Reklama

Mecz w cenie iPada. Kibice Liverpoolu mają dość

redakcja

Autor:redakcja

04 lutego 2016, 18:53 • 2 min czytania 0 komentarzy

Wielokrotnie zdarzało się wam zapewne w Polsce narzekać na ceny biletów na mecze rodzimych lig. – Jeśli mam oglądać Rymaniaka z Kolcakiem, to chciałbym płacić jak za Rymaniaka z Kolcakiem – mogli grymasić polscy kibice, wykładając kilkadziesiąt złotych na obejrzenie wielkiego ligowego spektaklu w grudniowym mrozie. Legioniści mecze mieli tylko czasami w cenie kina, ale i w trzeciej czy czwartej lidze niektórzy potrafili skasować za 90-minutowe spotkanie więcej niż za choćby rapowy koncert. Na tle Anglii jednak, nasze ceny – choćby i na najdroższych stadionach – są niczym.

Mecz w cenie iPada. Kibice Liverpoolu mają dość

Liverpool na najbliższe spotkania na głównej trybunie wprowadził do obrotu wejściówki w cenie… 77 funtów. Dokładając kilka kolejnych, fanatycy z Anglii mogliby kupić iPada bądź używaną konsolę X-Box 360. W przeliczeniu na naszą walutę – “The Reds” muszą zainwestować w oglądanie swojego zespołu ponad 440 złotych.

A to nie koniec wyliczanki. Sympatycy klubu prowadzonego przez Jurgena Kloppa mogą przecież spróbować zaoszczędzić, kupując od razu karnet na cały sezon. Wówczas jednak muszą liczyć się z wydatkiem rzędu 1000 funtów, za które spokojnie mogliby sobie kupić całkiem sympatyczne i wcale niestare auto. Całość boli tym mocniej, że ledwie pół roku temu przez media przetoczyła się fala komentarzy dotyczących nowych kwot za sprzedaż praw telewizyjnych do meczów Premier League. Potężne pieniądze pozwoliły angielskim klubom odstawić w kwestiach finansowych praktycznie cały kontynent, co widać nawet w minionym okienku transferowym: na spore (i drogie) zakupy wybrały się nawet Bournemouth, Norwich czy Stoke.

Mimo że kasa z TV wystarcza w zupełności na szastanie gotówką podczas oferowania piłkarzom nowych kontraktów, mimo że władze Liverpoolu nie szczędzą na transferach (29 milionów funtów za Firmino…), nadal trwa bezwzględny drenaż kieszeni kibiców. Ci – szczególnie z dwóch grup zasiadających na legendarnej trybunie Kop – zaplanowali wobec tego protest. W 77. minucie nadchodzącego spotkania z Sunderlandem mają opuścić trybuny i będzie to pierwsza tego typu manifestacja w historii klubu. W oficjalnym oświadczeniu kibiców duży nacisk kładzie się właśnie na przełomowość tej konkretnej akcji. – Do tej pory były manifestacje pod stadionem, transparenty, nigdy nie posunęliśmy się jednak aż do opuszczania trybun.

Całość promują dwa hasła: love the team, hate the prices oraz #WalkOutOn77. Biorąc jednak pod uwagę politykę nie tylko Liverpoolu, ale wszystkich angielskich klubów i władz ligi – na szybkie zmiany w kwestii ceny biletów raczej byśmy nie liczyli. Ta może nadejść dopiero, gdy spadnie popyt na oglądanie na żywo angielskich gigantów. Na to zaś jeszcze długo się nie zanosi.

Reklama

Najnowsze

Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
0
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś
Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
2
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Anglia

Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
0
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Komentarze

0 komentarzy

Loading...