Zaczynamy wielkie europejskie granie: wczoraj Real Madryt z Sevillą, dziś Borussia Dortmund z Bayernem Monachium. Wczoraj Superpuchar Europy, dziś Superpuchar Niemiec. Wczoraj Krychowiak, dziś Lewandowski i Piszczek (Błaszczykowski raczej nie). Nie są to jeszcze największe emocje, nie jest to największe zaangażowanie piłkarzy i nie są to w pełni najlepsze składy. Zawsze to jednak miły i przyjemny przerywnik w środku tygodnia, kiedy nie gra liga… Na szybko podpowiadamy, jak się do dzisiejszego meczu przygotować.
Kto dziś gra?
Bayern z Borussią, wiadomo. A raczej Borussia z Bayernem, bo mecz jest na Signal Iduna Park w Dortmundzie. Pytamy jednak od strony personalnej, bo… nikt tego do końca nie jest pewien. Jeszcze wczoraj „Bild” nie umieścił w składzie Marco Reusa, ale wczoraj widzieliśmy fotkę, że z Niemcem jest lepiej, że wyszedł na rozruch bezpośrednio przed spotkaniem. Wiadomo natomiast, że zabraknie Weidenfellera z Hummelsem, tak jak i szeregu ludzi z Monachium: Ribery’ego, Goetze, Robbena czy Lahma. Dopiero co czytaliśmy, że Guardiola ma sobie odpuścić Neuera, a w grafice „Bilda” Neuer znajduje się od początku. Tak czy owak, nie będą to najsilniejsze paki.
Kogo bierzemy pod lupę?
Na pewno Roberta Lewandowskiego, który przed 80 tysiącami ludzi na Signal Iduna Park wybiegnie w koszulce Bayernu. Patrzymy, jak zagra on sam, jak będzie współpracował z kolegami, choć tego ulubionego – Ribery’ego – akurat zabraknie. Po drugiej stronie Immobile, czyli człowiek, który ma zastąpić Lewego i sam opowiada, że jest przyszłością BVB. Ale robotę ma cholernie krótką. Spoglądamy też w kierunku Marco Reusa, jeśli faktycznie zagra, o którego wojna wybuchła przed chwilą w Niemczech. Rummenigge dopiero co powiedział, że za rok Reus będzie mógł odejść za 25 mln euro (a nie za 35, jak pisano pierwotnie), Zorc odpowiedział, żeby się w końcu zamknął, a Sammer odpowiedział: kto jak kto, ale on nie ma prawa nam rozkazywać. Bayern wyszedł ponoć z tymi informacjami do publiki, bo zabiegał o Reusa już teraz. Guardiola, gasząc sytuację, mówi, że na razie go nie potrzebuje. Wzrok kierujemy też na górę – na trybuny.
Dlaczego grają o 18?
Pytanie, które… zaczęło nurtować nas dzisiaj. Spodziewaliśmy się meczu późniejszym wieczorem, na spokojnie, przy piwku, gdy za oknem będzie już ciemniej. Na 20:35 telewizja ZDF zaplanowała, owszem, transmisję wydarzenia sportowego, ale nieco innego: lekkoatletyczne mistrzostwa Europy w Zurychu. To je będzie można obejrzeć na ekranie niemieckich telewizorów, jednak dopiero po obsłudze starcia Borussii z Bayernem. Zaczynają o 18, potem krótkie omówienie meczu i prezentacja skrótu. A co, jeśli… Nie, dogrywki nie będzie – w przypadku regulaminowego remisu mamy od razu rzuty karne.
Dlaczego warto obejrzeć?
Nigdy nie wiadomo, kiedy odpali…