Reklama

Tak wygląda jeden z największych pechowców współczesnego futbolu

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

31 maja 2016, 14:30 • 3 min czytania 0 komentarzy

Kolejny z selekcjonerów odkrył karty przed mistrzostwami Europy i jest to dla nas o tyle ważna kwestia, że tym razem chodzi o trenera naszych grupowych rywali, Joachima Loewa. Jest ciekawie. Do turniejowej kadry reprezentacji Niemiec załapali się m.in. Joshua Kimmich i Julian Weigl, którzy po raz pierwszy w narodowych barwach wystąpili dopiero przedwczoraj, a także Leroy Sane, dla którego mecz ze Słowacją był drugim występem. A w gronie skreślonych wylądowali: młody Julian Brandt, Karim Bellarabi (7 meczów w eliminacjach), Sebastian Rudy (od mundialu w Brazylii regularny kadrowicz) i – przede wszystkim – Marco Reus. 

Tak wygląda jeden z największych pechowców współczesnego futbolu

Lekki szok. Jeszcze pięć dni temu alarmowano, że gwiazdor Borussii Dortmund narzeka na ból mięśnia przywodziciela, Joachim Loew poinformował dziennikarzy, że piłkarz potrzebuje kilku dni odpoczynku. Nie zagrał w meczu towarzyskim ze Słowacją, lecz mimo wszystko chyba niewielu zakładało, że może dojść do ziszczenia się najczarniejszego ze scenariuszy.

No i bum. Marco Reus stał się jednym z największych pechowców współczesnego futbolu.

Przecież w podobnych okolicznościach uciekł mu sprzed nosa tytuł mistrza świata! Przypomnijmy sobie, jak to wyglądało – zaistniał w fazie pucharowej na Euro 2012, później stał się jedną z czołowych postaci odświeżonej kadry naszych zachodnich sąsiadów. Jego bilans w eliminacjach do mundialu w Brazylii: 6 spotkań, 5 goli i 4 asysty. Już wtedy dokuczały mu kontuzje, generalnie jest to piłkarz podatny na urazy, ale miał za sobą genialny sezon w Borussii (23 gole i 23 asysty we wszystkich rozgrywkach!) i zdążył jeszcze pojawić się na murawie w meczu z Armenią – ostatnim sprawdzianie Niemców, rozegranym ledwie 24 godziny przed wylotem na mistrzostwa. Już był w ogródku, już witał się z gąską…

Kontuzja kostki i do widzenia. Ucieszył się jedynie Shkodran Mustafi, który dzięki jego nieszczęściu ma w domu złoty medal mistrzostw świata.

Reklama

Reus pozbierał się po traumie i do kadry wrócił, ale nie sposób nie zauważyć, że Joachim Loew w każdej chwili musiał być przygotowany na układanie składu bez skrzydłowego. Od mundialu do dziś reprezentacja mistrzów świata rozegrała osiemnaście spotkań. Reus wystąpił w ośmiu (strzelił dwa gole). Do końca można było się łudzić, że teraz karta się odwróci, za nim znów bardzo dobry sezon w piłce klubowej (43 mecze, 23 gole i 8 asyst) – wszystko to sprawia, że cios jest tym bardziej bolesny. A jeśli jeszcze reprezentacja znów coś wygra…

Podsumujmy. Gość ma już 27 lat (dziś jego urodziny!). Wszyscy wiedzą, że jest kozakiem. W swojej karierze zgarnął całą masę indywidualnych wyróżnień – m.in. był piłkarzem roku w Niemczech, załapał się do drużyny roku według UEFA, najlepszej jedenastki sezonu Ligi Mistrzów czy trzy razy z rzędu lądował w drużynie sezonu Kickera. A jeśli chodzi o osiągnięcia drużynowe ma na swoim koncie… dwa Superpuchary Niemiec. Jakkolwiek patrzeć, dorobek śmieszny jak na piłkarza tej klasy.

Dramat. Najzwyczajniej w świecie nam go szkoda. Na wszelki wypadek zalecalibyśmy wizytę u psychologa.

Najnowsze

Anglia

Jakub Moder najszybszym pomocnikiem w obecnym sezonie Premier League

Damian Popilowski
0
Jakub Moder najszybszym pomocnikiem w obecnym sezonie Premier League
Niemcy

Nagelsmann pozostanie selekcjonerem kadry Niemiec? Rozmowy po świętach

Szymon Piórek
0
Nagelsmann pozostanie selekcjonerem kadry Niemiec? Rozmowy po świętach

Niemcy

Niemcy

Nagelsmann pozostanie selekcjonerem kadry Niemiec? Rozmowy po świętach

Szymon Piórek
0
Nagelsmann pozostanie selekcjonerem kadry Niemiec? Rozmowy po świętach
Niemcy

Honess: Zatrudnienie Xabiego Alonso będzie praktycznie niemożliwe

Szymon Piórek
1
Honess: Zatrudnienie Xabiego Alonso będzie praktycznie niemożliwe
Niemcy

Robert Gumny ma już sezon z głowy. Poważna kontuzja obrońcy Augsburga

Arek Dobruchowski
4
Robert Gumny ma już sezon z głowy. Poważna kontuzja obrońcy Augsburga

Komentarze

0 komentarzy

Loading...