Reklama

Bayern na szóstkę, L3wy już z szóstką. Ancelotti zaczyna z przytupem

redakcja

Autor:redakcja

26 sierpnia 2016, 21:42 • 3 min czytania 0 komentarzy

Jeśli ktoś miał wątpliwości, czy za Ancelottiego Bayern będzie dominował tak zdecydowanie, tak miażdżąco, jak za Guardioli, to dziś po raz pierwszy przekonał się, że raczej trudno będzie o ich uzasadnienie. Najkrócej mówiąc – Werder i ryby głosu nie mają. Ci pierwsi dlatego, że Bawarczycy zwyczajnie ich do niego nie dopuścili.

Bayern na szóstkę, L3wy już z szóstką. Ancelotti zaczyna z przytupem

Statystyka pierwszej połowy mówi bardzo wiele o tym, jak Bayern wszedł w ten mecz. Jak wszedł w sezon. 16 strzałów, 9 celnych przy jednym Werderu (i to zablokowanym). Gdy po 13 minutach było już 2:0, gdy zdążyliśmy już poznać jedną z nominacji do bramki sezonu, komentujący mecz Tomasz Hajto stwierdził, że czuje tutaj tak mniej więcej siódemkę-ósemkę. Wiele się nie pomylił.

A nie pomyliłby się wcale i siódemeczka-ósemeczka spokojnie by była, w dodatku w zestawie z czwóreczką-piąteczką Lewandowskiego. Gdyby nie to, że po strzeleniu gola już w pierwszym kontakcie z piłką, Lewy nagle nie postanowił zaprezentować zebranym na Allianz Arena kibicom krótkiego skeczu pod tytułem „Daniel Sikorski: The Best Of”. Najpierw dobijając strzał Muellera, mogąc zrobić z piłką dosłownie wszystko, wliczając wjazd pod bramkę i zapakowanie jej do siatki w dowolny sposób, posłał futbolówkę w odyseję kosmiczną. Chwilę później sam na sam z Wiedewaldem zbyt delikatnie strącił piłkę w kierunku bliższego słupka, umożliwiając Niemcowi zbicie jej na poprzeczkę, trochę jak nie Lewy.

Ale że i przed, i po tych dwóch kolejnych pomyłkach trafiał prosto do celu – najpierw na 2:0 w 13. minucie, później zaraz po wznowieniu po przerwie i pieczętując hat-tricka z karnego na 6:0 – to zwyczajnie za te dwa niewielkie momenty dekoncentracji krytykować go nie wypada. Zresztą mówić coś złego o gościu, który w drugim meczu z rzędu ładuje hat-tricka i po 270 minutach nowego sezonu ma na koncie sześć bramek? Skrajna głupota.

Tak swoją drogą, asysta Ribery’ego przy pierwszym golu Polaka – ciastko z kremem, i to takie od Bliklego.

Reklama


To jednak nic przy tym, jak strzelanie w Bundeslidze otworzył Xabi Alonso:

Zaraz zaraz, tylko czy my już gdzieś tego nie widzieliśmy?

Reklama

Wracając do samego spotkania – było ono dokładnie takie, jakiego byście się spodziewali odpalając po meczu livescore i widząc wynik 6:0. Dokładnie takie, jakie może być starcie mistrza, dominatora, który latem stał się jeszcze potężniejszy z jednym z zespołów, których uwikłanie w walkę o ligowy byt kompletnie nas nie zdziwi. Choć trudno też oceniać faktyczny potencjał Werderu w meczu, w którym powodów do wiary w pozytywny wynik miał tyle, ile kurzu znajdziecie po teście białej rękawiczki w mieszkaniu Małgorzaty Rozenek.

***

Tutaj skrót całego spotkania:

fot. FotoPyK

Najnowsze

Niemcy

Niemcy

Miał zastąpić Lucasa w Bayernie. Na razie dorównuje mu pod względem urazów

Radosław Laudański
0
Miał zastąpić Lucasa w Bayernie. Na razie dorównuje mu pod względem urazów
Niemcy

Karbownik to ma jednak pecha. Zaczął grać na środku pomocy i złapał uraz

Szymon Piórek
2
Karbownik to ma jednak pecha. Zaczął grać na środku pomocy i złapał uraz

Komentarze

0 komentarzy

Loading...