Reklama

LIVE: Koreańczycy chcą wysadzić rosyjski czołg

redakcja

Autor:redakcja

17 czerwca 2014, 17:30 • 21 min czytania 0 komentarzy

Mistrzostwa rozkręciły się na dobre, dziś ostatnie „inauguracje” w grupie H i jednocześnie początek drugiej kolejki spotkań. O czym mówi się dziś w Rio, Moskwie, Brukseli, Warszawie i Łodzi? Cóż, temat numer jeden to z pewnością Brazylia. Na czele grupy A, z trzema punktami w tabeli, ale i ogromnym parciem na pokazanie efektownego, przekonującego zwycięstwa, tym razem bez sędziowskiego skandalu w tle. Dwa: Belgia. Usłyszeliśmy o nich już tyle dobrego, że nazywanie ich „czarnym koniem” (to już siódmy „czarny koń” na tych mistrzostwach) wydaje się naciągane – dla wielu są po prostu faworytem do miejsca w TOP 8. Dzień domknie nam spotkanie Rosjan z Koreą Południową. Bądźcie z nami, ruszamy z codziennym LIVE z mistrzostw!

LIVE: Koreańczycy chcą wysadzić rosyjski czołg

Kliknij tutaj, aby odświeżyć relację na żywo>>

01.54
Kończymy na dziś, zapraszamy jutro, jak zwykle zaczniemy w okolicach 17.30. Bądźcie z nami, dzięki za dziś, trzymajcie się!

01.50
Uff, koniec meczu, który dłużył się niemiłosiernie i naprawdę mocno rozczarował. 1:1 i chyba sprawiedliwy remis. Jedno jest pewne – jeśli Belgia wygra grupę (a sądzimy, że wygra), to na Niemców wpadnie albo Algieria, albo któreś z ananasów z dzisiejszego spotkania. Możemy wtedy poznać całkiem sporo nowych synonimów słów „morderstwo” i „zniszczenie”.

01.45
Swoją drogą, tak jak Rosjanie zawodzą na murawie, tak ich kibice zawodzą na trybunach. Po tej ekipie, która zjawiła się na Euro w Polsce spodziewaliśmy się czegoś więcej. Tymczasem ledwie kilka flag, rwany, bardzo rzadki i prosty doping… Bez szału.

Reklama

01.37
Kherzakow pod lupą.

01.30
Mamy gola wyrównującego i – ku naszemu zdziwieniu – tym razem jest to wykończenie naprawdę przyzwoitej, ładnej akcji. Może nieco fartowne, może trochę przypadkowe, niedługo dowiemy się jeszcze, czy nie ze spalonego (dotychczasowe powtórki niczego nie wyjaśniały), ale jednak wciąż – po konkretnej akcji. Przede wszystkim należy tu pochwalić rozklepanie przed oddaniem pierwszego strzału. To zaś było w niezłym tempie, nienaganne pod względem technicznym i z efektem bardzo przyjemnym dla oka. Wreszcie, bo do tej pory Rosja przypominała rozklekotaną ładę, a nie czarną wołgę.

Nota bene – na tym mundialu faktycznie nie opłaca się strzelać pierwszego gola. 1:1 i zaczynamy od nowa.

01.24
Ochoa właśnie pęka ze śmiechu. Strzał prosto w Akinfiejewa, mógł to obronić każdą częścią ciała, klatką, twarzą, rękoma, Ochoa pewnie skleiłby to lewym uchem. On jednak próbował łapać w sposób, którego oducza się już na pierwszych treningach koszykówki, o bramkarskich indywidualnych – przez grzeczność nie wspominając. Keun-Ho Lee z dwudziestego metra i mamy 1:0. Wśród ślepców królem jest jednooki, w takich beznadziejnych meczach – ten kto akurat trzaśnie w parodystycznego bramkarza. Szok, Akinfeev, wiecznie młody, utalentowany, aktualnie 28-letni i taki katastrofalny klops. Szok.

Reklama

01.18
Ciekawe co by napisał o Meirelesie. Albo Sadajewie.

Swoją drogą… Paixao ma pewne pretensje do Bento, a czy Zaur, „Szalony Drwal”, wypowiedział się już na temat powołań Capello?

01.14
Rosjanie, pompując taką kasę we własną ligę, ściągając tam klasowych zawodników z całego świata i utrzymując reprezentację złożoną z krajowych zawodników powinni jednak wyglądać trochę inaczej. Aspiracje i ambicje, by równać do najlepszych lig kontynentu, tymczasem ciśnie ich egzotyczna Korea z blondynem walącym po jupiterach.

01.10
Statystyki z whoscored.com. Naszą uwagę przykuwa walka w powietrzu. Jeden po drugim, padają na tym mundialu ostatnie stereotypy…

01.05
Jeśli Belgowie zajmą tu pierwsze miejsce… Cóż, w 1/8 finału ktoś z trójki Rosja/Korea Południowa/Algieria trafi na Niemców. Z pewnością będziemy świadkami pasjonującego i wyrównanego starcia, obfitującego w gole po obu stronach. Ach, jakże ciekawe kto będzie faworytem bukmacherów!

