Ekstraklasa stoi obrońcami – taki wniosek można wysnuć dobierając najlepszych defensorów do jedenastki kozaków 23. kolejki. Ile mamy miejsc? Pięć. No, maksymalnie rozciągając sześć. A kandydatów? Kilkunastu. I co tu zrobić? Jak pogodzić towarzystwo tak, by znalazło się miejsce dla trzech stoperów, dwóch lewych, a przy tym odstawić kilku świetnych w ten weekend zawodników? To dylematy, które towarzyszą nam niemal co kolejkę, ale aż tylu obrońców pchających się do najlepszej jedenastki jeszcze nie widzieliśmy. Przechodząc do sedna – wyróżniamy Kędziorę, Micaela, Gersona, Rzeźniczaka, Brzyskiego i Douglasa, a na umowną ławkę dorzucamy Arajuuriego, Wójcickiego, Maricia, Mierzejewskiego i Mraza. Następnym razem, panowie, wasza kolej. Tylko podtrzymajcie formę.
Wśród pomocników ani napastników aż tak nie obrodziło. Koszulkę z „dziewiątką” dajemy Kuświkowi, za którego plecami znalazł się Colak. Z pomocników wypadli nam natomiast Babiarz, Jodłowiec, Carlos i Alvarinho, którzy też pokazali klasę, ale wszystkich niestety nie zmieścimy. A z Majewskiego, Kosznika ani Miki zrezygnować nie sposób. Cała trójka w weekend po prostu zaimponowała. Podobnie zresztą jak Sergiusz Prusak, który ma masę podstawowych braków, ale raz na jakiś czas demonstruje interwencje na poziomie światowym.
A co u badziewiaków? Mocna reprezentacja Krakowa. Nieoczekiwanie załapał się Guzmics, a bardzo oczekiwanie Rymaniak i Paweł Brożek, któremu dokooptowaliśmy do towarzystwa brata. Warto zauważyć, że Broziu-snajper trafił do naszej antyjedenastki już po raz czwarty, natomiast jego kolega zza miedzy, Jendrisek znalazł się w niej po raz drugi z rzędu. Miał być piłkarz z innego świata, a – póki co – jest emeryt, który przyjechał odcinać kupony. Bardzo kiepsko prezentuje się też jego rodak, Kristian Kolcak, który na Słowacji kolekcjonował tytuł za tytułem, a tutaj kompletnie nie potrafił sobie poradzić z Koroną. W dalszym ciągu pochwalamy szukanie zawodników za nasza południową granicą, ale ci ostatnio nie robią samym sobie najlepszej reklamy.