonia Białystok 1:0
Korona Kielce – Wisła Kraków 1:0
Śląsk Wrocław – Ruch Chorzów 1:2
Arka Gdynia – Cracovia 1:0
Piast Gliwice – Śląsk Wrocław 1:1
Korona Kielce – Śląsk Wrocław 1:2
Ruch Chorzów – Korona Kielce 4:0
Zagłębie Lubin – Wisła Kraków 2:2
Korona Kielce – Zagłębie Lubin 2:1
Lechia Gdańsk – Górnik Łęczna 3:0
Co tu dużo mówić – mamy do czynienia z sezonem, kiedy statystycznie nawet osławione już Łęczna – Podbeskidzie w deszczowy poniedziałek mogłoby siąść jak zimne piwko w gorący dzień. Parafrazując klasyka: ekstraklaso, serio, podobasz nam się. Nie sp zepsuj tego.
fot. 400mm.pl