Reklama

Carragher fujara, a Liverpool biedacy. Agent Sterlinga nie schodzi ze świecznika.

redakcja

Autor:redakcja

21 maja 2015, 23:02 • 3 min czytania 0 komentarzy

Trudno powiedzieć, czy agent Raheema Sterlinga jest geniuszem, czy głupcem. Oceni go historia. W każdym razie jest niebywale pewny siebie i umiejętności klienta. Na piątek zaplanowane było spotkanie pomiędzy przedstawicielami piłkarza, a klubem. Po słowach pana Aidy’ego Warda, który stwierdził, że jego klient nie podpisze niczego. Nawet jeśli proponowaliby mu 900 tys. funtów tygodniowo.

Klub uznał, że skoro tak, to nie ma najmniejszego sensu prowadzić przeprowadzać jakichkolwiek rozmów. Trzeba przyznać, że Ward ma jaja, ale przy okazji ma też świadomość, że jego podopieczny może zarobić jeszcze więcej, w przypadku oferty choćby z Manchesteru City czy Chelsea, na które Sterling cały czas liczy. Wypowiedź menedżera dla “Evening Standard” wywołała burzę i dziś była tematem absolutnie numer jeden.

Carragher fujara, a Liverpool biedacy. Agent Sterlinga nie schodzi ze świecznika.

– Nie dbam o PR i sytuację klubu. Nie obchodzi mnie to, to nie moja sprawa. Raheem na pewno nie podpisze nowego kontraktu. Choćby proponowali mu tygodniówkę na poziomie 700, 800 czy 900 funtów tygodniowo. Częścią mojej pracy jest upewnienie się, że robię dla mojego klienta wszystko, co możliwe, aby było mu jak najlepiej. Jeśli ludzie mówią, że jestem beznadziejny w tym co robie, nie ma to dla mnie żadnego znaczenia – powiedział mediom.

Mediom, które mimo wszystko wyraźnie za nim nie przepadają. James Riach, felietonista Guardiana, napisał, że agent utalentowanego Anglika burzy równowagę rynku. Ze chce być gwiazdą większą, niż jego zawodnik. I rzeczywiście, zamiast – jak on to mówi – pomagać klientowi, stawia go w niebywale kłopotliwej sytuacji. Obecny kontrakt Sterlinga z Liverpoolem jest ważny jeszcze przez dwa lata. Młody piłkarz ciągle jednak pozostaje kluczową postacią w taktyce Brendana Rodgersa, który raczej nie ma zamiaru pozwalać mu na transfer. Przez menedżera Sterlingowi pośrednio obrywa się też od kibiców, którzy do tej pory niejednokrotnie potępiali jego działania. Można się domyślać, że teraz niechęć osiągnie punkt kulminacyjny.

Na publiczną krytykę Warda zdecydował się nawet legendarny obrońca Liverpoolu, a dziś telewizyjny ekspert – Jamie Carragher. Menedżera nazwał “fujarą”. Riposta była błyskawiczna. – Fujara? Carragher to fujara i każdy doskonale o tym wie. Krytyka kibiców, czy byłych piłkarzy Liverpoolu nie ma dla mnie zupełnie żadnego znaczenia. Kompletnie nieistotna sprawa – powiedział w tym samym wywiadzie menedżer zawodnika.

Reklama

Zainteresowanie Sterlingiem jest oczywiście wielkie, chociaż wstępnie wyklucza się scenariusze przejścia do klubów pokroju Realu Madryt czy FC Barcelony. O reprezentanta Anglii pyta natomiast Manchester United, który już zapewnił sobie transfer innego skrzydłowego – Memphisa Depaya. Odpowiedź Liverpoolu była twarda i prosta – nie sprzedamy go za żadną cenę.

– Nie jestem zaniepokojony, bo wiem, że chce go każdy klub z Premier League – zakończył.

Jasne, jeśli tylko nie złamie nogi, albo nie uzależni się od sziszy, z którą parę razy przyłapały go brytyjskie tabloidy. Pan agent jedzie po bandzie, a to czy robi dobrze, czy postępuje jak szaleniec, okaże się za kilka, może kilkanaście miesięcy.

Postaw w BET-AT-HOME na wygraną Liverpoolu ze Stoke -> KURS: 2.16

Najnowsze

Anglia

Anglia

United nie ma jeszcze kształtu, w którym można się zakochać. Nieudany debiut Amorima

Szymon Piórek
5
United nie ma jeszcze kształtu, w którym można się zakochać. Nieudany debiut Amorima
Anglia

Czas na debiut Amorima. Najważniejsze wyzwania przed nowym trenerem Manchesteru United

Michał Kołkowski
7
Czas na debiut Amorima. Najważniejsze wyzwania przed nowym trenerem Manchesteru United
Anglia

Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Paweł Marszałkowski
1
Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Komentarze

0 komentarzy

Loading...