01.00
Jeszcze Twitter.

Na razie głos Strejlaua przyjemniejszy, niż cała połowa. A z jego ust nie płynie wcale jakaś miodna melodia.

00.52
O, to jest dobre. Ta – największa przecież – gwiazda walnęła dwukrotnie ze znakomitych pozycji gdzieś po widłach rolników uprawiających swoje pola daleko, daleko za stadionem.

00.48
Koniec nudnej jak krajobraz Syberii połówki. Rosja – Korea 0:0 i jeśli mielibyśmy to jakoś streścić… Cóż, mieszkańcy łódzkich Bałut nie mają czego żałować – pozostając w odcięciu od prądu unikają oglądania kopania się po czołach godnego meczu grupy spadkowej rodzimej Ekstraklasy.

Rosja, Algieria i Korea Południowa w jednej grupie. A ten, jakże świetnie dziś broniący, Meksyk prawdopodobnie będzie musiał przynajmniej zremisować z Chorwatami, którzy też pokazali się z niezłej strony. Makabra, jak pomyślimy sobie jakie marki odpadną, by zrobić jednocześnie miejsce komuś z tej trójki…

00.41
Jeden celny strzał. Ochoa z nudów poleciałby na „dziesiątkę”, bankowo.

Swoją drogą, warto zapoznać was z aktualną sytuacją techniczną…

00.33
Największym atutem Rosjan w pierwszych trzydziestu minutach jest fakt, że wszyscy reprezentanci grają w kraju. – Jaki to atut? – zapytacie zdziwieni, a my przebiegle i z szelmowskim uśmiechem odpowiemy, że absolutnie żaden atut.

Rosjanie, podobnie jak wcześniej Belgowie, rozczarowują. Defensywa? Najlepiej zdefiniowała się przy akcji gdy jeden z Koreańczyków wbiegł sobie na szesnasty metr ze swobodą, jakiej nigdy nie doznali mieszkańcy olbrzymiej Rosji. Ofensywa? Bez ikry i pomysłu. Najfajniejsze u Rosjan: stroje oraz stylówa Capello. Koreańczycy? Delikatny plus za próbę kreatywnego rozklepywania, ale to takie chwalenie, jak doszukiwanie się atutów Nigerii na podstawie dwóch szybszych ataków z Iranem.

00.27
Oszołamiające statystyki z pierwszych dwóch kwadransów. Jak tak dalej pójdzie po meczu kroi się wypad na piwo z graczami Iranu i Nigerii, wiecie, wspólne zainteresowania, te klimaty.

Image and video hosting by TinyPic

Źródło:Whoscored.com

00.23
Mamy mały właśnie mały jubileusz. Park Chu-Young rozegrał już 25 minut na mundialu, czyli dokładnie o 25 więcej niż udało mu się przez trzy lata pograć w Arsenalu. Gratulujemy, szampany strzelają.

Jak powiedzieć fachowo, że nic się nie dzieje? „Gra głównie w środkowej strefie”.

00.14
Szybka gra Koreańczyków póki co wygląda nieźle, ruscy to na razie taki zepsuty czołg. Włączy się, nie włączy? Jak dalej będzie tak to stał to partyzanci z Korei go wysadzą.

Gwiazdą meczu póki co zaczes Nestora Pitany, sędziego z Argentyny.

Image and video hosting by TinyPic

00.05
I jeszcze wracając ostatni raz do poprzedniego starcia: ciekawa mapka Twittera, czyli które kraje były najaktywniejsze podczas meczu. Przyglądając się bliżej Polsce dochodzimy do wniosku, że największe skupisko fanów Brazylii bądź Meksyku mieszka w Zakopanem.

Image and video hosting by TinyPic

23.58
Lubimy mecze takich ekip jak Korea. W tym momencie nie wiemy o nich wiele. Tak, na ataku zagra facet wydalony z Arsenalu, z przodu jest jeszcze ten niezły kolo z Bayeru, na ławce siedzi natomiast facet, który tuż po tym jak dostał nagrodę dla Piłkarza Azji, został wcielony do wojska (Lee Keun-Ho_. Nie będzie natomiast najmocniejszej strony drużyny, czyli pomocy sędziów. Ktoś jednak dziś się wypromuje, kogoś polubimy. W reprezentacji ligi rosyjskiej Rosji pewnie też.

23.54
Korea wygrywała otwarcia wszystkich poprzednich trzech mundiali. Po nakryciu czapką Kałużnego pokonali Togo 2:1 w 2006, w 2010 zlali natomiast Greków.

Składy za Whoscored.com.

Image and video hosting by TinyPic

23.41
Znamienne, że to było takie 0:0, po którym wątpimy, by najbliższy mecz, choćby i miał rozwiązać worek z bramkami, mógł pod względem emocji dorównać swojemu poprzednikowi. Faworytem starcia oczywiście Rosja, choć jej największą gwiazdą Capello, który może i niektórym mundialowym kolegom po fachu może zazdrościć podopiecznych, ale to jemu inni mogą zazdrościć gaży – jest najlepiej zarabiającym trenerem mundialu. Szacuje się, że ma pensję powyżej dziesięciu milionów euro rocznie.

