Reklama

Osierocony Pogba nie nadąża. Bezbarwny Juventus, świetny Szczęsny.

redakcja

Autor:redakcja

30 sierpnia 2015, 23:14 • 2 min czytania 0 komentarzy

Być może jest za wcześnie, być może przesadzamy. Być może, ale mamy dziwne przeczucie, że dla Juventusu poprzedni sezon był szczytem i teraz kibice będą musieli przygotować się na przynajmniej delikatne pikowanie. Po dwóch kolejkach mistrz Włoch nie ma jednego punktu. Dziś przegrali z Romą i nie była to porażka nieszczęśliwa. Roma zasłużyła w całej rozciągłości i powinna wygrać wyżej, a w środku pola Juve zrobiła się przeogromna dziura. 

Osierocony Pogba nie nadąża. Bezbarwny Juventus, świetny Szczęsny.

Nie ma Andrei Pirlo, nie ma Arturo Vidala, a kontuzję leczy Claudio Marchisio. Paul Pogba z kolei jest cieniem Pogby z najlepszych meczów w poprzednim sezonie. Wydaje się być nieco zagubiony. Umówmy się, że towarzystwo Padoina i Sturaro jest – ujmując eufemistycznie – nieco mniej ekskluzywne. Nowe zakupy jak na razie też przyjmują się średnio. Mario Mandzukić? Słabizna. Lepiej Paulo Dybala, bo przynajmniej trafił do siatki, ale trudno nazwać to wejściem smoka.

Z gry ewidentnie więcej miała Roma, ale w doliczonym czasie mógł paść remis. Grający w dziesiątkę Juventus mógł wyrównać, ale po raz pierwszy ze swojej najlepszej strony pokazał się Wojciech Szczęsny. Kapitalna parada, wręcz kunsztowna. Wyczucie, refleks. Wielka klasa. Do odnotowania piękny gol Miralema Pjanicia z rzutu wolnego, ale też i ten Edina Dzeko – pierwszy w barwach Romy. Wyskoczył w górę jakby jego buty zamiast korków miały sprężyny.

Historycznego, pierwszego gola w Serie A strzeliło Carpi. Niestety, nie Kamil Wilczek, chociaż na ostatecznie przegrany 1:2 mecz z Interem wyszedł w pierwszym składzie. Punkty Nerazzurrim po raz kolejny w tym sezonie, tym razem z rzutu karnego, zapewnił Stevan Jovetić. W innym spotkaniu miazgę z Lazio, które jeszcze niedawno biło się o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów, zrobiło Chievo. Cztery zero, czyli kompletna masakra.

Reklama

Jeszcze krótko o drużynach, na które w Lidze Europy trafiły polskie kluby. Zarówno Napoli, jak i Fiorentina, nie mogą być w wyśmienitych nastrojach. Pierwsi wygrywali 2:0, a ostatecznie skończyli na 2:2 z Sampdorią. Drudzy wygrywali 1:0, a potem kompletnie odpuścili i dostali trzy bramki od Torino. Przy jednej z nich asystował Kamil Glik. Z ławki na boisku pojawił się z kolei Paweł Wszołek. W tej kolejce Serie A pojawiło się kilku Polaków.

Najnowsze

Ekstraklasa

Więcej kasy do pieca, więcej! Prezes Śląska wygrywa plebiscyt na “delulu roku”

Kamil Warzocha
4
Więcej kasy do pieca, więcej! Prezes Śląska wygrywa plebiscyt na “delulu roku”
Liga Narodów

Nowe reguły losowania grup eliminacji MŚ. Jeśli zwolnić trenera, to teraz

AbsurDB
12
Nowe reguły losowania grup eliminacji MŚ. Jeśli zwolnić trenera, to teraz

Weszło

Komentarze

0 komentarzy

Loading...