Reklama

Kolejny fatalny mecz i spore problemy Krychowiaka

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

24 listopada 2016, 16:26 • 3 min czytania 0 komentarzy

Transfer do PSG wydawał się naturalnym następstwem dwóch owocnych lat spędzonych w Andaluzji. Polak miał wskoczyć na najwyższy, europejski poziom, powrócić do kraju, w którym spędził sporą część życia i walczyć pod skrzydłami trenera, który doskonale znał jego możliwości. Tymczasem Grzegorz Krychowiak ma póki co bardzo duże problemy z wywalczeniem miejsca w wyjściowej jedenastce, a gdy już swoją szansę otrzymuje, to najczęściej jest jednym z najgorszych na placu.

Kolejny fatalny mecz i spore problemy Krychowiaka

Poważnych kandydatów do gry w środku pola mistrza Francji jest praktycznie czterech – Thiago Motta, Marco Veratti, Blaise Matuidi i Adrien Rabiot. Oczywiście żadnemu z nich nie ma co ujmować umiejętności, bo angażu w takim zespole na ładne oczy się nie dostaje, ale, jakkolwiek spojrzeć, jest to jednak konkurencja jak najbardziej do przezwyciężenia. Motta jest już dość wiekowym zawodnikiem i nie opuszczają go drobne urazy, a Rabiot choćby wypada przy naszym rodaku blado pod kątem doświadczenia.

Tymczasem mamy już końcówkę listopada, a Krychowiak zebrał jak dotychczas raptem 521 minut spędzonych na boisku. Dla porównania – Motta 1233, Rabiot 941, Veratti 1125, a Matuidi 1182. Polak pięć razy pojawił się na boisku w Lidze Mistrzów i cztery w Ligue 1, gdzie kontynuuje w zasadzie fatalną serię czterech kolejnych meczów spędzonych w pozycji siedzącej.

1

Gdyby jeszcze pomocnik bronił się choćby przyzwoitymi występami, to OK, moglibyśmy uznać, że jest wprowadzany mozolnie do zespołu, ale na wiosnę powinien złapać już wiatr w żagle. Tymczasem zamiast przesłanek świadczących o tym, ze forma nadejdzie, więcej mamy głosów dotyczących tego, że w sytuacji Grześka niezbędne może okazać się wypożyczenie do innego klubu.

Reklama

Krychowiak praktycznie każdy występ kończy z jedną z najgorszych ocen w swoim zespole. Czy to Ligue 1, czy Champions League – francuskie media wytykają mu brak dynamiki, grę na alibi i popełnianie prostych, niewymuszonych błędów. Tak jak choćby wczoraj, gdy najpierw w głupi sposób stracił piłkę przed polem karnym, a jakby tego było mało, to skasował jeszcze Alexisa dając Arsenalowi jedenastkę. Zresztą – cały ten występ nie przystoi raczej pomocnikowi, którego karta zawodnicza kosztowała ponad 30 milionów euro.

L’Equipe zresztą był dla Polaka bezlitosny…

CyA8CPTXUAAS4oz

Ciężko stwierdzić, co stoi za tak słabą dyspozycją Polaka – nie da się przecież zasłaniać przemęczeniem po Euro, bo od końca turnieju minęło już kilka dobrych miesięcy, a i wszyscy znamy przyzwyczajenia Krychowiaka. O to, że zamiast regenerować organizm, zarywał nocki martwić się raczej nie możemy. Wiemy natomiast, że marazm trwa praktycznie od początku sezonu, a my stęskniliśmy się za maszyną, która praktycznie do końca czerwca funkcjonowała na najwyższych obrotach sprinty wyciągając wtedy, gdy innym brakowało już tchu choćby na głupi trucht. Krychowiak, by być w formie potrzebuje gry, ale to naczynia połączone – najpierw musi pokazać, że warto na niego stawiać. Na razie niestety robi coś kompletnie odwrotnego.

Reklama

Najnowsze

Francja

Francja

Kolejny francuski klub w poważnych tarapatach. Właściciel zapowiada wielką wyprzedaż

Paweł Marszałkowski
3
Kolejny francuski klub w poważnych tarapatach. Właściciel zapowiada wielką wyprzedaż

Komentarze

0 komentarzy

Loading...