Reklama

Ciąg dalszy pogoni Borussii: trzy punkty straty i cztery mecze do końca

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

25 kwietnia 2015, 18:45 • 2 min czytania 0 komentarzy

Trzy punkty za Europą i trzy punkty za piątym Schalke. Borussia Dortmund wciąż walczy o uratowanie sezonu i nie dość, że sama nadrabia, to sprzyja jej reszta ligi. Dziś znów czołówka się potknęła, a BVB się do niej zbliżyła…

Ciąg dalszy pogoni Borussii: trzy punkty straty i cztery mecze do końca

Eintracht Frankfurt bez Alexa Meiera to już nie ten sam zespół. Lider klasyfikacji strzelców pauzuje od trzech kolejek i dokładnie od tylu samo meczów jego koledzy nie zdobyli bramki. Ciężko jest nie wykorzystać aż tak oczywistej okazji. Borussia gola stracić więc nie mogła, a sama machnęła dwa. Proste? Proste.

Tym bardziej, że podopieczni Juergena Kloppa wyglądali nieźle. W sytuacji, gdy Reus znajdował się na ławce (wszedł dopiero na ostatnie 20 minut), skrzydła znów mogli rozwinąć Kagawa z Mchitarianem. Obaj wzięli na swoje barki odpowiedzialność za grę i świetnie współpracowali z Aubameyangiem. Z przodu pozostał jeszcze Kuba Błaszczykowski – on z tej czwórki wyglądał najsłabiej, choć i tak widać, że powoli powraca do formy. To po jego dośrodkowaniu na początku meczu tuż przed bramką znalazł się Gabończyk i minimalnie spudłował.

Tylko ta sytuacja mogła zapowiadać, że Borussia wyjdzie na prowadzenie. Pierwszego gola zafundował jej jednak przeciwnik, bo obrońca Eintrachtu odbił piłkę ręką przy dośrodkowaniu Schmelzera. Było nieprawidłowe zagranie, choć przy niewielkim zagrożeniu, musiał być i rzut karny.

Reklama

Aubameyang to gość, na którego w tych kluczowych chwilach sezonu można liczyć. To on był zamieszany w pięć z ostatnich dziewięciu bramek Borussii, a w tym sezonie we wszelkich rozgrywkach uzbierał już 21 trafień. Może i miewał gorsze momenty, ale i tak tych pozytywnych miał chyba najwięcej.

Zobrazujemy wam drugą sytuację, która dała gola: Bramkarz podaje na prawą stronę, gdzie obrońca zagrywa wzdłuż linii, a stamtąd wędruje piłka do środka i trafia do siatki. Szczerze? Nie sądziliśmy, że bramki z tak oczywistych schematów mogą w dzisiejszej piłce jeszcze padać. I tu znów rolę odegrał Aubameyang, który był dogrywającym do Kagawy.

Borussia udowadnia, że nie chce żegnać się z Europą. Jeśli można dostać się do rozgrywek pocieszenia, to oni chętnie spróbują. Cztery mecze to wystarczający czas, żeby spróbować stratę tych trzech punktów odrobić. Ale we wtorek BVB mierzy się jeszcze w półfinale Pucharu Niemiec z Bayernem…

Najnowsze

Ekstraklasa

Kolejne ważne decyzje w Białymstoku. Podstawowy obrońca z nową umową

Bartosz Lodko
1
Kolejne ważne decyzje w Białymstoku. Podstawowy obrońca z nową umową

Niemcy

Anglia

Brat sławnego brata na radarze Borussii. “Klub utrzymuje kontakt z rodziną”

Antoni Figlewicz
5
Brat sławnego brata na radarze Borussii. “Klub utrzymuje kontakt z rodziną”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...