Kto za Fornalika? Takie hasło obowiązuje dziś (zapraszam do Hyde Parku na Orange, 21.15), choć nikt przecież znać nie może jutrzejszego wyniku. Ja bym go zostawił, tylko zaproponował obniżkę pensji do średniej krajowej, jakieś 2 tysiące. Przekonalibyśmy się, czy praca dla Polski, pod jakimkolwiek szyldem, jest aż takim zaszczytem jak się opowiada. Generalnie człowiek ten zupełnie nie przeszkadzałby nikomu, gdyby nie ta horrendalna pensja. No, ale jak pomyślicie, z iloma gośćmi musi on się dzielić – nie ma czego zazdrościć.
Co do Ukrainy – my nie przegraliśmy 0:1, my przerżnęliśmy 1:4. Z lawiny komentarzy spodobała mi się opinia kolegi z Orange, lewego obrońcy FC Variete, czyli Jędrzeja. Otóż powiada on, że na miejscu Wojtkowiaka wcale nie wybijałby się wyżej (niżej zresztą nie sposób), tylko odpuściłby piłkę i doskoczył do gościa, na pewno by się pogubił. Ha, to w myśl zasady Leszka Ćmikiewicza, by zawsze oddawać piłkę rywalowi – niech on się martwi! No, ale to myślenie ahistoryczne, to znaczy zakładające, że coś tam się nie stało i co by było gdyby…
Przypomnę więc Atlasika, że gdyby Polacy umieli grać w piłkę nożną, to byliby mistrzami świata. A tak: 1:4 i pozamiatane. No nie, jeszcze Angole poprawią, albo i nie poprawią – jest to nacja, która jak my potrafi też wszystko spieprzyć.
* * *
Ewa Pajor została wybrana przez UEFA najlepszą z młódek w Europie. Otóż widziałem ją w akcji, no i jak kręciła tego wspomnianego Jędrzeja i kolegów dziennikarzy. Dziewczyna ma tylko jedną wadę – nieletnia. Ale w cieniu tej nagrody, zasłużonej, bo jest ona lepsza sześć razy niż Ł»yro na przykład, i równie ładna, otóż w cieniu znalazła się informacja, że… Ł»e najlepsza piłkarka świata Abby Wambach wzięła ślub z koleżanką z drużyny. Gdybym zerknął tylko na focię, pasztety dwa, ale najważniejsze, iż się kochają. Zresztą, ładna jest tylko w tej grupie Alex Morgan, zajebista skrzydłowa USA, zresztą chyba świadek na tym ślubie. Jakoś wolne media nie rozpatrują kwestii, czy miłość lesbijska nie jest aby zagrożeniem żeńskiego futbolu i takiego WNBA, tak jak męska – niebezpiecznie psuje łyżwiarstwo figurowe. Nabrałem podejrzeń to potwierdzających, gdy do lesbijstwa (wyspa Lesbos, nic złego) przyznała się najwybitniejsza z dawnej generacji Amerykanek Michelle Akers-Stahl. No i ta mistrzyni świata i zdobywczyni 105 goli w kadrze rypnęła nagle, że nie podoba jej się sypianie z mężem, tym Stahlem… No bo woli kogoś, kto nie chrapie…
Ponieważ ja też wolę sypianie z niechrapiącymi kobietami, mam coś wspólnego z Lesbos.
Ale co do paniki, jest przedwczesna. Najlepsza piłkarka globu, wszech czasów, Mia Mamm, wyszła za mąż za baseballistę Boston Red Sox, pana Garciaparrę i urodziła mu już trójkę dzieci.
Mia zadebiutowała w kadrze mając 15 lat. Mam nadzieję, nie trafiła na Akers, ale wykluczyć tego nie sposób.
* * *
Zibi Boniek wyparł się wywiadu dla red. Szczepłka z Rzepy, w którym rozsądnie zresztą mówi, iż nie zamierza zwalniać trenera między samochodami na lotnisku. Otóż, Zibi, nawet nie wiesz, jak ciężko mają obecni dziennikarze. Na ogół są zwalniani, ich prawem do istnienia jest stawanie na głowie i zdobywanie informacji, których inni ujawniać nie chcą. Mając do wyboru bezrobocie, albo kombinowanie, wolą (muszą!) kombinować. Inaczej zostaną zwolnieni. Ktoś ich weźmie na utrzymanie, rodzinę? To już nie są żarty, moim zdaniem dziennikarze i tak zachowują klasę. Jak musi się czuć Szczepłek, gdy nagle widzi, że felietonistą najstarszej sportowej gazety mianowano “Mielcara” albo teraz Kazia Węgrzyna?
Dziennikarze walczą o przetrwanie, taka jest prawda, Zibi. Walczą o przetrwanie, jak i Ty.
*
Na 20 kolo zaprosił, na mecz FARE – tej armii donosicieli rasowych (opinia wrogów), lub też Murzyniątek zrzuconych do Polski szczęśliwie samolotem, a nie statkiem (moja opinia, choć zły jestem, że wyrywają nam co lepsze panny, te takie z wyobraźnią z teledysku Margaret). Pojadę, jak co roku, zawsze mam wrażenie, że oni mogliby grać w dowolną dyscyplinę – kosza, siatę, bieganie, kopanie. Każdy z nich to taki Sturridge. No niesamowity gość po prostu.
*
Przeczytałem na Weszło (czytam!), że Darek Kubicki zabrał ze sobą do Rosji syna, i dał mu zarobić, tak na wydrę. Hm, wcale się nie dziwię, bo liczydła zawsze on miał w głowie. Nie zapomnę, jak robiłem z nim kiedyś dzienniczek z wyprawy do USA, dla Piłki Nożnej. No i Daruś wszystko opisał, poza jednym. Jak zatrzymali go na lotnisku z walizką kawioru.
* * *
Trener Arki tłumaczy się publicznie, że wypił dwa piwa po meczu w pubie.
Zapewne nie słuchał Smudy, a i ja podzielam tę opinię – jest to dopuszczalny produkt spożywczy! W Niemczech nawet zalecany sportowcom, po wysiłku.
* * *
Dudu chce grać w polskiej kadrze, widocznie ktoś mu napomknął o wolnej robocie na lewej obronie. Ja tam jestem za Wawrzyniakiem, nikt się nie potrafi tak ładnie omsknąć, nawet “Dyzio”. A dobre wyniki zapewni nam jedynie słuszne sędziowanie. Kiedyś nawet, za rządów wiceprezesa Listkiewicza (przy Górskim chyba) przekazałem mu informację, że otwarto w Warszawie pierwszy legalny dom publiczny, przy Gołkowskiej. I wreszcie będzie gdzie zapraszać trójki sędziowskie. Ale zanim Michał zareagował, burdel zamknięto. Okazało się, że stał za blisko… Kościoła.
Jak się ostatnio czyta gazety, zdaje się że zadziałał czynnik konkurencji.