Reklama

Jak „ten z długimi włosami” stał się etatowym badziewiakiem

redakcja

Autor:redakcja

12 maja 2016, 18:38 • 2 min czytania 0 komentarzy

Dopóki nie skrzyczał go Kosecki, nie kojarzył go prawie nikt. Dopóki nie kopnął butelką wody w rzeczniczkę Legii, mało kto wiedział o jego istnieniu. W ciągu jednego weekendu zrobiło się jednak na tyle głośno o Igorsie Tarasovsie, że facet mógłby swoją twarzą reklamować mecze Jagiellonii. Nie najgorzej prezentował się też na boisku tworząc z Maderą całkiem solidny duet stoperów. Minął jednak ledwie kilkanaście miesięcy Maderę wypychają z Jagi kolanami, a z Łotysza otwarcie i oficjalnie śmieje się Piotr Mandrysz. 

Jak „ten z długimi włosami” stał się etatowym badziewiakiem

– Nie ja wpuściłem na boisko Tarasovsa. Statystyki mówią, że jest zamieszany w 11 straconych goli – wbił szpilkę obrońcy szkoleniowiec Termaliki. A raczej przywalił młotem, bo zwykłą „szpilką” trudno to określić. Fakty są jednak takie, że – choć do tej pory mówiło się o tym niewiele – Tarasovs zaliczył brutalny zjazd. Może to współpraca z Gutim tak go cofnęła, może wytrącił go z równowagi ogólny regres Jagiellonii, ale to już kolejna historia z cyklu: był piłkarz, nie ma piłkarza. W tym sezonie facet trafił do jedenastki badziewiaków już po raz piąty, co stanowi prawdziwą recydywę.

Igors z solidnego ligowca stał się etatowym badziewiakiem, natomiast szrotem od momentu postawienia stopy w Bielsku-Białej okazał się niejaki Wieretiło. To w ogóle gruba abstrakcja – Podbeskidzie posiada w kadrze trzech potencjalnych prawych obrońców (Pazio, Sokołowski, Jaroch) i nagle decyduje się zimą na zwiezienie jakiegoś białoruskiego żużlu. Efekt? Wieretiło rozegrał 10 ligowych meczów, obejrzał dwie czerwone kartki, wykręcił średnią 3,29 i trzykrotnie trafiał do antyjedenastki kolejki. Trzeba być kozakiem, żeby od razu stać się takim badziewiakiem.

2lJdPqg

U kozaków bez większych niespodzianek – pokaźna reprezentacja Górnika Łęczna oraz Lechii Gdańsk. Do końca braliśmy też pod uwagę Frączczaka, Ondraska i Piesio, którzy również błysnęli w 36. kolejce, ale – wybaczcie, panowie – nijak nie mamy kogo wysadzić z najlepszej jedenastki. Bo kogo? Peszkę za najlepszy mecz w sezonie? Krasicia za najlepszy występ od 1928 roku? Czy Dąbrowskiego, który na naszych oczach wyrósł w końcówce sezonu na jednego z najbardziej kompletnych stoperów Ekstraklasy? Mocno dziwiliśmy się – co wyrażaliśmy wielokrotnie na naszych łamach – gdy Pogoń Szczecin pozbywała się tego zawodnika, tymczasem facet dostał pełne zaufanie od Stokowca i wskoczył na poziom… Nie chcemy napisać, że reprezentacyjny, ale gdzieś właśnie pomiędzy ligą a kadrą. Do nikogo apelować nie zamierzamy, bo Nawałka w powołaniach jest absolutnie niezależny, ale jeśli Dąbrowski utrzyma taki poziom, to nie zdziwimy się, jeśli już jesienią zadebiutuje w reprezentacji.

Reklama

gFW5AlO

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”

Michał Kołkowski
13
Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”
Polecane

“Trzeba wyrzucić ją do śmietnika”. “Nie chciałbym, żeby zniknęła”. Haka na ustach całego świata

Błażej Gołębiewski
9
“Trzeba wyrzucić ją do śmietnika”. “Nie chciałbym, żeby zniknęła”. Haka na ustach całego świata

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”

Michał Kołkowski
13
Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”
Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
1
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Komentarze

0 komentarzy

Loading...