Co z Koreą? Nie ma Anh Hung-Hwana, więc nam smutno. Ale kadrę prowadzi jego kolega z tamtej ekipy, która sprała Polaków – Hong Myung-Bo.

23.39

Image and video hosting by TinyPic

23.35
Graficzne podsumowanie parad Ochoy.

Image and video hosting by TinyPic

23.23
O rany. To nie kucharz, to mistrz świata w barbecue! Nie do wiary, nie do wiary.

23.22
Babiarz wjeżdża z kucharzem. Mieliśmy nadzieję, że jak już w kulinaria, to wpadnie Sowa, może nawet z przyjaciółmi. Słabo, słabo…

23.18
Tradycyjnie, Wikipedia uaktualniana z taką częstotliwością jak nasz LIVE.

23.14
Też was zmyliła ta melodyjka? Myśleliśmy, że „Studio Plaża”, a tu Cafu! Swoją drogą, doskonale kumający wszystkie zadawane po polsku pytania. To jest gość!

23.10
Spodziewajcie się dziś wysypu przeróbek wychwalających Ochoę. I dobrze. A w studiu trwa w najlepsze gwałt na uszach widzów. OfenZywa, defenZywa, Zabójstwo.

Image and video hosting by TinyPic

23.04
Kurowski zapewnia, że Chorwaci zadowoleni. Jak choroba. Najprawdopodobniej muszą wygrać dwa mecze. Skaczą z radości.

22.53
Koniec! 0:0, ale takie bezbramkowe remisy moglibyśmy oglądać nie dziewięćdziesiąt, ale sto osiemdziesiąt minut. Tempo, genialny Ochoa, dorównujący mu momentami Julio Cesar, strzały, dryblingi, klepki, walka, ambicja… Musimy pożyczyć od Jońcy ten słownik Kopalińskiego, bo tutaj – by opisać dynamikę i intensywność – polskie epitety mogą nie wystarczyć. Kapitalny, znakomity mecz, który pokazał, że 0:0 też może zachwycać i imponować pięknem.

Niesamowity spektakl. Dajcie nam odsapnąć parę minut. Poniżej statystyki z whoscored.com.

Image and video hosting by TinyPic

22.50
Obtłukują tego Ochoę. Mógł chłop jeździć!

22.47
Co tam się dzieje! Pan Turek wytrzymuje ciśnienie i nie gwiżdże „jedenastki” po teatralnym upadku Marcelo, za chwilę w ataku Meksyk, nie mija pół minut i Neymar wjeżdża w czwórkę obrońców… Nie nadążamy opisywać. W momencie, gdy chwaliliśmy Turka – dwie kapitalne interwencje Julio Cesara. Wielki mecz obu bramkarzy i sędziego, który trzyma fason.

22.43
Thiago Silva! Z piątego metra, wprost w Ochoę. Oczywiście, nawet strzał przy słupku pewnie by nie wpadł – bramkarz Meksyku już poprawiał opaskę, żeby wykonać swój firmowy lot, ale wykończenie Silvy – żenada. Tak kapitalnie wygrać pozycję i głowę, po czym oddać tak fatalny strzał. „Przykra sprawa”.

22.40
Co za mecz, sytuacje z obu stron, najpierw kiksuje Jo, potem broni Ochoa, wreszcie Meksyk w mur. Tutaj najbardziej sporna sytuacja ostatnich minut – faul taktyczny Thiago Silvy. Powinno być czerwo?

22.34
Aby się utrwaliło nazwisko i poprzedni klub.

22.30
Bardzo dobry dzień dla kudłatych. Fellaini uratował Belgów, Ochoa… O Ochoi to napiszemy osobny tekst, albo i pięć. Przed momentem kolejna kapitalna interwencja, wolej Neymara wybronił bez większego napięcia na twarzy. Ajaccio? Naprawdę?

22.27
Tempo z każdą minutą coraz wyższe. Wreszcie, wreszcie mamy szaleństwo, którym mundial raczył nas przez pierwsze trzy dni mistrzostw.

22.22
A inna sprawa, że Ochoa nie takich chłopaków jak Fred gasił szóstym palcem.

Image and video hosting by TinyPic

22.19
Ciekawy tweet Rafała Lebiedzińskiego.

Dokładając trochę i rozwijając jego myśl – mamy wrażenie, że te wieczne problemy Brazylijczyków z obroną, czy szerzej – grą defensywną, rozwiązano… z nawiązką. Dziś mają Davida Luiza, mają Marcelo, Paulinho, Luiza Gustavo i Thiago Silvę. Mają piętnaście przechwytów przy dziewięciu przejęciach Meksyku. Ale w strzałach – 10-9, w dryblingach – 8-5. Gdzie ta wesoła Brazylia? Czy naprawdę radość potrafią okazywać wyłącznie na Instagramie Daniego Alvesa?

