Reklama

Teo znów to zrobił, Inter też, a Mou potraktował Ligę Europy poważnie jak nigdy

redakcja

Autor:redakcja

25 listopada 2016, 00:27 • 3 min czytania 0 komentarzy

W europejskich pucharach gorszego sortu zobaczyliśmy dziś gol Polaka, upadek Interu, patriotyzm Czechów, gola raboną i znanego nam wszystkim dawnego kolegę z Zagłębia Lubin. Oto co działo się dziś w Lidze Europy.

Teo znów to zrobił, Inter też, a Mou potraktował Ligę Europy poważnie jak nigdy

1. Anderlecht pokonał rywali 3:1. Cztery gole, no to tak na logikę – “Teo” strzelił? Jasne. Już naprawdę nie wierzymy, że jest coś takiego, jak mecz Anderlechtu bez gola Teodorczyka. Dziś trafił dziewiętnasty raz. Mamy listopad, a jemu brakuje jednego gola do dwójki z przodu w tym sezonie. Liga belgijska, Mainz, Gabala – bez różnicy, po prostu wali bramki.


Warto spojrzeć też na pierwszego gola. Tielemans zmylił rywala tym, że wbiegał w pole karne, a piłka została przed nim. Siebie zresztą też zaskoczył, bo na planowany zwód to nie wyglądało. Ale przymierzenie – majstersztyk.

Reklama

2. Inter Mediolan w Lidze Europy – pięć meczów, cztery porażki. Dziś Włosi zapewnili sobie ostatnie miejsce w grupie. Mogło być inaczej, mogła być walka o awans w ostatniej kolejce. W końcu z Hapoelem prowadzili już 2:0, ale widocznie stracenie trzech bramek nie jest dla nich tak wielkim problemem. Do trafienia do pucharowego piekła wystarczyła bramka kontaktowa i idiotyczne wyjście Handanovicia. Słoweniec ponownie okazał się “Batmanoviciem”, jednak postanowił dziś zmienić swoje warunki pracy i zamiast między słupkami latał (właściwie – raz poleciał) w rywala na przedpolu. Jeszcze dokończenie dzieła w końcówce i po wszystkim.

3. Makaroniarze byli dziś ze sobą niezwykle solidarni, Fiorentina takim samym wynikiem przegrała z PAOKiem Saloniki. Ale bolało chyba jeszcze bardziej, bo przegrywała dwoma golami i odrobiła straty, żeby dostać gonga w 93. minucie. Mogli sobie na to pozwolić, bo i tak zachowali pierwszą lokatę. W tej samej grupie Karabach dostał trójkę od Slovana Liberec, a mimo to czeka na ostatnią kolejkę na drugim miejscu. Oba te zespoły kierowały się myślą “narób się zawczasu, a unikniesz płaczu” i zrobiły, co miały zrobić już na początku rozgrywek.

4. Ibra, Pogba, trzeźwy Rooney, Mata, Mkhitaryan… Jeśli Jose Mourinho wystawia taką pakę w Lidze Europy, to wiedz, że coś się dzieje. “Czerwone Diabły” przed dzisiejszym meczem były na trzecim miejscu w grupie. Wayne doprowadził się lub został doprowadzony do stanu używalności i gitara gra – gol plus asysta do Maty. Do tego Ibra strzelający z zerowego kąta, dobijający Feyenoord Lingaard i sytuacja prezentuje się o niebo lepiej.

Reklama

5. Roma interesowała dziś nas ciut mniej, bo – jak zawsze przy okazji Ligi Europy – Szczęsny przesiedział mecz na ławce. Jednak patrząc na składy zaimponowali nam rywale Romy – Victoria Pilzno. W kadrze meczowej znalazło się 13 Czechów, pięciu Słowaków, czyli mocno regionalnie.

pilzno

I dali radę osiągnąć remis do przerwy. Później Rzymianie im odjechali, ale co tu można mieć do gadania, gdy Edin Dżeko ładuje hat-tricka, a Diego Perotti strzela brameczkę raboną…

6. Dla Sparty jeszcze większa pochwała, bo w osiemnastce meczowej tylko dwóch piłkarzy było spoza Czech. Coś zupełnie przeciwnego do rywali, bo w Southampton 18 piłkarzy z kadry pochodziło z dziewięciu krajów. A jeden z dwóch obcokrajowców w szeregach Sparty – dobrze nam znany – Costa Nhamoinesu strzelił zwycięską bramkę Southampton. Wygrać mając na koniec meczu 33% posiadania piłki i jakieś cztery razy mniej celnych podań od rywali? Da się, więc Sparta zdecydowanie przebiła kolegów z Pilzna.

7. Zaciekawił nas też mecz belgijskiego Gentu z Bragą. Generalnie, to nie mecz, a jego osiem minut. Szybki gol na 1:0, a potem trzy bramki w osiem minut wywołują spory skok adrenaliny, która podtrzymała się jakoś do przerwy. Niestety po niej tak zwana pustynia. Nikt nic nie widział i nie słyszał. Widowisko jednej połowy.

8. Podsumowując występy Polaków – Teodorczyk z golem, Jędrzejczyk i Szczęsny z zamarzniętymi tyłkami. .

Oto wszystkie wyniki dzisiejszych spotkań:

jbn

Najnowsze

Liga Europy

Liga Europy

Pytanie filozoficzne. Lepiej przegrywać w Lidze Mistrzów czy zwyciężać w Lidze Konferencji?

Michał Kołkowski
40
Pytanie filozoficzne. Lepiej przegrywać w Lidze Mistrzów czy zwyciężać w Lidze Konferencji?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...