Reklama

Powoli, ale ciągle do przodu. Znów zarobiliśmy.

redakcja

Autor:redakcja

31 sierpnia 2008, 21:04 • 1 min czytania 0 komentarzy

Po świetnej sobocie przyszła kiepska niedziela, ale najważniejsze, że systematycznie idziemy do przodu i zarabiamy pieniądze. Ten weekend (mimo wielu niefartownych wyników i frajerstwa niektórych zespołów) zakończył się bilansem plus 32,6 jednostki.
Ogółem od początku całej zabawy zarobiliśmy na czysto 96 złotych (jednostek), wliczając w to pierwszy, nieudany weekend. Brakuje nam już tylko 54 złotych, aby zacząć grać już tylko za pieniądze bukmachera, a wycofać zainwestowane na początku środki. Taktyka jednak się sprawdza – kupony bez sensacji ratują nas z opresji, gdy gdzieś trafia się niespodzianka.

Czasami, jak wszyscy, którzy grają u bukmachera, lubimy sobie pogdybać. Więc jeśli chodzi o niedzielę…

– Gdyby Dinamo Moskwa nie straciło gola w 94 minucie, moglibyśmy zarobić ponad 28 złotych więcej…
– Gdyby Sewilla utrzymała prowadzenie w meczu z Santander, moglibyśmy zarobić 25 złotych więcej…
– Gdyby Young Boys Berno nie dostało czerwonej kartki, moglibyśmy zarobić 45 złotych więcej…
– Gdyby Boruc nie puszczał szmat…

Ale nie ma co płakać – w jednym meczu mieliśmy pecha (Dinamo), za to w innym szczęście (Nancy). Ważne, że zarabiamy.

Powoli, ale ciągle do przodu. Znów zarobiliśmy.

Najnowsze

Niemcy

Oficjalnie: Julian Nagelsmann nie dla Bayernu. Niemiec zostaje w reprezentacji

Damian Popilowski
1
Oficjalnie: Julian Nagelsmann nie dla Bayernu. Niemiec zostaje w reprezentacji

Komentarze

0 komentarzy

Loading...