Nie grają źle, ale nawet jeśli zwyciężą, w Brazylii będą pretensje. Bo nie grają źle, ale nie grają też ładnie…

22.14
Druga połowa przedłuża to, co znamy już z pierwszych czterdziestu pięciu minut. Świetne tempo, sporo przyjemnych dla oka wymian, przyzwoita liczba dryblingów, wciąż nienaganna fryzura Neymara. Meksyk wzbogacił jedynie swoją grę o naprawdę kąśliwe ataki i na ten moment – ciężko powiedzieć, kto jest bliżej zdobycia gola.

Twitter zresztą już wie dlaczego. Absencja ważnego gracza w składzie Brazylii.

22.06
Fred według statystyk FIFA.com.

Image and video hosting by TinyPic

22.03
O tym pisaliśmy, gdy zżymaliśmy się na reklamę z Lewandowskim. Jak wyglądałaby Brazylia/Portugalia z „Lewym” w ataku?

21.55
Jak absurdalnie dobre jest to, co wyczynia w bramce Ochoa? Mniej więcej tak, jak wyczyny jego rodaków.

21.50
Ochoa, czyli jednoosobowy mur. Będą oferty kontraktu już w przerwie?

I tak, nie będziemy udawać, kibicujemy Meksykowi (poza Kubą, on kibicuje Chorwacji, nawet dzisiaj). Z wielu powodów.

Image and video hosting by TinyPic

I jeszcze podsumowanie statystyczne pierwszej połowy według whoscored.com.

Image and video hosting by TinyPic

21.46
Jeśli zamiast meczu oglądaliście kompilację Ochoy – cóż, ten kocur znów to zrobił. Gość ratuje Meksykowi remis.

Pierwsze czterdzieści pięć minut to zresztą właśnie koncert Ochoy, który jest jedynym zawodnikiem na murawie tak mocno wyróżniającym się ponad poziom. Meksyk całościowo broni nieźle, ale obrona dopuściła do dwóch kapitalnych okazji dla Brazylii, które musiał ratować właśnie lotnik między słupkami. Brazylia? Trochę jak w meczu z Chorwacją, niby atakuje, niby tworzy okazję, ale tak może grać Belgia, albo Chile, a nie gospodarz i faworyt mundialu. Od Brazylijczyków oczekuje się „flawless victory”, znanego z gier „Mortal Kombat”. Zamiast tego otrzymujemy na razie – pozostając w metaforze – Johnny`ego Cage`a. Fajny, sympatyczny, elegancki i dbający o wygląd, ale do ważniejszych walk brało się Liu Kanga…

21.42
Na murawie chwila przestoju, więc można rzucić okiem jak lata podniebny kot, Ochoa.

21.35
No dobra, Szpakowski zamknął grę, którą sam zaczął całe dekady temu. W komentatorstwie sportowym nic lepszego już nie powstanie. „Szpaku” odnalazł bowiem zaginioną szkółkę Barcelony, umiejscowioną prawdopodobnie – paradoksalnie – w byłym imperium Azteków. Mesaja, Mesalla, Mesajjah? Jakkolwiek. Spytajcie Dariusza.

Nad ukochanym komentatorem nie ma jednak sensu się znęcać, to łatwizna, przesiądźmy się na wyższy poziom.

A Fred Flinston? Czy ogląda występ swojego syna? No i co z Jay-Jay Okochą, którego syn fruwa w bramce Meksyku?

21.30
I jeszcze Ochoa. Parada imprezy? A to facet, który aktualnie nie ma klubu!

21.26
Całkiem przyzwoite tempo, świetny w bramce Meksyku Ochoa, kapitalne podania Neymara i Oscara, sporo przyspieszeń – fajnie się to wszystko ogląda. Dodajmy do tego głośny doping, konkretną zabawę fundowaną przez Szpakowskiego i wracamy do tego, co znaliśmy z pierwszych trzech dni mistrzostw. Radosny futbol.

A na Twitterze… Od „third world problems” do „first world problems” i z powrotem.

21.24

„Szpaków” było więcej, wszystkie znajdziecie pod hashtagiem #weszlozcopa i #szpaki na Twitterze.

21.20
Squawka.com po kwadransie. Brazylia kontroluje grę, Meksyk szuka jednego, otwierającego podania.

Image and video hosting by TinyPic
Źródło: Squawka.com

21.15
Szpakowski przekonuje, że na Paulinho nie poznali się w naszym kraju. Chojnacki bliski kolejnych problemów z sercem…

Sprostujmy więc, tak jak pan Marek swego czasu sprostował nas.

