Il Capitano dogonił Zbigniewa Bońka – siódmy gol Glika w Serie A

Glik, Glik, Glik, Glik, Glik, Glik… i tak dalej. Nie wiemy, który to już nasz pochwalny tekst po meczu Kamila Glika, ale z pewnością kilka ich było. A każdy z nich był w pełni zasłużony. Polski kapitan Torino rozgrywa po prostu fenomenalny sezon. Kto wie, czy to nie najlepszy sezon Polaka w historii Serie A?  Dzisiaj strzelił swoją siódmą bramkę w obecnych rozgrywkach Serie A, a Torino wygrało z Atalantą 2:1 i włączyło się do walki o europejskie puchary.

Strzelił – i to jak! Co prawda bramka padła po rzucie rożnym, do czego zdążyliśmy się już przyzwyczaić, jednak tym razem – o dziwo – nie po strzale głową. Zbigniew Boniek żartował nawet na twitterze, że skoro strzelił nogą, to bramka się nie liczy.  A skoro jesteśmy już przy Zbigniewie Bońku, to musimy wspomnieć, że tą bramką Kamil Glik wyrównał rekordową liczbę trafień byłego piłkarza Juventusu i Romy w trakcie jednego sezonu. Było to już siódme trafienie Glika w tych rozgrywkach, a biorąc pod uwagę regularność z jaką Polak trafia do siatki na włoskich boiskach – pewnie nie było to jego ostatnie słowo i możemy liczyć na nowy rekord.

Potężne kopnięcie, tuż pod poprzeczkę. Bramkarz Atalanty był po prostu bez szans.

Tym golem Kamil nie tylko wyrównał rekord strzelecki należący do Zbigniewa Bońka, ale także przebił wynik Roberto Cravero, który w sezonie 1989/90 strzelił sześć bramek w barwach Torino – od tamtego sezonu żaden obrońca Granaty nie strzelił więcej goli w jednym sezonie ligowym.

A skoro nadarza się okazja, przypominamy naszą relację wideo z wizyty u Kamila w Turynie: