Śląsk Wrocław – NK Celje o 20., Jagiellonia – Kruoja Pakruojis pół godziny później.
Po pierwsze: gdzie i czy w ogóle da się obejrzeć dzisiejsze mecze pucharowe? Odpowiedź jest złożona. Za pośrednictwem zwykłej telewizji – nie ma takiej możliwości. Nikomu się nie kalkuluje. Ale jak zwykle w takich sytuacjach, z pomocą przychodzą streamy w internecie. Transmisję meczu Śląska z Celje (od 20:00) odpalicie na stronach Onetu i Przeglądu Sportowego. Gorzej z Jagiellonią. O ile coś nie zmieni się w ostatniej chwili, co wątpliwe, nie ma mowy ani o telewizji, ani o streamingu online.
„Jaka szkoda, że państwo tego nie widzieli…”.
***
Tutaj ostatni przedmeczowy trening Śląska.
***
Była też konferencja prasowa, ale odbyła się bez Tadeusza Pawłowskiego. O sytuacji w drużynie opowiadał Paweł Barylski. Rewanż z Celje nazwał „najważniejszym w tym roku meczem Śląska”. Co ciekawe, i Barylski, i trener Jagiellonii Michał Probierz narzekają na sam termin rozgrywania meczów.
Barylski: „Analizując mecze drużyn hiszpańskich, angielskich, niemieckich, jeszcze się nie spotkałem, żeby zespół grał w drugim tygodniu przygotowań – ale taka jest specyfika naszej ligi i musimy się do tego dostosować. Każdy kolejny dzień treningów jest dla nas plusem”.
Probierz: „jest to bardzo trudne, przygotować się do nowego sezonu bez typowego okresu przygotowawczego. Trochę inaczej trenujemy, nie mamy możliwości spokojnie wprowadzić do zespołu nowych zawodników.”
***
Na konferencji Śląska był też Mateusz Machaj, ale nie powiedział ani jednego ciekawego zdania. Gdyby nie Barylski, szkoda byłoby czasu i benzyny.
Co wiemy o atutach NK Celje?
Zdaniem sztabu Śląska, jest nim zwłaszcza sprawny kontratak. Młody trener, preferujący nowoczesny styl i kultura organizacja organizacja gry na dobrym poziomie. „Próbowaliśmy uświadomić wszystkim naszym zawodnikom, że pomimo iż jest to nasza pierwsza pucharowa runda, rywal ma swoją filozofię gry, którą wdraża i jest bardzo wymagający, jak na ten poziom rozgrywkowy”.
Trener Celje Simon Rožman i kapitan Blaž Vrhovec zgodnie przyznali, że nigdy nie występowali na tak wielkim stadionie. „Teraz widzimy, że gramy z wielkim klubem”. Przed tygodniem u siebie ustanowili frekwencyjny rekord – Śląska oglądało 5 tysięcy widzów. Można się spodziewać, że choć obiekt wrocławian nie zapełni się nawet w połowie, wynik Słoweńców i tak zostanie przebity trzykrotnie.
Drużyna Celje przyjechała do Polski autokarem – w upale, 800 kilometrów.
***
Przegląd Sportowy już z okładki alarmuje, że Śląsk postraszy Celje… Kiełbem, ustawionym na szpicy. No to (prawie) wyjaśniła się zagadka dotychczasowej bierności wrocławian w poszukiwaniu środkowego napastnika. Na potwierdzenie, posłużymy się grafiką:
Inne opcje w ataku? Standardowo Peter Grajciar, który grywał na tym pozycji… Jakieś dziesięć lat temu w słowackim FC Nitra. Ewentualnie stary, dobry Flavio.
***
Wracamy do Jagiellonii. Mykoła Trubaczow mówi: „w pierwszym meczu niczym nas nie zaskoczyła. Mieliśmy dobre informacje, które się sprawdziły. Na własnej skórze przekonaliśmy się o mocnych i słabych stronach rywala, wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski i teraz chcemy to pokazać na boisku”.
Twierdzi, że nie było trudno pozbierać się po dramatycznej porażce w pierwszym meczu. Docenia, że mógł przepracować z drużyną kolejny tydzień, bo w tym okresie wszystkim brakuje spokojnego treningu.
***
Większość z was nie zobaczy dziś piłkarzy Jagi na boisku, ale możecie ich zobaczyć w teatrzyku.
***
Co po pierwszym meczu w Białymstoku sądzą o rywalu? Mówi Probierz:
Jest groźny przy stałych fragmentach gry. Chcemy z nimi po prostu zagrać dobrze, wygrać i zrobić historyczny awans. Wielu nas krytykowało po pierwszym spotkaniu. Nie zapominajmy, że drużyna jest w budowie, a puchary to tylko miły dodatek, chociaż oczywiście chcemy ugrać jak najwięcej. Z naszej kadry tylko Vassiljev, Grzyb i Tarasovs grali o puchary. Śmieszą mnie opinie lekceważące ekipę z Litwy, mecze I rundy el. Ligi Europy pokazały już że na tym etapie nie trudno o niespodziankę.
***
W Białymstoku cieszą się, że zagrają przed własną publicznością i na dobrze przygotowanej murawie – z czym był problem przed tygodniem w Szawlach. Mimo upałów, gry o godzinie 18, gospodarze nie chcieli podlać trawy. Teraz murawa ma być „szybsza”, co z tym rywalem premiuje Jagiellonię.
Wikipedia przypomina, jak do tej pory wyglądały pucharowe boje Jagi.
***
Na konferencji pojawili się nie tylko Probierz i Madera, który w wieku 30 lat gra w pucharach po raz pierwszy – dziś zastąpi zresztą Grzyba w roli kapitana. Był też 18-letni Karol Świderski, który zapewnił Jagiellonii zwycięstwo na wyjeździe. Czy zagra w pierwszym składzie? „Może mieć taką nadzieję”. Choć, jak zabawnie puentuje Probierz, na koniec zwykle i tak się okazuje, że najlepsi byli poza kadrą.