Reklama

Nawet Kazachowie. Jesteśmy beznadziejni

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

26 sierpnia 2015, 22:14 • 4 min czytania 0 komentarzy

Nawet Kazachowie. NAWET Kazachowie. W sumie nie wiemy nawet jak ugryźć ten tekst, skoro każde, absolutnie każde zdanie dotyczące dzisiejszego meczu APOEL-u z FC Astaną jest jak cierń prosto w serca polskich kibiców i ogółem naszego środowiska futbolowego. Stało się. Po prawie dwudziestu latach prób daliśmy się wyprzedzić już nie tylko wszelkiej maści Artmediom Petrzałka, ale nawet Kazachom z Astany. Tak, z tego Kazachstanu, z którego mamy ściągać najbiedniejszych Polaków, by powrócili na łono Ojczyzny.

Nawet Kazachowie. Jesteśmy beznadziejni

Ciężko to skomentować, tym bardziej, gdy Basel zaprezentowało się w czwartej rundzie dość mizernie. Nasz mistrz okazał się z tektury, ale to pół biedy. Okazało się bowiem, że nawet będąc z tektury da się wejść do raju, finansowego i sportowego.

Jasne, w Astanie wszystko sowicie podlali ropą i pieniędzmi, możecie o tym przeczytać TUTAJ. Ale i tak, kurwa, do jasnej cholery, to Kazachstan. Oni wyeliminowali APOEL, my nie potrafimy, ani APOEL-u, ani innych potęg z tej ligi. Mimo że pozornie Ekstraklasa poszła do przodu, takie zdarzenia jak ten dzisiejszy zwycięski remis Astany czy awans Szwedów oraz – kolejny – Białorusinów… No, szkoda gadać. Zwyczajnie, po ludzku.

Kronikarze zapiszą – na 1:0 strzelił Stilić, wyrównał Nemanja Maksimović, na sześć minut przed końcem. Prowadzenie z pierwszego spotkania udało się więc obronić. Nie trzeba było żadnej dogrywki, nie trzeba było karnych. Ot tak, po prostu, Kazachowie pokonali Cypryjczyków i są w niebie. Zresztą, jak to w ogóle brzmi. Kazachowie Cypryjczyków.

Nie no, bez żartów. Probierz miał rację, jesteśmy śmieszni.

Reklama

*

Hiszpanie mają pięć drużyn w fazie grupowej Ligi Mistrzów, Anglicy – cztery, a w bezpośrednim meczu pomiędzy Niemcami a Włochami ci pierwsi też już cztery. Bayer Leverkusen, po niewygodnym 0:1 w Rzymie, bez większych problemów odrobił straty z niezłą nawiązką.

Ale to nie był dla Aptekarzy łatwy mecz. Po 40 minutach mieliśmy bezbramkowy wynik, kilka przebłysków ze strony Calhanoglu i tylko jeden celny strzał. I tuż przed przerwą 21-latek z Turcji otworzył worek z golami. Nie, nie uderzeniem z rzutu wolnego, bo z tego go znamy i tych, które znalazły w Bundeslidze drogę do siatki, oddał już 22 (w tak młodym wieku!). Dzis Calhanoglu najlepiej odnalazł się w zamieszaniu podbramkowym, które samo stworzyło sobie Lazio. W jednej z akcji gospodarzy, kiedy ci stracili panowanie nad piłką, fatalny błąd popełnił de Vrij: zupełnie niespodziewanie i niepotrzebnie czekał aż futbolówkę przejmie bramkarz, a przejął Kiessling. Kilka sekund później cały stadion znalazł się w euforii.

Lazio po przerwie myślami było chyba jeszcze w szatni albo przy tym, co wydarzyło się tuż przed nią. Wystarczyły trzy minuty, by daleko piłkę wybił Leno, gospodarze wygrali walkę w powietrzu, Bellarabi ruszył skrzydłem i dograł do Mehmediego. A ten, przy zbyt biernej postawie defensorów, podwyższył wynik. Ośmiu minut potrzebował z kolei Mauricio, by skompletować dwie żółte kartki i pożegnać się z boiskiem. Przy okazji zminimalizował szanse Lazio na awans – goście potrzebowali gola na wyjeździe, grając w dziesięciu, w ciągu dwudziestu minut.

Podopieczni Stefano Pioliego nie byli już nawet w stanie zagrozić Niemcom. Brakowało im sił, nie mieli pomysłu na odrobienie strat. Było widać, że to nie jest ich mecz, że są dalecy od optymalnej dyspozycji. A to, co zademonstrował Mauricio, te indywidualne błędy w defensywie wymagały jeszcze większego wysiłku. Leverkusen robiło swoje – kontrolowało boiskowe wydarzenia.

I jak to w takich sytuacjach bywa, osłabione już Lazio zaczęło atakować odważniej i odważniej, a skupiony w tyłach Bayer w końcu przejął piłkę, ruszając z kontrą. Brandt w samej końcówce meczu stanął sam na sam z bramkarzem i, korzystając z najbardziej znienawidzonego zagrania na konsoli, wystawił patelnię nadbiegającemu koledze. 3:0. Lazio na kolanach, Lazio bez fazy grupowej Champions League już ósmy sezon z rzędu.

Reklama

*

Problemów nie miał za to Manchester United, który przewiózł się po rywalach na ich terenie 4:0. Hat-tricka ustrzelił Rooney, generalnie “Czerwone Diabły” przejechały się po Belgach jak za najlepszych lat kadencji Fergusona. Na 5:0 mógł jeszcze sieknąć Hernandez z karnego, posiadanie piłki na poziomie 62%… Czego chcieć więcej? Swoją drogą – dziś rocznica remisu ŁKS-u z United w eliminacjach do Ligi Mistrzów 1998/99. No wybaczcie, od razu widać, że łodzianie wciągają Brugge nosem.

*

Pewnym pocieszeniem i ukojeniem w bólu może być dość zaskakujące odpadnięcie z gry Sportingu Lizbona. Przed przerwą – 1:0 w Moskwie, komfortowe prowadzenie w dwumeczu 3:1. Po przerwie… Masakra. Dwa gole Doumbii, jeden gol Musy na pięć minut przed końcem. Awans CSKA sensacją wprawdzie nie jest, ale utrata trzech goli w połowę boli pewnie mniej więcej tak jak brak swojego reprezentanta w fazie grupowej przez… Kogo my oszukujemy. Nic nie boli tak, jak brak swojego reprezentanta w fazie grupowej.

*

Do tego tradycyjnie w grze zostaje BATE. Białorusini przegrali wprawdzie z Partizanem, ale nie stracili gola u siebie. 2:1 ich urządzało i znów są w Lidze Mistrzów. Pięknie…

Najnowsze

Ekstraklasa

Więcej kasy do pieca, więcej! Prezes Śląska wygrywa plebiscyt na “delulu roku”

Kamil Warzocha
4
Więcej kasy do pieca, więcej! Prezes Śląska wygrywa plebiscyt na “delulu roku”
Liga Narodów

Nowe reguły losowania grup eliminacji MŚ. Jeśli zwolnić trenera, to teraz

AbsurDB
13
Nowe reguły losowania grup eliminacji MŚ. Jeśli zwolnić trenera, to teraz

Liga Mistrzów

Liga Mistrzów

Lewandowski zdradził, co powiedział mu Flick. “Lepiej będzie, jak zrobisz to na naszym stadionie”

Arek Dobruchowski
5
Lewandowski zdradził, co powiedział mu Flick. “Lepiej będzie, jak zrobisz to na naszym stadionie”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...