Reklama

Trzy miesiące czy może trzy lata? Ktoś tu chyba stracił zdrowy rozsądek

redakcja

Autor:redakcja

10 listopada 2014, 13:42 • 5 min czytania 0 komentarzy

Louis van Gaal zaczyna gubić się we własnych zeznaniach. Jeszcze niedawno mówił o tym, że potrzebuje mniej więcej trzech miesięcy, by odcisnąć swoje piętno na Manchesterze United. Nietrudno policzyć, że deadline właśnie się zbliża, a poprawy jak nie było, tak nie ma. Co prawda Manchester United w końcu wygrał w lidze, ale patrząc na kaliber przeciwnika, wynik i przede wszystkim brak skuteczności, kibiców mogły rozboleć zęby od oglądania gry “Czerwonych Diabłów”.

Trzy miesiące czy może trzy lata? Ktoś tu chyba stracił zdrowy rozsądek

Podopieczni Van Gaala wygrali 1:0 z Crystal Palace, po ładnym trafieniu rezerwowego Juana Maty, ale to nadal nie to. United w sobotę bliżej było do czasów Davida Moyesa, aniżeli sir Aleksa Fergusona. Niby non stop byli w posiadaniu piłki, ale jak pokazały ostatnie przypadki, klepanie na modłę Barcelony już dawno nie jest czymś, co przesądza o wyniku. Liczą się gole, skuteczność. Patrząc na statystyki z meczu można pomyśleć, że piłkarze LvG zagrali prawdziwy koncert: posiadanie piłki przez ponad 70 procentu czasu, aż 23 strzały oddane na bramkę Speroniego. Nic bardziej mylnego.

Co z tego, że Manchester wyśrubował statystyki, skoro zdobył tylko jednego gola, a z tych 23 strzałów w światło bramki było ledwie pięć? No i dodatkowo trafienie padło po strzale zza pola karnego, nie była to żadna koronkowa akcja wynikająca z jakiegoś wybitnego zgrania. Wiktoria nad Crystal Palace była pierwszym zwycięstwem w lidze od ponad miesiąca, dodatkowo zauważmy, że ofiarą Manchesteru nie padła żadna z czołowych drużyn w lidze. Słabiutki Crystal Palace ustawił się mądrze, a Manchester długo nie mógł sforsować obrony “Orłów”. Co więcej, gdyby Fraizer Campbell zachował więcej zimnej krwi, mógłby być remis.

Image and video hosting by TinyPic

Mamy małą satysfakcję, ponieważ nie dalej jak trzy miesiące temu pisaliśmy, że Manchester United popełnił spory błąd w transferach, zapominając kupić klasowego stopera. W końcu przyszły kontuzje i co? Wyszło na nasze. W sobotę duet stoperów tworzyli niejaki Paddy McNair i Daley Blind. Pierwszy jest wychowankiem klubu, który gra tylko z konieczności – wątpimy by dostał szansę, gdyby reszta była zdrowa. Holender jest z kolei defensywnym pomocnikiem, który od biedy może grać jako lewy obrońca. Ok, “Czerwone Diabły” w meczu z Palace zachowały czyste konto, ale nie wyobrażamy sobie, aby taka dwójka dalej miała grać na środku obrony.

Reklama

Zestawienie w jednej parze nowych graczy, czyli Di Marii i McNaira brzmi jak smutny żart, coś w stylu angielskiej wariacji “Zidanes & Pavones”. Wydać krocie na atakujących i zapomnieć wzmocnić obronę? Żadne złote słowa LvG nie przekonają, że wszystko jest ok.

Sir Alex narzekał w zeszłym sezonie, że drużynie Moyesa brakowało przede wszystkim ambicji i tempa. Czyli czegoś, z czego słynęły właśnie zespoły “Fergie’ego”. Po sobotnim meczu były boss United także nie może być zadowolony, ponieważ nadal wiele elementów wymaga poprawy. Kibiców oczywiście ucieszyły punkty, ale czy coś więcej? Raczej nie. Słabo zagrał Angel Di Maria, który wyraźnie spuchł i w niczym nie przypomina tej iskry, która oczarowała całą Premier League na początku sezonu.