W ŁKS pracował pan z Paulinho. Czuję, że pan tylko czekał aż o niego zapytam.
I tutaj mam do was wielki żal, wysyłałem do was w tej sprawie maile. Lubię krytykę, ale krytykę konstruktywną. Jak ktoś mi wytyka błędy, to potrafię się do nich przyznać. Nie jestem najmądrzejszy. Wiem, że Weszło ma mocne riposty, ale posądziłem was o brak rzetelności. Komuś nie chciało się sprawdzić pewnych rzeczy, poszło na szybkiego. Kto wtedy był trenerem? Chojnacki. To dawaj go! Kilka dni wcześniej wyszedłem ze szpitala, byłem po zawale. Przeczytałem ten tekst i znowu źle się poczułem. Ludzie pewnie pomyśleli, że nie dość, że Chojnacki ma problemy zdrowotne, to jeszcze trener-nieudacznik. Jak przejąłem zespół, to Paulinho u mnie grał. Chłopak zdolny, ale miał jeden mankament. Jeden go popchnął, to on zaraz płakał. Drugi go dotknął, to on chce zmianę. Innym razem myślałem, że nogę mu urwali, a tak naprawdę to nic się nie stało. Na odejście Paulinho nie miałem żadnego wpływu – właściciel z Litwy przyszedł, zabrał go. I tyle. Ale dla mnie lepszy był Juca, mnóstwo miał asyst.

21.11
Dobra wiadomość po pierwszych kilku minutach – sędziowie mają ze sobą gwizdek oraz chorągiewki. Przed momentem kapitalne podanie Oscara, ale na spalonym Fred. Nie tylko „na pozycji spalonej, która nie robi żadnego wrażenia na trójce sędziowskiej”, ale na spalonym. Gwizdek, piłka dla Meksyku, te sprawy. Nie spodziewaliśmy się.

21.04
I jeszcze na szybko Kobe z trybun, po czym cała uwaga na murawę. Spójrzmy, czy Brazylia potrafi wygrać bez pomocy sędziów.

Image and video hosting by TinyPic

21.02
Studio Plaża.

20.58
Uch, ten hymn a capella to naprawdę mocna, bardzo mocna rzecz. Ciekawostka: Brazylia u siebie ostatni raz przegrała w 2002 roku, z Paragwajem.

A jeszcze na moment, przed piłkarską ucztą – wymarzona towarzyszka dla Bońka Garcii.

20.54
Rzutem na taśmę zdążymy was jeszcze zaprosić na tekst po meczu Belgii. Całość w tym miejscu, poniżej fragment.

Belgowie do odrabiania strat wzięli się tak, że „kręcili” wynik w posiadaniu piłki. Podania wstecz, w lewo bądź w prawo, ale też bez przesady: na skrzydła nie było co zbyt mocno grać, bo boczni obrońcy się nie podłączali. I tak sobie jedni i drudzy biegali. Albo chodzili.

Mertens, Origi, Fellaini. Tę trójkę stopniowo wprowadził z ławki Wilmots i stopniowo jego zespół zaczynał się podobać. Ale żeby to była ta fantastyczna ekipa? No, nie powiedzielibyśmy. Belgom udało się szybko wykorzystać wzrost Fellainiego, a próbowali jeszcze kilkukrotnie. Mertens szalał na skrzydle i nie zmarnował świetnego otwierającego podania od Hazarda. Ale my zwracamy jeszcze uwagę na to, jaką rolę odegrał De Bruyne: to on kapitalnie dorzucił na głowę Fellainiego, to on zapoczątkował drugą akcję bramkową, odbierając w trudnej sytuacji piłkę. Tylko, że – tak jak jego wielu kolegów – miał długo problem, żeby na ten mecz dotrzeć.

20.52
Pytanie wieczoru: jeśli Meksyk musiał trafić do bramki trzy razy, by zdobyć jednego gola przeciw Kamerunowi… Ile razy będzie musiał skaleczyć Brazylię, by cokolwiek im uznali?

Brazylijski Bobo, król kibiców?

Image and video hosting by TinyPic

20.47
„Krzywy” dojechał dzisiaj dosyć późno, ale za to z kopyta. I na pewno wymawia „ofensywa”, tak jak Bóg przykazał, a nie wciskając tam jakieś zetki.

20.43
OFENSYWYNE. SYWNE S! S jak Sylwester, S jak Sonia, jak Seweryn. Jak samobójstwo, które popełnimy, jeśli dalej będziecie atakować tym nachalnym „zet”.

Naszym zdaniem wymawianie słowa ofensywa i defensywa oraz wszystkich pochodnych z użyciem Z powinno być karane podobnie jak znieważanie funkcjonariusza na służbie.

Ofenzywa. Powinni go wyprosić ze studia.

20.35
Image and video hosting by TinyPic

I graficzne przedstawienie składów na grafice livesports.pl.

Image and video hosting by TinyPic

20.29
Okej, kierujemy uszy na Brazylię. Czy sędziowie „zrobią” Meksyk, zrobią „meksyk”, a może usuną się w cień, ustępując miejsca wyczynom Meksyku? Wybaczcie płytkie zabawy, ale to szósty dzień z TVP. Niedługo zaczniemy wam opowiadać anegdoty o Timie Howardzie z Chicago i fantazji Algierczyków.

Chyba zaczynamy rozumieć, skąd ten ślinotok na widok markera… Pisaliśmy już coś o seksbombach?

