Reklama

Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY

redakcja

Autor:redakcja

27 kwietnia 2015, 14:06 • 5 min czytania 0 komentarzy

150. Liczba ta wam niczego nie powie, poza tym, że to 150. poniedziałek ze mną, bez chwili przerwy, co jak na człowieka zajętego jest wynikiem wybitnym („Stan” ma minus 1). Wiem, że nudzę, ale uwielbiam to robić. Wkurwiam – też uwielbiam. Przypomina mi się dowcip: już dziś nie robią takich Żydów jak Jezus…

Jak co poniedziałek… PAWEŁ ZARZECZNY

Teraz pisze książkę i chcę dać do niej the best of, tak z tuzin dobrych kawałków z Weszło. Ale ich było wiele tuzinów – prawdopodobnie jednak rozstałem się dawno z rozumem i wszystkie były do bani. Mógłbym napisać że chujowe, ale chciałem raz być oryginalny. A’propos, wiecie czemu chuj pisze się przez „ch”? Żeby był dłuższy.

Najbardziej podobał mi się ten, co w życiu zrobiłem – startując z minus piątego piętra.

I niech to będzie zachętą dla was – Można!

* * *

Reklama

Dobra, piłeczka. Bayern mistrzem, a wylosował Barcelonę. Słyszałem komentarz niezły pana Rymanowskiego (mój czytelnik) – że fajnie, bo zamiast jednego meczu w finale, zobaczymy aż dwa.

Tak jakby ktoś miał się delektować słoniowatością Lewego. Albo łysiną Iniesty, który zrobił sobie spacer z PSG, na deptaku w Ciechocinku (obejrzyjcie powtórki, Gwardia Warszawa). Tak naprawdę będzie to starcie dwóch lekarzy o nieznanych nazwiskach. No, bo Fuentes spierdolił do Urugwaju.

Tabletki. Nieprzypadkowo jak Bayern przerżnął z Porto, to nie zmienili trenera, tylko lekarza. I z 1:3 zrobiło się 6:1.

Jak pomyślę, że ich prezydent siedzi w kiciu za przewałki przy których blednie Pruszków – wszystko jest możliwe. Nawet to że krowa pofrunie.

Kiedyś największy spec od koksu w Polsce miał ksywkę „doktor Mengele”. Nieprzypadkowo.

* * *

Reklama

Fajny komentarz w C+, chyba Wieszczu mowi, że jakby na Orliku trenował Mueller, to by go nie wziął, taki nieporadny. Prawda absolutna. I ten gościu był już dwa razy królem strzelców mundialu (nie poprawiajcie, w czubie). Zatem można w gałę byle jak haratać (jak tyfusek), a się dochrapać.

Aha, zapachniało polityką. No to powiem to co pięć lat temu, proroczo, napisałem w książce:

„Wybierz Bronka, a czeka cię Biedronka”.

Teraz na Bronka namawia Saleta, parodysta. Ty nie masz chłopaku wstydu?

Kiedyś w C+ był gościem, i chwali się, że wygrał przez nokaut. „Twaro” pyta: – To walczyłeś z kobietą?

Napisał skargę.

Czemu nie ma wstydu? Bo sportowcy powinni unikać politycznego zaangażowania. Inaczej proszą się o gwizdy.

* * *

Co do tych tabletek – przypomniał mi się czeski film „Lemoniadowy Joe”, zajebista komedia. I Joe, jak rozwalał wszystkich, pił Kolalokę. Koktajl hu-hu.

No więc my w piłce jesteśmy tymi, którzy grają bez wspomagania i dlatego tak słabo to wygląda.

* * *

Właśnie, oglądam Legię, zasypiam. Teraz robią playmakera z tego Guilherme, choć kupili Masłowskiego, on się miota i przewraca, chudzina, psuje karnego (co ten Broź ma w głowie, że mu pozwolił?). Ciekawe co zrobi z nich Czesław Niezwyciężony i Zorro w środę.

Legia testowała jakiegoś Dyego z Fluminense. Kłopot w tym, że on nigdy nie zagrał tam meczu, więc mogłaby przetestować mnie.

Czasem piszę do właściciela. W piątek było to:

Dalej wolisz brnąć i tracić kasę?

Serce mnie boli jak ludzie nie chcą być Najlepsi

W rozgrywce z amatorami

Czas ucieka, a ta banda cię okłamuje – oni zarabiają a ty firmujesz…

Takie to nasze życie, iż my – genialni – trafiamy na partnerów, którzy mają tylko po jednej półkuli mózgu.

* * *

Ale żeby nie było, iż nasza liga nie da się oglądać (poza Zorro, ciach ciach!), no to wreszcie dojrzałem Sonię Śledź. No, jakby to powiedzieć, zestaw okrutny i wypadałoby go rozweselić (Sonia Śledź-Ćwiąkała?). Ale dziewczyna od góry ładna (takie są wszystkie dziennikarki, doły to doły, tragic). Kolega mówi, że głupia. Nie wiem, ja bym taką głupotę wytrzymał z radością. Do rzeczy – martwi mnie tylko, że ona z piłkarzami się zadaje. Dziewczyno – chcesz mieć na starość inwalidę w domu? Zakompleksionego i bez kasy?

Trzeba brać partnera nie w najlepszym okresie (bo nie trwa to wiecznie), tylko na wznoszącej. Rozwojowego.

Jak mawiał dawniej Mati (pozdro) – moja przyszła żona dopiero chodzi do przedszkola.

* * *

A’propos pięknych kobiet – wyraziłem żal, iż Iza Kuś, rzecznik Legii, odmówiła sesjom zdjęciowym, a to piękna kobieta jest, i przy której Śledź to Wisła Płock (chyba że zmienię kiedyś zdanie). No i dostaję wiadomość od niej, że stety, inne są priorytety, ale kto wie:)

Akurat zależy mi, by ładne dziewczyny nie unikały kamer, aparatów. Popatrzcie na mamy i babcie, podobno też były najpiękniejsze, ale kto w to uwierzy?

A Iza jest bardzo OK, czyta Weszlo, to podstawa, starajcie się chłopaki.

* * *

Co do pięknych kobiet – w piątek byłem świadkiem w procesie Adamusa, PZPN zarzuca mu chyba nierozliczenie się z kasy. Nie wiem, ale sędzina bajka, trudno było zachować powagę. Obiecała mnie nie aresztować, nie wzywać więcej i nie zawracać głowy.

Powiem – byłem w żalu.

* * *

Aha, co do tych piłkarzy na mężów… Niegdyś Grażynka Torbicka, cudo, swatana była za Nawałkę. I wybrała lekarza. I on jest najlepszym kardiochirurgiem w Europie, a Adaś kandydatem do L-4.

* * *

Jaga, dla paru groszy odstawiła najlepszego strzelca w lidze, mając szansę na tytuł. Jak dla mnie – ktoś tu ma coś z głową!!! Kiedy 30-letni zawodnik ma krzyczeć o kasę? Na emeryturze?

* * *

Ten Adamus (córa najlepsza modelka w kategorii dzieci, najcudniejsza) opowiedział w przerwie rozprawy niezłą historię o krętaczach w show biznesie. Jest taki Bryan, każdej dupie obiecuje karierę w Eurowizji, i poprosił by zagrać w kadrze Polski artystów na mistrzostwach świata, w Moskwie.

Rysio go olał.

Lecą do Moskwy. Pierwszy mecz – z Japonią.

Wychodzą, a tu wśród Japończyków…

Bryan.

No więc tak ten świat jest pokręcony.

Najnowsze

Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
2
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Felietony i blogi

Komentarze

0 komentarzy

Loading...