Reklama

Strażak Rafa. Benitez uratuje Newcastle?

redakcja

Autor:redakcja

11 marca 2016, 17:37 • 3 min czytania 0 komentarzy

Newcastle, jak praktycznie co roku, częstuje swoich kibiców niesmaczną mizerią – drużyna, mimo wpompowanych w nią milionów euro, gra słabiutko i ugrzęzła w peletonie czterech zespołów walczących o utrzymanie. W klubie uznano, że już czas na zmiany, Steve McClaren chyba nie miał prawa podołać, potrzeba było fachowca, który udźwignie to niełatwe wyzwanie. Działacze postawili na Rafę Beniteza, a tak jak Sroki, tak i on, ma coś do udowodnienia.

Strażak Rafa. Benitez uratuje Newcastle?

Benitez pakując się w misję ratowania Srok, do stracenia ma naprawdę sporo – jeśli mu się nie uda, zaliczy chyba najgorszy rok w karierze. Bo jak wyglądałby sezon 15/16 w jego CV? Jesienią klęska na Santiago Bernabeu, gdzie bez żalu pogonił go Real, a wiosną spadek do Championship. Dla trenera z takim nazwiskiem, którym podpisywał niegdyś wygraną w Lidze Mistrzów, to byłaby ogromna porażka. A nie dość, że porażka i to podtrzymanie pewnej serii – przygoda w Neapolu też przecież do najbardziej udanych nie należała. Więc jeśli zastanowić się, kto ryzykuje więcej, Newcastle czy Benitez, trzeba wskazać na tego drugiego. Bo umówmy się, klub nikogo lepszego na ten stołek nie znajdzie – z wielkich wolny jest jeszcze chyba Mourinho, ale na niego szans nie było żadnych. Tymczasem ratowania ligi podjął się facet, który jest w pierwszej dziesiątce szkoleniowców, mających największy procent zwycięstw w Premier League. Zastępstwo za Steve’a McClarena, notującego 0,87 punktu na mecz – klasowe.

Mimo wszystko trudno uznać Hiszpana za kompletnego desperata. Owszem pakuje się w zespół ze strefy spadkowej, ale patrząc na bezpośrednich rywali – on drużynę ma zdecydowanie najlepszą. Seydou Doumbia, Alexandar Mitrovic, Georginio Wijnaldum, Ayoze Perez. Co prawda to zawodnicy ofensywni, a Sroki mają spore problemy z tyłu, tylko Norwich i Sunderland stracili więcej bramek – ale można sobie przecież wyobrazić, że ci goście nadrabiają błędy obrońców. Zdecydowanie łatwiej przychodzi na myśl to niż wizja takiej paki gdzieś na zapleczu – wydaje się, że ten zespół trzeba po prostu inteligentnie ustawić, a to akurat Benitez potrafi robić zgrabnie. W przeciwieństwie do zwolnionego Steve’a McClarena – swoją drogą, ciekawe co kierowało działaczami, że powierzyli swój zespół akurat jemu. Bo jeśli ósme miejsce na zapleczu, jakie zajął z Derby County, to zaimponować im bardziej niż łatwo.

Benitez nie jest przecież głupi i potrafi kalkulować. Jeśli teraz przetrwa najgorsze i utrzyma się w elicie, to będzie miał w perspektywie całkiem przyjemną fuchę. Do bezpiecznego miejsca ma tylko jeden punkt straty – jest to do zrobienia. Podpisał trzyletni kontrakt, na pewno nieźle opłacany, który we władanie oddaje mu dobrych piłkarzy i sporo kasy na jeszcze lepszych. Bo Newcastle z pieniędzmi zbytnio się nie liczy – w tym sezonie wydali 100 milionów euro, w poprzednim 45. Jest za co układać klocki według własnego widzimisię. I tak chyba kalkuluje Benitez – teraz rzutem na taśmę uratuje Premier League, a później będzie osiągać wyższe cele. Fani Srok są tak wyposzczeni, że nawet awans do Ligi Europy przyjmą z pocałowaniem ręki – ostatni raz mogli być zadowoleni ze swoich pupili w sezonie 11/12, kiedy Alan Pardew doprowadził drużynę do piątego miejsca. Poprzeczka nie wisi więc wysoko.

Na razie jest miło. – Jestem bardzo zadowolony, że stałem się częścią wielkiego, angielskiego klubu, przed którym stoi wyzwanie pozostania w Premier League – mówił Benitez po podpisaniu kontraktu. – Rafa to jeden z najlepszych menedżerów w Europie. Prowadził najlepsze zespoły i jesteśmy dumni, że teraz poprowadzi nasz – to już dyrektor zarządzający klubu, Lee Charnley.

Reklama

Pierwsze wyzwanie już w poniedziałek – Newcastle jedzie do lidera, Leicester. O ile strata punktów tam zostanie przyjęta ze spokojem, to na porażkę Hiszpan nie może sobie pozwolić już kolejkę później – na St. James’ Park przyjedzie bezpośredni rywal w walce o utrzymanie, Sunderland. Jeśli i wtedy Sroki nie dadzą rady, pożar może przerazić nawet Beniteza.

Najnowsze

Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
2
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Anglia

Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Komentarze

0 komentarzy

Loading...