20.24
Zmieniamy zdanie. Babiarzowi za te portki i kapcie należy się prowadzenie programu „Studio Plaża” do końca mundialu. A wy? Co jecie przed meczem? Co podczas meczu? Co po meczu?

20.19
Jeszcze w temacie „śmiesznostek”. Mario Balotelli uzupełnił już album z naklejkami. Przy okazji wprowadził kilka korekt w składzie wyselekcjonowanym przez Prandellego.

20.15
Z wypoku.

20.12
Babiarz w „Studio Plaża”. Czekamy jeszcze na ściągnięcie Laskowskiego z Brazylii, niech pogada z jakąś mezosopranistką, a do komentowania rzucimy kolejnych Zawackich, Iwańskich i im podobnych.

20.08
Weszło!

Image and video hosting by TinyPic

20.05
Ostatnio cicho o protestach. W sumie nic dziwnego, skoro największym osiągnięciem protestujących są wygrane (w bólach!) solówki z witrynami sklepów. Chyba zaczynają się podziały na pokojowych manifestantów – niezadowolonych z polityki rządu oraz wkurwionych chuliganów – zadowolonych z możliwości bezkarnej demolki.

20.03
Gary Lineker w charakterze doradcy działu skautingu w Manchesterze United. Chłop może mieć rację!

Image and video hosting by TinyPic

19.58
Tomek Ćwiąkała siedzi na konferencji Hiszpanów.

19.56
Statystyki pomeczowe.

Image and video hosting by TinyPic
Źródło Whoscored.com

19.51
Oj, w bólach rodzi się ten „fenomenalny zespół Belgów”. Gdyby zliczyć wszystkie pochwały na ich temat, które padły w ostatnich kilku tygodniach, potem dodać do tego wypowiedzi wszystkich ekspertów, którzy typowali ich jako „czarnego konia” (jakkolwiek absurdalnie to brzmi w przypadku zespołu, którego trzon gra w najlepszych zespołach świata) – i tak wyszłaby suma mniejsza od liczby zrezygnowanych westchnień i pełnych furii okrzyków Belgów po pierwszej połowie tego dość kiepskiego spotkania.

Jeśli to miał być pierwszy krok Belgii do udowodnienia, że te genialne indywidualności potrafią razem stworzyć kapitalną reprezentację… Cóż, może nie do końca wyłożyli się na twarz, ale zamiast skoku wykonali pokracznego fikołka. Jeśli ratują cię włosy Fellainiego – nie możesz zaliczyć meczu do udanych! Szkoda, wielka szkoda, a przy okazji spory zawód dla wszystkich, którzy liczyli tu na „nową Holandię”, albo coś w tym klimacie. Skoro z Algierią wygląda to w ten sposób…

19.45
Jońca wspomina hat-trick Bońka przeciw Belgom, co doskonale opisuje poziom emocji w tej fazie meczu. Zerknęliśmy na whoscored.com – „Czerwone Diabły” utrzymują po 70% posiadania piłki i wygranych pojedynków powietrznych.

19.39
Co za piłeczka od Hazarda…

19.36
No i posypał się algierski autobus. Hazard – jak to on, z oczyma dookoła głowy – zauważa nadbiegającego Mertensa i wystawia mu kapitalną piłkę na prawą stronę pola karnego. Ten zaś, bez większych ceregieli, ładuje futbolówkę do siatki i daje Belgii prowadzenie 2:1. Upieramy się przy swoim – porwani w żaden sposób nie jesteśmy, ale czapki z głów za nos Wilmotsa, który wprowadził Fellainiego i Mertensa, a obaj odwdzięczyli się golami oraz dla całej Belgii za podniesienie się z kolan.

Z drugiej strony, potężne klapsy dla każdego z Belgów za pozwolenie Algierii na sprowadzenie ich do poziomu gleby…

19.32
Gol Afromana w ujęciu tekstowym:

I vine`owym:

19.28
Wreszcie Belgia coś zagrała. Wrzutka w pole karne, Fellaini wykorzystuje swoje dwa metry z szopą i głową kieruje piłkę tuż pod poprzeczkę bramki Algierii. Gdy już daje się nam nadzieję, że istnieje jakaś reprezentacja zawodząca mocniej, niż rodzime Orły, gola strzela akurat Maraoune. 1:1, ale Belgia nadal nie przekonuje. Czarny koń? Faworyt? Mocarz? Na ten moment zespół, który wciąż męczy bułę z Algierią…

19.25
Uchachany Jońca po zobaczeniu koszulki z aktualnym wynikiem. Jak już to gdzieś ujęliśmy – świat się cieszy, gdy cieszy się Jońca.

A wracając do rzeczy ciekawszych, niż dzisiejszy występ Belgii:

– wideowywiad Tomka Ćwiąkąły z Zico tym miejscu
– Tomek w rozmowie z Muhamedem Konjiciem tutaj

19.22
Na murawie? Na murawie po staremu. Lukaku daleko od formy klubowej.

W ogóle polecamy konto LukakuFacts na Twitterze. Jedyny pozytyw w dzisiejszym występie Belgów to wysokiej jakości humor w tym miejscu.

