W bólach, ale jednak. Mistrzowski wyścig wreszcie zaczyna nabierać tempa, jeśli nie na murawie, to chociaż w ligowej tabeli. Legia szczęśliwie zdobyła sześć punktów w dwóch ostatnich meczach, więc identyczne zadanie stoi przed Lechem. Na drodze do jego wykonania – Lechia Gdańsk, w dodatku na własnym terenie. “Kolejorz” wywoził już stąd punkty, ale… jeszcze z Teodorczykiem w napadzie. Zanim jednak rozpocznie się ten “mega-hit” – będziemy musieli przemęczyć się z innym szlagierem, a konkretnie meczem Piast – Podbeskidzie. Magia tych dwóch marek to wystarczająca rekomendacja. Bądźcie z nami od pierwszego do ostatniego gwizdka piłkarskiej niedzieli. Ruszamy!
[liveblog]