Reklama

Zawisza liderem, a Janota dyrygentem? Kończymy świąteczną kolejkę.

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

07 kwietnia 2015, 12:28 • 2 min czytania 0 komentarzy

Święta już za nami, ale świąteczna kolejka Ekstraklasy jeszcze nie. Pora na dokładkę, do rozegrania zostało jeszcze jedno spotkanie. Dziś Zawisza zagra z Pogonią. Jakkolwiek patrzeć, mecz zapowiada się całkiem ciekawie. Są szanse, że nie będziemy żałowali tego, że wtorkowy wieczór, który kojarzy nam się raczej ze spotkaniami Ligi Mistrzów i spotkaniami towarzyskimi (nie chodzi nam tu mecze piłkarskie), spędzimy z Ekstraklasą.

Zawisza liderem, a Janota dyrygentem? Kończymy świąteczną kolejkę.

Tradycyjnie zachęcamy do zapoznania się z naszymi pytaniami i odpowiedziami, które ułatwiają późniejszy odbiór widowiska.

Czy Zawisza umocni się na pozycji lidera?

Chodzi oczywiście o tabelę uwzględniającą tylko mecze rundy wiosennej. Do tej pory łeb w łeb z bydgoską drużyną szła Lechia Gdańsk. Po czternaście punktów i zaledwie po jednej straconej bramce. Ale gdańszczanie polegli na Cracovii, więc przed Mariuszem Rumakiem i jego piłkarzami otwiera się szansa na samodzielne rządzenie. W dodatku po raz pierwszy od dłuższego Zawisza może nawiązać „kontakt wzrokowy” z przedostatnią drużyną – wygrana z Pogonią oznaczać będzie, że strata do Ruchu zmniejszy się do 2 punktów. Jest o co grać, mamy nadzieję, że nic się w Bydgoszczy nie zmieniło w czasie przerwy na reprezentację.

Liga z mocnym Zawiszą jest ciekawsza.

Reklama

Na Robaku do grupy mistrzowskiej?

Napastnik, który przez zawirowania z transferem do Chin, jesieni nie miał szczególnie udanej, wrócił już na swój normalny poziom. Widać efekty solidnie przepracowanej zimy. Ewenement – Robak wiosną strzelił już sześć goli, czyli jest autorem wszystkich trafień Pogoni w tym okresie. Jego bramki mogą zaprowadzić drużynę do grupy mistrzowskiej, na co wszyscy w Szczecinie bardzo liczą, ale umówmy się – takie uzależnienie od jednego piłkarza może być też zdradliwe. A co jeśli się zatnie? Mogiła. Jesteśmy przekonani, że dzisiaj stoperzy Zawiszy maksymalnie uprzykrzą mu życie. Dlaczego?

Mariusz Rumak już raz boleśnie się przekonał, jakie są konsekwencje braku zabezpieczenia przed Robakiem.

Czy dziennikarze po meczu z Zawiszą założą fanklub Michała Janoty?

Kiedyś już o tym pisaliśmy, ale jest to zjawisko, którego po prostu nie możemy pojąć. Skąd tyle szumu wokół tego zawodnika? Wiele wskazuje na to, że Michał Janota jest jedynym piłkarzem w Polsce, o którym napisano więcej pozytywnych artykułów, niż ten rozegrał udanych meczów. W Ekstraklasie jest już trzeci sezon, strzelił w niej ledwie sześć goli, a w tym nawet nie jest uwzględniany w klasyfikacji kanadyjskiej, bo – mimo 20 szans – nie otworzył dorobku. Jednak czytając PS mamy wrażenie, że to czołowa postać ligi.

Reklama

Wystarczył jeden udany mecz, a w zasadzie jedna udana połowa. Janota w spotkaniu z GKS-em Bełchatów wywalczył karnego, wyszło mu kilka akcji, a dziennikarz już nie potrafi ukryć podniecenia. Strach pomyśleć, co będzie, gdy pomocnikowi wyjdą 2-3 z rzędu. Okładka?

0oWnf6Y

Najnowsze

Hiszpania

Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać

Patryk Stec
3
Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać
Koszykówka

Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark

Michał Kołkowski
3
Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
22
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Komentarze

0 komentarzy

Loading...