19.18
Golarz Filip lubi to.

Image and video hosting by TinyPic

19.15
Zaintrygowali nas ci Amerykanie. Tutaj kolejny filmik, radość po golu Brooksa w jednym z pubów (przed jednym z pubów).

Kozacko. A niby tylko NBA, NHL, NFL…

19.11
O, a tu Amerykanie. Kojarzycie? Gliwiczanie, bydgoszczanie, tyszanie, jeszcze paru innych?

19.08
Nawet Jońca z Zielińskim wyhamowali. Wobec powszechnej i wszechogarniającej nudy, zerkamy w ciekawostki: frekwencja na wszystkich dotychczasowych meczach. Procentowo najgorzej wypadło starcie… Hiszpanii z Holandią.

Image and video hosting by TinyPic

19.00
Klucz do zrozumienia pierwszej połowy. Belgowie, delikatnie rzecz ujmując, nie zapuszczali się zbyt głęboko.

Image and video hosting by TinyPic

18.54
Hazard i Bentaleb statystycznie.

Image and video hosting by TinyPic
źr. fifa.com

18.47
Belgia po pierwszej połowie wygląda jak klasowy bokser wagi ciężkiej, ale taki, który spotkał się z ciężarówką na autostradzie. Kto? Z której strony? W jaki sposób? Wilmots i jego „diablęta” solidnie się napocą przy próbie analizy tego meczu. Głupota Vertonghena głupotą Vertonghena, ale Belgowie ani przed, ani po bramce nie zdołali w żaden sposób poważnie zagrozić Algierczykom. Tragiczny mecz w ich wykonaniu. Pozostało pocieszanie się posiadaniem piłki.

Statystyki po 45 minutach wg whoscored.com.

Image and video hosting by TinyPic

Miazga, nokaut, tłamszenie, ale tylko do dwudziestego metra. Dalej trzeba oddać strzał, a licząc wszystkie turlnięcia piłki w stronę bramkarza, uzbierały się ledwo cztery celne uderzenia. Trochę mało, jak na jedenastkę złożoną z takich nazwisk w starciu z afrykańskim zespołem…

18.43
Lukaku na razie zawodzi, ale pamiętajcie:

18.40
Chylimy czoła. Wielokrotnie się nabijaliśmy, mówiliśmy o tej słynnej „zespołowości”, żartowaliśmy z „Futbolu na tak” i całej otoczki Jerzego Władysława. Tymczasem teraz on sam śmieje się z nas wszystkich. Porównał Belgię z Polską 2002 i mamy Belgię przywołującą skojarzenia z Polską 2002.

I kto jest kozakiem? Kto jest ekspertem? Kto najlepiej typuje?

18.37
Nokaut. Nie słyszeliśmy tego, jakby ktoś miał nagrane, podklepcie w komentarzach.

18.35
Tzw. „przykra sprawa”.

18.31
W statystykach widać, że Belgia wzięła się do roboty. W górze 88/12 na korzyść „Czerwonych Diabłów”, posiadanie 65/35, również na ich korzyść. Inna sprawa, że w przechwytach… 9:1 wygrywa Algieria.

Źródło naturalnie whoscored.com.

18.27
Tomek Ćwiąkała uzasadnił na Twitterze zachowanie Vertonghena. Posiłkował się Cecherzem.

18.22
Jan Vertonghen fauluje jednego z Algierczyków w polu karnym i mamy sensację! W 25. minucie Feghouli wykorzystuje „jedenastkę” i Belgia przegrywa 0:1.

Zastanawiamy się, o czym myślał Vertonghen łapiąc swojego rywala za rękę. Będzie się tłumaczył, że „w Anglii by nie gwizdnęli”? Tragiczne zachowanie, fatalny faul i wreszcie impuls dla Belgów – jeśli chcą spełnić choć część pokładanych w nich oczekiwań, powinni ruszyć do ataków. Nie tak, jak Nigeria wczoraj, bardziej jak Rambo w dżungli.

18.16
Mecz jest… nieszczególnie atrakcyjny. Możemy pochwalić Algierię za całkiem przytomną grę w obronie, a nawet oddanie pierwszego strzału, ale powaleni na kolana wciąż nie jesteśmy, ani grą białych, ani tym bardziej czerwonych. Imponujące staty z pierwszego kwadransa. Belgia i Algieria rzucą wyzwanie Iranowi i Nigerii? Wątpimy, ale start mocno usypiający.

Image and video hosting by TinyPic

18.13
Spodobała nam się analiza Wojciecha Nowaka z naszych komentarzy. Według niego przy Jońcy, mecz powoli schodzi na dalszy plan.

Zgadzamy się. Słownik Kopalińskiego, przystojni panowie, „Czerwone Diablęta” oraz wymienienie jednym tchem (i uniesionym głosem) wszystkich Belgów i klubów, w których grają… Jońca ewidentnie robi grę obu drużynom. I żeby nie było – nie czepiamy się! W Ekstraklasie też najciekawsze są boki, ba, czasem tylko one trzymają nas przed telewizorami!

