Reklama

Marciniak i Krychowiak zdają test we Lwowie

redakcja

Autor:redakcja

28 kwietnia 2016, 22:54 • 3 min czytania 0 komentarzy

Liga Europy znów zaskakuje nas pozytywnie, ostatnio ogląda się ją tak samo przyjemnie jak mecze wtorkowe (z małym, acz świeżym wyjątkiem) i środowe. Dziś dostaliśmy kolejny odcinek na dobrym poziomie – może nie przez cały czas antenowy, 90 minut świetnego tempa to tutaj nie było, ale godzina na wysokich obrotach, jak najbardziej.

Marciniak i Krychowiak zdają test we Lwowie

Dla widzów był to mecz relaksujący, dla sędziego – już niekoniecznie. Szymon Marciniak przechodził kluczowy test przed Euro 2016. I jeśli w pierwszej połowie czuł się jakby rozwiązywał egzamin szóstoklasisty, bo stykowych sytuacji brakowało, to w drugiej podjął już co najmniej dwa trudne wybory. Najpierw nieuznany gol Kevina Gameiro – Francuz trafił do siatki i przeżywał chwile radości szybko przerwane przez Tomasza Listkiewicza, który zasygnalizował spalonego, Czy słusznie? Cholernie trudno powiedzieć, jeśli o jakiejś sytuacji mówimy „na styku”, to ta pasuje idealnie. Francuz wychodził zza pleców kryjącego go obrońcy, ale bliżej bramki był jeszcze Darijo Srna – czy bliżej niż Gameiro, nie jesteśmy w stanie określić nawet po powtórce. A Polak miał na decyzję parę sekund.

Później wykorzystany przez Gameiro rzut karny po faulu Facundo Ferreyry, który jechał na wślizgu i chyba zahaczył rywala w polu karnym. Znów „chyba”, bo do końca nie wiadomo – bardziej niż powtórki całą sytuację wyjaśnia gestykulacja Argentyńczyka, który łapał się za głową z miną pod tytułem „Boże, jaki ja jestem głupi”. Postawimy więc na to, że Marciniak znów błędu nie popełnił.

Mieliśmy w tym meczu polskie akcenty, to jeszcze dwie wiadomości dla reprezentacji Nawałki. Pierwsza jest dobra – Ivan Rakitski bywa zwrotny jak wóz z węglem, a to co zrobił z nim Vitolo przy pierwszej bramce jest jakimś innym poziomem. Gdzieś w kierunku ligi szóstek. Prosty zamach i Ukrainiec nabrał się jak dziecko, a przecież trochę lat już ma. Druga informacja już niestety średnia, bo ten sam Rakitski umie też świetnie wprowadzić piłkę – z koła środkowego podał znakomicie przez dwie linie między obrońców Sevilli, tam znalazł się Marlos i bez problemu pokonał bramkarza. Bartosz Salamon by się nie powstydził, naprawdę.

Za sprawą obrońcy obejrzeliśmy szybkie dwa gole, co było dobrym podsumowaniem tego fragmentu gry – ciekawe spotkanie, rozgrywane w naprawdę przyzwoitym tempie. Może nie cios za cios, ale z pewnością żwawe starcie dwóch niezłych rywali. Żaden z nich nie chciał schodzić na przerwę remisując i to się ostatecznie udało Szachtarowi. Marlos ładnie poszedł skrzydłem i wrzucił w pole karne, a tam znalazł się Stepanenko. Strzał głową z najbliższej odległości, przy tym piekielnie silny, więc bramkarz nie miał kompletnie nic do powiedzenia.

Reklama

2:1 – wynik w sumie średni dla obu ekip bo wiadomo, Sevilla przegrywa, a Szachtar ma małą zaliczkę przed rewanżem. Wydawało się więc, że druga połówka będzie tak samo intensywna jak pierwsza, no i była, ale mniej więcej od 75 minuty.

Do tego momentu nie działo się wiele i najbardziej zapamiętamy, niestety, uraz Krohn-Dehliego. Zahaczany z tyłu niefortunnie stanął na piłce, a potem już cały stadion chyba usłyszał ten donośny krzyk. Rzućcie zresztą okiem na to zdjęcie (zrobione tosterem), to już wygląda na długie leczenie i jeszcze bardziej mozolną rehabilitację:

Mieliśmy więc w tym meczu sporo rzeczy “do zapamiętania”. Ostatecznie skończyło się na 2:2, a więc w rewanżu drzwi do upragnionego finału pozostają dla jednych i drugich otwarte. Jeszcze słówko o Krychowiaku: dziś bardziej skupiony na defensywie, odpuścił sobie wypady pod bramkę Piatowa. Z tego planu wywiązał się dobrze, środek pola często był jego, gdzie nie dawał się ogrywać, kilka razy zabrał piłkę rywalom. Występ generalnie na plus.

Najnowsze

Koszykówka

Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark

Michał Kołkowski
0
Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark
Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
1
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Liga Europy

Liga Europy

Pytanie filozoficzne. Lepiej przegrywać w Lidze Mistrzów czy zwyciężać w Lidze Konferencji?

Michał Kołkowski
40
Pytanie filozoficzne. Lepiej przegrywać w Lidze Mistrzów czy zwyciężać w Lidze Konferencji?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...