Można śmiało wywnioskować, że już gdzieś te słowa widzieliśmy. Na myśl przychodzi oczywiście Mesut Ozil, który po przyjeździe do Anglii zaliczył kapitalne wejście, by systematycznie później gasnąć. Podobnie może być z Argentyńczykiem – na atletę to on raczej nie wygląda, a brak kilogramów na ramie w końcu da o sobie znać na Wyspach. To nie La Liga, fizyczność odgrywa tutaj niebagatelne znaczenie. Możesz być wirtuozem, ale bez mięśni nie powojujesz na dłuższą metę.

Image and video hosting by TinyPic

W meczu przeciwko Palace w pomocy został także ustawiony Wayne Rooney, obok Marouane’a Fellainiego. Czy to dobry pomysł? Niby “Wazza” jest zawodnikiem uniwersalnym, ale mimo wszystko powinien biegać w ataku. Tak jak w kadrze, gdzie ściga się z wieloletnim rekordem sir Bobby’ego Charltona i brakuje mu już tylko sześciu goli, by wyrównać osiągnięcie swojego genialnego poprzednika. Sir Bobby twierdzi, że Wayne pobije jego rekord, ale pod warunkiem, że zacznie częściej strzelać. Mamy nieodparte wrażenie, że słowa te odnosiły się także do gry w klubie. Błyskotliwy sir Bobby ujął to dość żartobliwie, apelując do odwagi Wayne’a: “Don’t be shy… Let it fly!”.

Co na to wszystko Louis van Gaal? Ten ma nie tylko problemy z ustawieniem zespołu, ale coraz częściej z kibicami i prasą. Louis musi w końcu zacząć uważać, co mówi. Już nie raz powtarzał, że żałuje swoich słów o “trzech miesiącach”, ponieważ został niejako ich zakładnikiem. Teraz przebąkuje, że owszem, przebuduje Manchester, ale pełen cykl ma potrwać nawet… trzy lata. Czy LvG jest na tyle naiwny, że sądzi, iż ktoś da mu tyle czasu? A może to zwyczajna gierka by zyskać trochę dni, zanim zostanie wezwany na dywanik?

Reklama

Słowa Van Gaala brzmią jak wyraźny sygnał dla wszystkich: cholera, jednak przeliczyłem się. Po meczach przedsezonowych wydawało się, że Old Trafford doczekało się zbawcy, ale dyspozycja United w lidze pokazała, że to wszystko nie jest takie łatwe. Może okazać się, że zastąpić sir Aleksa Fergusona to jak zbudować od nowa “Teatr Marzeń”.

Louis to dobry trener, ale nigdy nie dostanie tyle czasu, ile mu się marzy. Na ten moment Manchester United jest siódmy w tabeli, ale jeśli nie będzie na koniec sezonu przynajmniej czwarty, po Van Gaalu zostanie jedynie wspomnienie, równie mgliste co po Moyesie. Nawet taki samiec alfa jak Holender nie przetrwa, jeśli zabraknie wyników. Mniejsza o styl – liczą się punkty. Owszem, przebudowa Manchesteru United może potrwać nawet trzy lata, ale czy zakończy się ona pod wodzą Van Gaala?

KUBA MACHOWINA

Najnowsze

Anglia

Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Paweł Marszałkowski
1
Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego
Hiszpania

Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Patryk Stec
4
Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Anglia

Anglia

Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Paweł Marszałkowski
1
Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego
Anglia

City zdemolowane przez Tottenham. Guardiola wyrównał niechlubny rekord z 2006 roku

Paweł Marszałkowski
10
City zdemolowane przez Tottenham. Guardiola wyrównał niechlubny rekord z 2006 roku
Anglia

Manchester City docenił Rodriego. Piękna ceremonia dla zdobywcy Złotej Piłki [WIDEO]

Arek Dobruchowski
0
Manchester City docenił Rodriego. Piękna ceremonia dla zdobywcy Złotej Piłki [WIDEO]

Komentarze

0 komentarzy

Loading...