18.08
Bez szału na ten moment, a główne przemyślenie: co by się stało, gdyby kiedyś nagle wyrosła jakaś egzotyczna potęga, której najlepsi piłkarze graliby poza Europą? Taka Algieria – wyobrażacie sobie, że to ona jest faworytem i u niej grają lepsi zawodnicy? Jak Jońca by ich wszystkich czytał, zresztą nie tylko on, tyczy się wszystkich ekspertów?

Przedsmak mieliśmy podczas spotkania Kostaryki, gdy każdy typ w białej koszulce był Campbellem, ale w Algierii? Fajnie poradził sobie Laskowski z „Guccim”, ale gdyby było takich jedenastu? W ćwierćfinałach?

(Tak, mecz nie jest najlepszy, stąd te odloty)

18.01
„Czerwone Diablęta”. Jacek wygrywa jeden do zera, najszybciej strzelony gol mistrzostw.

18.00
Równie palące jak wspomnienie błędu van Buytena jest pytanie o minutę, w której padnie słynne „żartowałem”. A tak serio – chyba przychylamy się do opinii Pawła Grabowskiego. Żartowniś Jońca, w dodatku w duecie z podgryzającym go Zielińskim nie jest taki zły.

O, Jońca tym razem o żarcie Wilmotsa. Tzw. rozgrzewka.

17.56
Image and video hosting by TinyPic

17.53
Czytaliście już dzisiaj naszych felietonistów? Jeśli nie, poniżej linki.

– Krzysztof Stanowski w tym miejscu
– Paweł Grabowski tutaj
– Jakub Olkiewicz pod tym linkiem

I – jak co dzień – prośba. Zrelacjonujcie gdzieś „Studio Plaża”, bo zdążyliśmy dopiero na Engela mówiącego o zespołowości. Wierzymy, że warto.

17.49
To na razie koniec wieści od Tomka Ćwiąkały, który znów rusza na Maracanę w oczekiwaniu na konferencje Hiszpanii i Chile. Wkrótce na stronie pojawi się też jego krótka wideo-rozmowa z Ivanem Zamorano. Jednego z nielicznych ekspertów, któremu stacja telewizyjna nie zabrania udzielania wywiadów, a Adidas, który jest jego sponsorem, wręcz go do tego namawia.

17.48
Jerzy Engel raczej nie wierzy w Belgów.

Image and video hosting by TinyPic

17.45
Jeszcze graficzne ustawienie obu składów:

Image and video hosting by TinyPic

I pogłębiona analiza defensywy Belgów. Wniosek? Nie mają ławki!

17.41
Rozwinięcie przeglądu prasy od Tomka. Szybko czyta, albo przygotował sobie wszystko wcześniej.

Wchodząc natomiast w szczegóły – o czym piszą dziś Brazylijczycy w kontekście swojej reprezentacji? Otwieramy sportowy dziennik „Lance”, w którym na ogół jest najciekawiej…

– Neymar walczy o trzeciego gola na mundialu i wyprzedzenie tym samym Ademira de Menezesa i Vavy, którzy zdobyli dwie bramki w dwóch pierwszych meczach
– w Fortalezie Brazylijczycy śpiewając hymn, mają się obejmować. Inicjatywa pt. „cantar agarradinho”
– Felipao motywuje Ramiresa, który może dziś wyjść w pierwszym składzie
– Oribe Peralta jest tym, który „nosi pianino” w reprezentacji Meksyku.
– legenda meksykańskiej piłki, Antonio Carbajal ostrzega, że bramkarz Guillermo Ochoa nie potrafi wychodzić do dośrodkowań.

17.38
Tradycyjnie, składy.

Belgia: Courtois – Kompany, Van Buyten, Vertonghn, Alderweireld – Witsel, Dembele – Hazard, De Bruyne, Chadli – Lukaku.

Algieria: Mbolhi – Ghoulam, Halliche, Bougherra, Mostefa – Taider, Medjani, Bentaleb, Feghouli, Mahrez – Soudani.

17.31
Zaczynamy od razu z grubej rury, przeglądem prasy od Tomka Ćwiąkały z Rio de Janeiro. Nasz brazylijski korespondent donosi, że wrócił niedawno z kiosku z torbą pełną dzisiejszych dzienników, ale prasa jest dziś tak przewidywalna, jak rajdy Emmanuela Sarkiego, więc szerszy przegląd odpuścił. Istnieją praktycznie trzy tematy: Brazylia, demolka Portugalii + zapowiedzi/relacje z pozostałych spotkań.

Jak to wygląda graficznie?

Najnowsze

1 liga

Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem

Bartek Wylęgała
1
Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem
Anglia

Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Piotr Rzepecki
0
Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Live

Ekstraklasa

LIVE: Jagiellonia znów odjeżdża czołówce. Dublet Hansena z Zagłębiem!

redakcja
48
LIVE: Jagiellonia znów odjeżdża czołówce. Dublet Hansena z Zagłębiem!

Komentarze

0 komentarzy

Loading...