Na ten dzień czekaliśmy od początku tego roku, a może nawet i dłużej. Nie ma w tym absolutnie żadnej przesady, bo takiej kumulacji hitów na przestrzeni kilkunastu godzin nie było chyba od Mistrzostw Świata w 2014 roku. Manchester United – Liverpool, który już trwa. Potem Lech Poznań – Legia Warszawa, czyli najbliższy i najważniejszy z dzisiejszych szlagierów. Wreszcie finał. Danie dnia. Gwóźdź programu i 90 minut na które zawsze czeka nie tylko cała Hiszpania, ale i całe rzesze fanów na całym świecie. FC Barcelona – Real Madryt. Gdzieś w tle czają się jeszcze dwa mecze Ekstraklasy, których naturalnie nie zamierzamy pominąć. Tak czy owak – w latach dziewięćdziesiątych mieliśmy niedzielę cudów, dziś mamy niedzielę marzeń. Wyjątkowo dzień z piłką na wysokich obrotach. Bądźcie z nami.
[liveblog]